piterAdam napisał(a):
grapes napisał(a):
Marketa jest bardziej plenna i moim zdaniem to jej jedyna przewaga na Genevą, jeśli komuś odpowiada wino z Markety to na słabej glebie w wysokiej formie będzie lepsza nić Geneva.
Osobiście trafia mi to do przekonania. W moim wypadku Market okazał się mimo wszystko (uprawowo przynajmniej) sporym rozczarowaniem.
Genevy Red posadzę parę krzaczków z czystej ciekawości, co z tego wyjdzie (mogę sobie na to pozwolić). W najgorszym przypadku pójdzie ostatecznie do przeszczepienia (w moich warunkach glebowych różnego rodzaju odmiany labruskowate dobrze sprawują się jako podkładki).
-- piątek, 11 grudnia 2020, 18:54 --
piterAdam napisał(a):
Z czerwonych 'pancernych' odmian najlepszy jest oczywiście Cantor ale moim zdaniem potrzebuje on cuvee partnera. Są jeszcze nowsze odmiany Swensona z udziałem Vitis rotundifolia, ja mam: ES 15 - 7 - 25 ale na razie nie mam jeszcze wyrobionej opinii. R Piątek poleca ES. M-5-9, mam białą odmianę tej samej linii ES. M-9-6 i jestem z niej bardzo zadowolony więc być może to jest dobry kierunek?
Jest jeszcze taki amerykański NN, nazwany: 'ES ? (czarne b. słodkie)' i w smaku wydaje się mieć mniej smaku hybrydy niż Marketa, przy wyższej odporności na choroby, ale znowu problemem jest plenność, u mnie grona do 100 gram. Rośnie też słabiej niż Marketa.
.
Dzięki za nader interesujące informacje. To rzeczywiście bardzo ciekawe odmiany, warte wypróbowania (ostatnią będę sam testował dzięki życzliwości kolegi "Pitera Adama"). Nie od rzeczy byłoby jednak próbować dociec, ile jest w nich riparii (a także ewentualnie rupestris i innych amerykańskich vitis, poza labruską, której, zdaje się, akurat tu nie ma). Można przypuszczać, że dosyć sporo, jako że sama v. rutindofolia nie jest chyba specjalnie odporna na mróz, wnioskując z jej samego rozmieszczenia geograficznego, a przecież (domniemana) mrozodporność tych odmian musi się z czegoś brać.
Oczywiście nie twierdzę, że musi to od razu dyskwalifikować daną odmianę, sam przymierzam się do wypróbowania frankoamerykana, który ma udział riparii, jeśli się nie mylę, 50 proc. lub blisko tego, a wino, jakkkolwiek kontrowersyjne w swym charakterze, zbierało niegdyś tu i ówdzie całkiem dobre noty.