Teraz jest sobota, 26 kwietnia 2025, 11:26

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 88 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: środa, 22 czerwca 2016, 16:52 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 16 września 2013, 02:11
Posty: 372
Lokalizacja: Wrocław/ogród-powiat nyski
Zodiak napisał(a):
Poza tym masowy konsument nie zna się czy to vinifer czy PIWI on kojarzy tylko odmiany. Myślę, że góra kilkanaście.
Oprócz tego na rynku sprzedaje się dziesiatki milionów butelek "wina" i wina gdzie nie ma oznaczenia odmiany na etykiecie.

Zależy w jakim kraju. Na polskim rynku konsument masowy rzadko sięga po wina z pólki >5dych (a od takiego poziomu zaczynają się wina z polskich winnic) więc należy zakładać, że takie wina kupują raczej konsumenci trochę zorientowani w szczepach i apelacjach - mający już jakieś preferencje winne - kupują z ciekawości czy wino dorównuje podobnego typu winom zagranicznym. Jak się rozczarują, to raczej nie dadzą się więcej namówić na przepłacanie za jakiekolwiek inne wino z takiej winnicy. Jak będzie za co docenić, to pewnie będą stałym klientem.

_________________
Pozdr Jarek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 22 czerwca 2016, 17:22 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): wtorek, 28 stycznia 2014, 12:13
Posty: 2170
Lokalizacja: Poznań-Drawsko Pomorskie
Myślę, że jest "gorzej" . Polski masowy konsument kupuje do 3 dych, a w tej cenie nie da się na dzisiaj produkować wina w Polsce. Poza tym nikt w Polsce nie jest w stanie produkować wina w ilości setek tysięcy butelek rocznie o milionach nie wspominając.
Rozwój winiarstwa w Polsce jest nieunikniony i powinien być oparty o odmiany PIWI. Po to aby obniżyć koszty, dać rynkowi dobre "zdrowe" wino, pozyskać świadomego konsumenta. To jest proces na dziesięciolecia.
Dobrym przykładem dla polskich Winiarzy jest rozwój niszowych marek piwa. Nawet student, który kasą nie śmierdzi kupuje coraz czesciej piwo po 10 zł . Jak grzyby po deszczu powstają puby z ogromną ilością win rzemieślniczych. Ta piwna rewolucja rozgrywa się na naszych oczach. Polscy winiarze powinni iść tą drogą . Tylko ofertę skierować do innego konsumenta.
Gdybym miał mniej lat to otworzył bym winiarnię tylko z winem PIWI i miał bym sukces.

-- środa, 22 czerwca 2016, 18:21 --

jaszczur napisał(a):
kupują z ciekawości czy wino dorównuje podobnego typu winom zagranicznym. Jak się rozczarują, to raczej nie dadzą się więcej namówić na przepłacanie za jakiekolwiek inne wino z takiej winnicy.


W tym.miejscu poruszyłeś bardzo ważny problem. Jeżeli nie najważniejszy. Jakość polskiego wina. Pije polskie wina od ponad 10 lat. Jakość rośnie , ale na rynku jest nadal ogromna ilość polskiego wina, które nie powinno być w ogóle zabutelkowane tylko co najwyżej uszlachetnione do Brendy, ale to zupełnie inny temat. Narazie odnoszę wrażenie, że polscy winiarze sami sobie robią krzywde i w ogóle działają po omacku. W ogóle nie zdefiniowali sobie docelowego konsumenta. Kiedyś zapytałem jednego z większych polskich Winiarzy (robi znakomite wino białe) dlaczego zabutelkował Regenta, który nie nadaje się do picia i żeni go po 65zl.Odpowiedział bo klienci chcieli czerwone wino. Koszmar.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 22 czerwca 2016, 18:38 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7001
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
Zodiak napisał(a):
Myślę, że jest "gorzej" . Polski masowy konsument kupuje do 3 dych, a w tej cenie nie da się na dzisiaj produkować wina w Polsce. .......

No to ja jestem pewnie polskim masowym (typowym) konsumentem win, bo gdy zabraknie mi mojego wina to kupuję czylijczyka carmenere za 24,99 w Tesco.
Na takie francuskie lub hiszpańskie za 50 to przy większych okazjach.
Za 150 to przy bardzo wyjątkowych okazjach.
Polskich win nie kupuję za 40-50 zeta bo piłem kilka razy i były porównywalne z tymi za 25 zeta z markietów, po co więc przepłacać ?
Jeżeli się w Polsce nie da taniej produkować wina niż za 60 zet to może lepiej cydr ? będzie bardziej opłacalny !!!!
Produkcja cydru w Polsce rośnie.... :clap:

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 22 czerwca 2016, 21:18 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 28 lutego 2012, 19:55
Posty: 2246
Lokalizacja: południowe świętkorzyskie
zbyszekB napisał(a):
Zodiak napisał(a):
Myślę, że jest "gorzej" . Polski masowy konsument kupuje do 3 dych, a w tej cenie nie da się na dzisiaj produkować wina w Polsce. .......

No to ja jestem pewnie polskim masowym (typowym) konsumentem win, bo gdy zabraknie mi mojego wina to kupuję czylijczyka carmenere za 24,99 w Tesco.
Na takie francuskie lub hiszpańskie za 50 to przy większych okazjach.
Za 150 to przy bardzo wyjątkowych okazjach.
Polskich win nie kupuję za 40-50 zeta bo piłem kilka razy i były porównywalne z tymi za 25 zeta z markietów, po co więc przepłacać ?
Jeżeli się w Polsce nie da taniej produkować wina niż za 60 zet to może lepiej cydr ? będzie bardziej opłacalny !!!!
Produkcja cydru w Polsce rośnie.... :clap:


Zbyszek w nawiązaniu do tego co napisałem wcześniej na twój wpis powiem tylko jedno : Bingo !!!

Moja rodzina we Francji koło Vichy (Saint-Pourçain-sur-Sioule) produkuje od lat porządne wino z własną etykietą w cenie 10 euro za butelkę, i takie też na co dzień konsumuje. Z Bordeaux mają jeszcze taniej. Jak byłem u nich w 1995 to się śmiali że jakościowo to się nie różni od dobrych apelacji, więc po co przepłacać. Co prawda widziałem jak mój wujek sprzedaje w Paryżu swoim sklepie "full wypasy" z Bordeaux i Burgundii w cenach takich jakie w kancelarii RM Donald T. razem z kolegami przez lata konsumowali na nasz koszt, ale wujek jako posrednik z czegoś musi żyć, i zapłacić podatki aby państwo francuskie mogło także utrzymać policję i przesympatycznych turystów z Maroka, Libii i innych krajów zmagających się z globalnym ociepleniem, i jeszcze im zapłacić w ich wersji 500 euro plus. Zatem można tam kupić przyzwoite wino w cenie dla każdego, i poczuć się "elitą" pijąc wino za kilkaset euro.

p.s.
Ciekawe ile razy trzeba się napracować na glebie o profilu 2 metry czarnoziemu, i pryskać np. na Morawach "odporne" odmiany jak Muller Thurgau, Portugieser, Syrah, czy Merlot żeby kosztowały tam w przeliczeniu 20 zł za flaszkę, a ile razy np. u nas Regenta itp. żeby kosztował tak z 50 zł. O innych polskich jeszcze bardziej "wypasionych" nie wspomnę. :lol:
A wino do 3 dych całkiem pijalne lepiej wyprodukować u siebie w ogrodzie. A jak już ktoś posadzi w nim np. Dunaja i zadba o niego to będzie całkiem full wypas za co najmniej 7 dych:lol:

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 22 czerwca 2016, 21:40 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): wtorek, 28 stycznia 2014, 12:13
Posty: 2170
Lokalizacja: Poznań-Drawsko Pomorskie
Robert nie rozumiem. Akceptujesz 10 euro (ponad 40zl) za butelkę francuskiego wina w winnicy. Napisz jeszcze jaki jest w tym VAT i akcyza, a odmawiasz polskiemu winiarzowi sprzedaży butelki wina za 50-60zl. W zupełnie innych warunkach klimatycznych i podatkowych.
Masz rodzinę we Francji, która produkuje wino. Napisz nam ile mają krzewów na ha i ile butelek wina robią z ha?
Gwoli sprawiedliwości to śp Prezydent LK był także wielkim wielbicielrm dobrego wina na koszt podatników.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 23 czerwca 2016, 08:51 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 28 lutego 2012, 19:55
Posty: 2246
Lokalizacja: południowe świętkorzyskie
Mirek nikomu nic nie odmawiam, każdy niech sobie ceni ile chce swoje produkty, ale to jest coś nie tak skoro już nastała w Polsce moda na winnice, żeby nikt nie był w stanie np. z odmian PIWI robić wina w cenie przystępnej dla zwykłych obywateli.
Moja rodzina ma kilka ha głównie PN, Gamay i Chardonnay w lokalnej apelacji koło Vichy, 20 lat temu mi ich ten pinot dość smakował, nie wiem jak by to teraz wyglądało, bo to teraz nie jest mój ulubiony szczep.
Winnice w tej miejscowości można sobie np. tu zobaczyć na street view :
https://www.google.de/maps/@46.306902,3 ... 56!6m1!1e1

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 23 czerwca 2016, 10:18 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): wtorek, 28 stycznia 2014, 12:13
Posty: 2170
Lokalizacja: Poznań-Drawsko Pomorskie
RobertR napisał(a):
20 lat temu mi ich ten pinot dość smakował, nie wiem jak by to teraz wyglądało, bo to teraz nie jest mój ulubiony szczep.


No to masz tak jak ja. Także nie przepadam za PN. Podobno do Pinota trzeba dojrzeć. Coś długo do niego dojrzewam:-). Sam go uprawiam, ale przeznaczony jest na białe musujące.

Robert poważnie pytałem o to ile mają krzewów na ha i ile z nich wyciągają. Jest to dla mnie cenna informacja bo z pierwszej ręki. Widziałem we Francji w Szampanii winnice gdzie jest 1mx1m, ale nie wiem jak to wygląda w innych regionach.

-- czwartek, 23 czerwca 2016, 10:15 --

franekk napisał(a):
Zodiak napisał(a):
Gdybym miał mniej lat...


Mirek nie wiem ile masz lat,ale na pewno nie jest jeszcze tak źle. Patrząc po punktacji (przy okazji gratulacje) robisz b.dobre wina i dobrze by było, aby mogło je skosztować trochę więcej ludzi. Jak chyba większość tutaj ja też przymierzam się do większych nasadzeń,ale w moim przypadku muszę jeszcze trochę poćwiczyć. Także, na nic się nie oglądaj tylko działaj :wink:


52 lata. Uważam, że radykalne zmiany w życiu zawodowym to do 40 tki.
Trochę się chyba nie zrozumieliśmy ja o winiarni pisałem jako o sklepie (sieci wyspecjalizowanych sklepów).

Jeżeli chodzi o komercyjną uprawę to na tym areale, którym dysponuję, mogę obsadzić maksymalnie ha. Reszta to las, staw, drogi dojazdowe. Przy obecnych przepisach ciężko było by robić coś sensownego na 1ha z winem.

Natomiast myślałem o powiększeniu uprawy i zakupie przepięknego południowego stoku w jednym 2,5ha kawałku u mnie na wsi. Niestety. Tu będzie o polityce, ale związanej z rolnictwem.
Ja jestem inny sort i teraz nie mogę kupić tej ziemi. Głupi byłem przez lata, że nie przeszedłem z żoną na KRUS nie biorę dopłat z UE. Zaoszczędził bym masę kasy i był bym dzisiaj chłopem pełną gębą. Ale uważałem, że tak będzie uczciwiej.
Teraz to mogę sobie kupić winnicę w Niemczech albo Włoszech.
Moi sąsiedzi też się cieszyli, że miastowy chce zainwestować w rolnictwo i dać im pracę. Sąsiad nawet powiększył stado kur na moje i moich znajomych potrzeby (jajka).

-- czwartek, 23 czerwca 2016, 11:18 --

zbyszekB napisał(a):
Zodiak napisał(a):
Myślę, że jest "gorzej" . Polski masowy konsument kupuje do 3 dych, a w tej cenie nie da się na dzisiaj produkować wina w Polsce. .......

No to ja jestem pewnie polskim masowym (typowym) konsumentem win, bo gdy zabraknie mi mojego wina to kupuję czylijczyka carmenere za 24,99 w Tesco.
Na takie francuskie lub hiszpańskie za 50 to przy większych okazjach.
Za 150 to przy bardzo wyjątkowych okazjach.
Polskich win nie kupuję za 40-50 zeta bo piłem kilka razy i były porównywalne z tymi za 25 zeta z markietów, po co więc przepłacać ?
Jeżeli się w Polsce nie da taniej produkować wina niż za 60 zet to może lepiej cydr ? będzie bardziej opłacalny !!!!
Produkcja cydru w Polsce rośnie.... :clap:


Zbychu to jesteś dokładnie taki sam masowy konsument jak ja. Chociaż nie ja jestem lepszy bo wczoraj po meczu Islandii i Austrii udałem się do Biedronki kupiłem wino, mleko i colę i zostało mi z 25zł jeszcze 4 zeta:-).

Jesienią przywiozę Saperavi 2007 . Flaszka 2 stówy w Gruzji.

Teraz będzie trochę o ekonomii polskiej winnicy.

Załóżmy, że jestem inwestorem i wpadam na pomysł. Będę produkował wino. Będę produkował bardzo dobre wino. Mam kasę i wizję.
Chcę kupić 3ha, założyć winnicę i zbudować przetwórnię. Nic z tego wara inwestorom od głupich pomysłów ziemia ma być tylko chłopa i ma na niej uprawiać żyto i ziemniaki.
Ale ja jestem uparty i znajduję chłopa do spółki. Zakładamy spółkę. On aportem wnosi do spółki 3ha ziemii. Wyceniamy ten aport na 300tyś. Ja wnoszę 700tyś.
Zakładamy winnicę, budujemy przetwórnię. Spełniamy wszystkie prawem obowiązujące przepisy. Po 4 latach robimy pierwsze wino. Rok jest bardzo udany. Przez cztery lata nie było żadnych kataklizmów. Miejsce na winnicę mamy idealne. Kosztowało nas to cały wkład pieniężny 700tyś.
Zrobiliśmy z 3ha 12000 butelek medalowego wina. Siedzimy i liczymy po ile je sprzedać.
Liczymy tylko koszty ostatniego roku
Mieliśmy jednego pracownika na minimalnej pensji.
Pracownik kosztował nas za rok. 30000zł
Nasza praca wspólnik i ja (musimy z czegoś żyć) kosztowała nas drugie tyle 60000zł
Kosztowały nas butelki, etykiety,korki, paliwo, środki ochrony roślin, nawozy, woda, prąd, podatek itp. itd.
100000zł
To co zainwestowaliśmy musimy amortyzować. Jesteśmy optymistami i zakładamy amortyzację 10lat.
70000zł.
Teraz przychodzi czas na zyski. Zamiast wkładać kasę do banku na bezpieczny procent postanowiłem zaryzykować winnicę. Wiem, że mogłem te pieniądze zainwestować lepiej ale nie jestem pazerny satysfakcjonuje mnie i mojego wspólnika zysk w wysokości 2xGPD ( GPD produkt krajowy brutto) czyli 7% od zainwestowanego kapitału.
90 000 (70000 plus podatek)
Zakładamy, że całą produkcję kupi od nas Biedronka i zadowoli się marżą 10%
Jeszcze zapomnieliśmy, że do ceny butelki musimy doliczyć VAT i akcyzę

Sumujemy. Dzielimy przez ilość butelek i wychodzi nam 42zł.

Biedronka kupuje od nas cała produkcję i wystawia w sklepach po 42zł. Biegniemy do najbliższej Biedronki zobaczyć jak idzie sprzedaż. Przy stoisku z winem tłum bo poszła reklama, że w Biedronce będzie dobre polskie wino. Stoimy i słuchamy a tam komentarze. Złodzieje, bandyci i krwiopijcy 42zł za butelkę wina to ja już wolę Francuza za 23zł. Ale nie jest aż tak źle każdy sklep dostał 3 butelki naszego wina i znalazło się w tym tłumie trzech chętnych. w godzinę poszło całe nasze wino.
Biedronka chce u nas kupić 120 000 butelek. Zastanawiamy się co im powiedzieć i co dalej robić.

Taka opowiastka. Uważam, że realna cena dobrego polskiego wina. Podkreślam dobrego (medalowego) gdzie policzymy rzetelnie wszystkie koszty i ryzyka. Nie każdy rok da nam medalowe wino, może się zdarzyć rok, dwa w dziesięcioleciu, że wina będzie o połowę mniej bo grad bo mróz, bo szarańcza. To 50-60zł.

Jeżeli ktoś przeanalizuje to co napisałem to szybko się zorientuje, że na cenę wina nie wpływa w sposób zasadniczy VAT, akcyza, koszty pracy, zyski tylko ilość butelek jakie możemy zrobić z 1ha. Jeżeli komuś się uda zrobić 8000 butelek z ha to zejdzie z ceną poniżej 30zł tylko ludzie kupią takie wino raz.
Jeszcze raz dla utrwalenia. Cenę wina w Polsce tworzy wydajność z 1ha.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 23 czerwca 2016, 12:02 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 13 października 2008, 01:00
Posty: 2355
Lokalizacja: Dębica
Interesująco się wątek rozwija.

Co do ekonomiki - polecam opracowanie Wojciecha Bosaka
http://www.winologia.pl/ekonomika.pdf
Granica "bólu" dla polskiego wina ocenia na 30 złotych

Przedstawia natomiast dosyć ciekawą wizję - małe winnice (1-kilka ha) nie mają szans się utrzymać tylko z wina - kluczem jest rozwinięcie dodatkowej działalności jak enoturystyka, sprzedaż wina bezpośrednia, sprzedaż sadzonek itd.
Generalnie publikacja warta przeczytania przez każdego kto myśli o komercjalizacji swojego hobby.

A nawiązując do tematyki PIWI. Moim zdaniem PIWI ma duży sens w obniżaniu kosztów produkcji. Odmiany takie jak Hibernal - rosną ładnie, nie chorują, wykazują się odpornością na herbicydy zawiane z sąsiednich pól (rosnący obok Marszałek cierpi poważnie). Niestety mają też wadę - zawiązują po trzy grona na łozę i próbują plonować na pasierbach - niestety trzeba ręcznie selekcjonować grona.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 23 czerwca 2016, 12:29 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 28 lutego 2012, 19:55
Posty: 2246
Lokalizacja: południowe świętkorzyskie
Mirek tu masz opis AOC: https://en.wikipedia.org/wiki/Saint-Pour%C3%A7ain_AOC
Z linków pod opisem na wiki można się dowiedzieć że min. ilość krzewów na ha to 4000, max szer. międzyrzędzi to 2,5 m, odstęp 0,9 m krzewów, wydajność 55 hl z hektara.
W przypadku mojej rodziny winnica jest tylko ich dodatkowym zajęciem.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 23 czerwca 2016, 13:05 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): wtorek, 28 stycznia 2014, 12:13
Posty: 2170
Lokalizacja: Poznań-Drawsko Pomorskie
No widzisz Robercie. W Szampania mają 10000 krzewów na ha i zbierają kilogram z krzewu co daje im też ok 55hl z hektara. W opisanym przez Ciebie przypadku wynika, że także uzyskują z ha ok 10 ton tylko mają 2.5kg na krzewie. Jeżeli udało by się w Polsce uzyskać dobrej jakości surowiec w ilości 10 ton z ha i przy odpowiednim areale. Myślę, że min 5ha było by OK. To teoretycznie dało by się robić dobre wino pod 3 dychy z godziwym zyskiem dla winiarza. Przy mniejszych winnicach musi być wyższa cena.

-- czwartek, 23 czerwca 2016, 14:05 --

Canin napisał(a):
Interesująco się wątek rozwija.

