Teraz jest niedziela, 4 maja 2025, 09:45

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 146 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10
Autor Wiadomość
PostNapisane: piątek, 21 grudnia 2018, 07:21 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): środa, 19 kwietnia 2017, 10:49
Posty: 297
Lokalizacja: Strzałkowo, Wielkopolska
Jolu, zbyt mało informacji, ale może coś uda mi się przynajmniej coś wykluczyć.

Tropem wrażenia "ciut za kwaśne" raczej bym nie szedł, bo zbierałaś owoce w niskim przedziale kwasowości ( 6,2 gr/l ).
Czasami się zdarza mylić kwasowość z goryczką i możliwe, że tutaj mamy z tym do czynienia.

Białe wina, z różnych względów, są bardziej wrażliwe od win czerwonych na czynniki zewnętrzne. Dotyczy to również pierwszego grubego osadu z syfem. Może podam przykład.

Długość fermentacji zależy min. od rodzaju i ilości drożdży, środowiska dla drożdży, zawartości cukru, temperatury, itp.
Załużmy, że fermentuję wino w temperaturze 12C przez 3 tygodnie. Po ponad dwóch tygodniach, gdy zakończy się burzliwa, zlewam z nad pierwszego osadu. Drugi raz, kilka dni po zakończeniu fermentacji, gdy wstępnie się "sklaruje". To pozwala na uniknięcie przechodzenia do wina niepożądanych absmaków z osadu.

W Twoim przypadku nie doszukuję się błędu. Owszem, szybciej zlewałaś, ale wino fermentowałaś w wyższej temperaturze ( rozumiem, że 14C, to temperatura zewnętrzna ) i procesy następowały szybciej - to działanie wykluczam z wpływu na goryczkę.

Na pytanie, "że może były takie owoce, że dały taki smak", jeżeli pozwolisz i będziesz miała ochotę na dalszą dedukcję w poszukiwaniu przyczyny goryczki, to jeszcze później do tego wrócę.

Masz rację, że pośrednią przyczyną mogłyby być braki żywieniowe. Tutaj musiałbym wiedzieć, czy występowały niedobory w glebie, czy winorośle sygnalizowały te braki objawami na liściach, czy owoce były zniekształcone/skarłowaciałe, itp.

Odnośnie błędów winifikacyjnych.
Skoro miałaś, taki, nie inny owoc, to błędy popełniłaś, choćby w dwudniowej maceracji, kiedy to goryczka miała okazję przejść ze skórek. Ale dla mnie jest to tylko skutek, a mnie nurtuje i się dopytowuję o przyczynę.

Nadmiar goryczki nie jest indywidualną cechą przypisaną do Gewürztraminera. Nawiasem mówiąc, swojego macerowałem znacznie dłużej i goryczka się nie przebija.

Zbyt mało mam informacji, aby móc uczynić dalsze kroki.
Możliwe, że z uwagi na konieczność głębszych analiz i jednoczesną specyfikę forum, nie uda nam się dotrzeć do brzegu.
Generalnie, przede wszystkim chciałem pokazać, że warto analizować nasze działania, bo przez to, nie tylko możemy eliminować błędy, ale podczas takiego procesu, dużo się uczymy i odkrywamy zależności - stajemy się lepszymi winogrodnikami/winiarzami.
Warto robić dokładne zapiski z naszych zmagań.

Pozdrawiam
Piotr


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 21 grudnia 2018, 09:07 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): sobota, 4 stycznia 2014, 11:58
Posty: 2856
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385m npm
Od razu mówię, to ciut za kwaśne to moje zapiski, ja mogłam mieć też jakieś fałszywe odczucie przedtem próbując coś innego,
raczej ja tu też nic nie upatruję, po prostu tak zapisałam.

W tym momencie stawiam na braki żywieniowe i jakiś czynnik zewnętrzny bliżej mi nieznany.
Bo... i tu dam przykład.

Kupując w szkółce Hibernala zaplątały się dwa krzewy inne. Tzn obydwa te same, ale inne od Hibernala.
Nawet usiłowałam je tutaj zidentyfikować i w efekcie na 100% nie wiadomo, aczkolwiek ja podejrzewam,
widząc w tym roku u yurka, że raczej jest to Seyval Blanc :arrow: tu cała dyskusja Tak w ogóle to w tym roku pokazał co potrafi :shock: jeśli chodzi o owocowanie.
Do rzeczy, otóż w pierwszym owocowaniu, jak pisałam skórka była niesamowicie gorzka, masakra, tylko skórka.
Od tamtego pierwszego owocowania, ani razu nie pojawiła się gorycz w skórce.


Co do żyzności gleby. To nie ma nawet o czym mówić. W stacji pan się dziwił, że w ogóle u mnie cokolwiek rośnie.
Szczególnie w tej części gdzie rośnie Gewurztraminer nie dość, że nic do " jedzenia" to jeszcze b.niskie ph.
I jak mówiłam to się będzie dopiero zmieniać. Bo winnica dostała nawóz, ale susza też pokrzyżowała mi plany,
myślę więc, że dopiero w tym roku będzie zdecydowanie lepiej.

Ogólnie lubię gorzkie smaki, choć jednak wolałabym, żeby tyle goryczki nie było w tym winie.
Nie ma go też i na szczęście b.dużo. Generalnie dobre wino na trawienie :mrgreen:

Jeszcze jedno, w wielu moich nastawach w tym sezonie i w Gewurztraminerze też
było b.dużo związków żywicznych :?: . To coś miało kolor złotozielonkawożółty, i miało konsystencje
olejku?żywicy rozpuszczonej?, było lepkie, osadzało się na ściankach, nawet jak zapuszczałam rurkę
żeby sprawdzić jak tam smaki, to na rurce też tworzył się taki nalocik lepki.
Oczywiście nie należy myśleć, że były tego ilości gigantyczne i gąsiorek był oblepiony jakąś " żywicą"
niemniej jednak zauważalne bez lupy :)


edit
Przy okazji szukania w necie- goryczka w winie- trafiłam na pokrewnym forum, na taki oto post:

Cytuj:
Ja powiem tak, kilka razy też miałem problem z goryczką. I rozwiązanie jest trywialne; należ dodać troszkę kwasku, może być kwasek cytrynowy, cytryny ja osobiście używam czegoś innego, ale to już tajemnica. Powinno zniknąć. Tylko nie przesadź, bo zrobisz lemoniadę a nie wino;)

Maciej

z roku 2010.
Przytaczam to jako ciekawostkę.

_________________

Pozdrawiam- Jola.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 21 grudnia 2018, 19:22 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): środa, 19 kwietnia 2017, 10:49
Posty: 297
Lokalizacja: Strzałkowo, Wielkopolska
Jolu, tak czytając Twoje wypowiedzi, przyszły mi do głowy dwie możliwości wystąpienia goryczki, a nawet trzecia, która byłaby komplikacją dwóch pierwszych.

Ale może najpierw zadam jeszcze pytania wykluczające/potwierdzające pewne czynniki.

Czy wiekość jagód ( nie całych gron jako takich ) była poniżej normy?
Czy i ewentualnie kiedy odsłaniałaś grona?

Odnośnie związków żywicznych, o których piszesz, właśnie w tej chwili coś "zacykałem" - właściwie potwierdzają moje już klarujące się podejrzenia.

No, fakt, są różne, czasami zaskakujące sposoby na pozbycie się nadmiaru goryczki.

Pozdrawiam
Piotr


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 21 grudnia 2018, 19:48 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): sobota, 4 stycznia 2014, 11:58
Posty: 2856
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385m npm
Tak, tak, tak :D

Cytuj:
Czy wiekość jagód ( nie całych gron jako takich ) była poniżej normy?


Tak, pędy maksymalnie bidulowate miały małe gronka i jagódki też.
Pędów ładnych nie było wiele / z uwagi na te braki, ładne to będą dopiero w nowym sezonie/,
ale one miały ładne grona i jagódki.
Na zdjęciu w koszach :arrow: post213473.html#p213473 jakoś tak wyglądają ładnie, że aż sama się dziwię, ale nie były wyrównane niestety.

Cytuj:
Czy i ewentualnie kiedy odsłaniałaś grona?


Same się odsłoniły, po prostu na większości pędów oddolnie pospadały liście.
On w ogóle jakby inaczej trochę te grona ma, jak np taki Muscaris co rośnie obok.
Muscaris ma tak usytuowane liście na pędach, że grona są zakryte maksymalnie i trzeba ich szukać,
u Gewurztraminera prawie wszystko było na widoku.

_________________

Pozdrawiam- Jola.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 22 grudnia 2018, 08:05 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): środa, 19 kwietnia 2017, 10:49
Posty: 297
Lokalizacja: Strzałkowo, Wielkopolska
Puzzle zostały już ułożone. Spróbuję teraz opisać obraz, jaki widzę.

W przypadku, który omawiamy, nastąpiła komplikacja czynników, z których każdy przyczynił się do powstania nadmiaru goryczki, co również miało wpływ ( jak później się okaże ) na pojawienie się żywicy. Ale po kolei.

Jak to bywa w żywym organizmie, niedomaganie w jednym elemencie, przyczynia się do powstawania problemów na innych polach - dlatego, przede wszystkim, należy leczyć przyczyny, a nie skutki.

Problem z wapniem. Jego niedobór, a raczej problem z transportem z korzeni do części naziemnej, również może powodować przyhamowanie transportu jednego z hormonów wzrostu, auksyn, które są produkowane w stożku wzrostu i transportowe do jagód. 
Drugi z hormonów wzrostu, który jest produkowany w korzeniach, czyli cytokininy, również miał problem z dostawą, spowodowany niedostateczną ilością wody - mówiłaś o suszy w Twojej winnicy, która z powodu specyfiki siedliska, ma na nią wpływ.

To sprawiło wykształcenie zbyt małych jagód, jak na tą odmianę. Ta nierównowaga pomiędzy wielkością skórki, miąższu i pestki spowodowała zbytnią koncentrację związków fenolowych.

Kolejny czynnik, który "pomógł" powyższym, to utrzymująca się zbyt wysoka temperatura, która przyhamowuje proces fotosyntezy.

Zakładam, że w warunkach intensywnego nasłonecznienia, w fazie mięknięcia jagód, dolne liście już nie wytrzymały takich przeżyć i pospadały - w tym momencie, odsłonięcie umęczonych i nabierających cienkiej skórki jagód, spowodowało co najmniej dostania solidnego rumieńca i tym samym kolejnej kumulacji związków fenolowych, a dokładniej flawonoidów, które bezpośrednio odpowiadają za powstawanie goryczki.

I na koniec pojawiająca się żywica na powierzchni wina i gdzie tam popadnie. Tu przyznam, że zadałaś mi zagwostkę i dobre 5 minut intensywnie się głowiłem.
Zanim odpowiem, to przypomnę, że najbardziej genialne rozwiązania, to te najprostsze:-)

Przecież żywica głównie składa się z... związków fenolowych - jesteśmy w domu?:-)

Ten nadmiar związków fenolowych, o których nadmiar, tak intensywnie alarmowały winorośle, jagody i moszcz, że czując się bezradnie, wino na koniec "popuściło" - wytworzyło koncentrat w postaci mazi żywicznej. 

Jolu, dziękuję Ci za otwarte podjęcie dyskusji, bo z jednej strony udało nam się dopłynąć do brzegu, a z drugiej strony, z "niewinnego" pytania zrodził się kawałek fajnej wiedzy.
Osobiście, również się czegoś nauczyłem ( odkryłem dodatkową zależność ) i za to wszystko dziękuję.

Twoja winnica, w przyszłym sezonie, będzie wymagała dużej troski. Teraz, w okresie zimowym, dobrze poczynić plan działania i do niego się przygotować.

Może jeszcze, w jakimś temacie, czasami coś skrobnę.

Korzystając z okazji, życzę Wszystkim Forumowiczom zdrowych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia i wspaniałego Sylwestra!

Pozdrawiam z Winnicy Przymierze 
Piotr


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 22 grudnia 2018, 10:13 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): sobota, 4 stycznia 2014, 11:58
Posty: 2856
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385m npm
No Piotrze, odwaliłeś kawał dobrej roboty, za co ja Ci dziękuje bardzo.
Tak podświadomie czułam, że przyczyna goryczki to problem złożony,
poczynając od warunków w jakich rosną krzaczki, co im brakuje, no i warunki środowiskowe
tegoroczna susza. Aczkolwiek u mnie to ogólnie jest sucho :cry: , choć piaskowiec który mam,
ma tę zaletę, że jest bardzo nasiąkliwy i dzięki temu rośliny głęboko korzeniące się jakoś nieźle trwają.

Ta żywica to mi nie dawała spokoju, tylko ja źle szukałam,
bo to trzeba było najpierw dokładnie doczytać co to jest żywica,
z jakich związków się składa.

W przyszłym roku to mam nadzieję, że pojawi się efekt ubiegłorocznego nawożenia.
Dzięki raz jeszcze :thumbup:

_________________

Pozdrawiam- Jola.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 22 grudnia 2018, 19:30 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): środa, 19 kwietnia 2017, 10:49
Posty: 297
Lokalizacja: Strzałkowo, Wielkopolska
Cieszę się, że mogłem odrobinę pomóc, lecz proszę, Jolu, całą robotę Wspólnie wykonaliśmy.

Henryku, pozdrów moje rodzinne strony...

Jeszcze raz wszystkiego dobrego.

Pozdrawiam
Piotr


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 27 października 2022, 21:10 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7004
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
jokaer napisał(a):
....

W przyszłym roku to mam nadzieję, że pojawi się efekt ubiegłorocznego nawożenia.
Dzięki raz jeszcze :thumbup:

Jolu,
jaki jest efekt wzbogacenia gleby w składniki pokarmowe ?
Czy następne wina z Gewurz już bez goryczki ?

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 27 października 2022, 21:46 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): sobota, 4 stycznia 2014, 11:58
Posty: 2856
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385m npm
Zbyszku, to jest odmiana, która sprawia mi najwięcej problemów .
W 2019 wino było bez goryczki
W 2020 przemarzł wiosną i to też chyba ja zaczęłam
zmieniać mu formę.
W ub roku było go mało i zrobiłam z niego b.dobry sok. Sok goryczki nie miał.
W tym roku był znów bidulowaty, wina nie robiłam.
Właśnie skończyłam dziś jego wapnowanie .
Jakbym była młodsza chyba bym go wygruzowała i zastąpiła czymś innym.
Ale czym?

_________________

Pozdrawiam- Jola.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 27 października 2022, 22:11 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7004
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
Też miałem z nim problemy.Został już tylko jeden krzew. Dosadziłem Siegerrebe

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 28 października 2022, 11:29 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): sobota, 4 stycznia 2014, 11:58
Posty: 2856
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385m npm
Ja się tak łatwo nie poddaję.
Daję mu jeszcze szansę.

_________________

Pozdrawiam- Jola.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 146 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO