fels napisał(a):
...W każdym niemieckim opisie marudzą że mała wielkość gron...
No bo chętnie wypowiadają się Ci co tej odmiany nie uprawiają lub mają młode krzewy albo co pili jedno wino z tej odmiany ze sporym dodatkiem cukru albo co oczekują tylko win o pewnym charakterze i nie dopuszczają myśli, że komuś może coś innego smakować (to tak jak na naszym forum

). Zwolennicy odmian deserowych będą narzekać na wielkość owoców i pestki, bo dla nich 2 cm to za mało, bo wolą 4 cm. Winiarze zaś będą narzekać, bo nie są zainteresowani muszkatem w czerwonym winie i winifikacją w upalnym sierpniu. To takie proste. Tyle razy pisałem, że to świetna odmiana dla działkowców, alternatywa dla labrusek. Mało pryskać a pojeść od 1 sierpnia, kiedy niewiele dojrzewa, trzymać na krzewie cały sezon bez utraty jakości a z niezjedzonej reszty zrobić wino, najlepiej różowe (jest interesujące, kobiety uwielbiają ten zapach). A czytamy ( i próbujemy), że można i dobre wino czerwone otrzymać.
A Niemcy co na to... Odpowiem pytaniem retorycznym:
Czy uważacie, że niemiecki winiarz posadzi na czerwone wino hektary odmiany ogólnoużytkowej, ciemnej, o muszkatowym smaku, do zbierania w upalnym sierpniu i niezarejestrowanej do sprzedaży wina w UE? Trzeba też znać oczekiwania klientów niemieckich i tradycję winiarską.
Powtarzam: To odmiana ogólnoużytkowa i nie spełni w pełni oczekiwań "ortodoksów deserowców" i "ortodoksów winiarzy". A ja za ten smak ją uwielbiam

Toż to łatwa odmiana na mury, płoty, pergole, ogródki...
Ps. Fotki gron wkleiłem wcześniej, nie będę się powtarzał, żeby udowadniać wielkość gron. A plenność? Przy przestrzennej formie to spokojnie 10 kg z krzewu, u mnie bez opóźnień do jedzenia w sierpniu. A wydajność tłoczenia też ok.