Co do ekonomiki - polecam opracowanie Wojciecha Bosaka
http://www.winologia.pl/ekonomika.pdf
Granica "bólu" dla polskiego wina ocenia na 30 złotych



To jest dobre, rzetelne opracowanie. Boska porusza w nim praktycznie wszystkie aspekty. Można dyskutować o szczegółach , ale jemu wychodzi butelka wina 40 zł mi wychodzi 42 zł . On także zwraca uwagę na wydajność z 1ha, ale bardziej w kontekście szybkości zwrotu kosztów niż jakości wina.
Moim zdaniem od lat sprawa jest jasna i polskie winiarstwa nie powinno się skupiać na niskiej cenie wina tylko na jakości i zdefiniować odbiorcę.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 23 czerwca 2016, 13:11 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7001
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
Zodiak napisał(a):
.... Przy mniejszych winnicach musi być wyższa cena.

Wcale nie musi. To winiarz musi mieć jeszcze inny dochód oprócz winnicy!!!!!
30 zł za butelkę jestem gotów zapłacić za polskie wino jeżeli jakościowo będzie co najmniej porównywalne z tymi importowanymi i sprzedawanymi w marketach za 20-25 zet.(ku chwale polskiego winiarstwa jestem gotów dołożyć 5 zł do butelki :mrgreen: )
Canin napisał(a):
...A nawiązując do tematyki PIWI. Moim zdaniem PIWI ma duży sens w obniżaniu kosztów produkcji. Odmiany takie jak Hibernal - rosną ładnie, nie chorują, wykazują się odpornością na herbicydy zawiane z sąsiednich pól (rosnący obok Marszałek cierpi poważnie). Niestety mają też wadę - zawiązują po trzy grona na łozę i próbują plonować na pasierbach - niestety trzeba ręcznie selekcjonować grona.

Ta wada usuwania zbyt wielu gron na np. Hiberenalu jest znacznie tańszym zabiegiem niż opryski wielokrotne np. Rieslinga lub Pinot Gris przeciwko chorobom (zwłaszcza mączniakom)
Mam Hibernala i Pinot Gris :idea: i wiem coś o tym :wink:

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 23 czerwca 2016, 13:26 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 14 maja 2008, 01:00
Posty: 1973
Lokalizacja: Na północ od Tarnowa ;)
Od lat na Pinot Gris wykonuję "tylko jeden dodatkowy oprysk na rzekomego".
Ten dodatkowy oprysk stosuję także na Rondo.
Cała reszta to normalna profilaktyka jak przy Solarisie czy Regencie.

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 23 czerwca 2016, 13:30 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7001
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
A ile wynosi ta normalna profilaktyka jak na Solarisie czy Regencie? i czym ?

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 23 czerwca 2016, 13:33 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 4 maja 2011, 06:28
Posty: 5457
Lokalizacja: Łódź i okolice
U mnie na wiosnę siarkol a potem 2x SNL. Sporadycznie soda.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 23 czerwca 2016, 13:39 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): wtorek, 28 stycznia 2014, 12:13
Posty: 2170
Lokalizacja: Poznań-Drawsko Pomorskie
zbyszekB napisał(a):
Zodiak napisał(a):
.... Przy mniejszych winnicach musi być wyższa cena.

Wcale nie musi. To winiarz musi mieć jeszcze inny dochód oprócz winnicy!!!!!.....:


Zbychu Winiarz nie może dopłacać do produkcji wina z innej działalności . To najprostsza droga do bankructwa .
Pewnie masz na myśli co innego. To "tanie" wino ma mu umożliwić sprzedanie dodatkowej usługi. Noclegu, posiłków, przejażdżki na koniu itp. itd. Tylko wtedy ta butelka wina paradoksalnie nie kosztuje turysty 30 zł tylko wielokrotność tej kwoty.
Mi się marzy abym mógł kupić dobre polskie wino w sklepie, a nie, żebym jechał 200km do winnicy po butelkę wina. Bo jak doliczę paliwo to będzie bardzo drogie wino.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 88 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO