Ki diabeł na Dublańskim? Podejrzewam, że to rzekomy (na innych mam objawy mrz). Spód jednak czysty.

Wysłane z mojego SM-G996B przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Zobacz sobie sposób prowadzenia winorośli na Lirę (Lyre vine trainning). Podobne do tego co zrobiłeś

Ja widziałem takie liście na winorośli, która kiedyś oberwała herbicydem (fenoksykwasy). W danym roku jak to się stało liście były całkiem inne, ale w kolejnych latach winorośl dalej jakby chorowała i liście właśnie były podobne do tego na zdjeciu.

Tak, tylko u mnie ramiona są w jedną stronę, co pozwala sadzić krzewy w odstępach co 1 m i uzyskać 12 latorośli na krzew. Zobaczymy jakie będzie obciążenie finalne.

Wysłane z mojego Redmi Note 9S przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam Arek - https://web.facebook.com/winnicazadomem/

Ciekawa koncepcja. Zupełnie nie używam. Zbadam sprawę. Czyli wypytam sąsiadów.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

@arki4
Z punktu widzenia ekonomiki to Twój pomysł raczej nie należy do efektywnych. Jeśli zamiast Guyota zostawisz ramię i będziesz ciąć nawet na krótkiego dwuoczkowegp Royata to masz tyle samo latorośli co dwa guyoty prowadzone równolegle.

Ale zakładam że w takim prowadzeniu jest jednak większy przewiew bo na jednym ramieniu masz tylko 6 latorośli na 1 metrze bieżącym a nie 12 jak ty proponujesz, odległość między jednym a drugim ramieniem powoduje mniej zagęszczenia jak widzę w tym sezonie.

Wysłane z mojego Redmi Note 9S przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam Arek - https://web.facebook.com/winnicazadomem/

To nie rzekomy. Dublański wykazuje praktycznie pełną odporność na m.rz.
U kolegi na winnicy widziałem wczoraj Dublańskiego rosnącego pomiędzy innymi odmianami i obok Pannonii były to jedyne odmiany zdrowe, nie zmasakrowane zarówno na liściach jak i na gronach przez m.rz. (oraz m.p.) Poległy zupełnie Regent, Rondo, Sirame, o viniferach nie wspominając tu i tak najlepiej obroniły się CsF i Generosa. Na gronach w miarę dobrze poradził sobie Solaris, uratowała go wczesność.
Na południu Polski w wielu miejscach to jest największe nasilenie tego patogenu chyba w historii.
Zniszczenia są znaczne czego wcześniej na taką skalę nie obserwowano.
Żeby było gorzej w wielu wypadkach grona porażone m.rz. które pozornie optycznie przetrwały zatrzymały się w dojrzewaniu.

Wysłane z mojego M2011K2G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5

1. Możliwe, że to Roundup. Sąsiadka parę miesięcy temu pryskała. Ta jedna sztuka jest najbliżej granicy.
2. Co do rzekomego, to nie miałem pojęcia że możliwy jest taki efekt jak opisujesz Robert . Mowa o zatrzymaniu dojrzewania. Ale właśnie coś takiego obserwuję na Krasieniu (powinien być już całkowicie przebarwiony, a to idzie jak krew z nosa mimo ostatnich upałów).

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Grzegorz, i w jakim kierunku idą te listki ? Mam takie mgliste przeświadczenie, że zadomowiły sie na nich jakieś żyjątka. Nie wykluczam wirusa.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Te listki cały czas są takie same, aczkolwiek nasilenie zmiany lekko ustępuje na coraz nowszych liściach.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Może to zmiany czysto fizjologiczne związane np. z trudnym dziciństwem. Choć widziałem ostatnio w jakiejś publikacji prawie identyczne zmiany spowodowane przez emarawirusa.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Zastanawiam się czy nie zebrać Dublańskiego. 18,5 brix i 5 g/l kwasów, pH 3,05. Strasznie masakrują go osy i za 2 tygodnie raczej nie będzie co zbierać . Co myślicie?

Wysłane z mojego Redmi Note 9S przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam Arek - https://web.facebook.com/winnicazadomem/

Arku kwasy masz niskie, ale cukier także, trudno tu doradzać bo wino na pewno wyjdzie, pytanie czy takie jakie chcesz, ale lepiej cokolwiek zrobić niż nic, bo szkoda tylko włożonej pracy. Sprawdzałem u siebie organoleptycznie Dublański jeszcze musi powisieć bo nie jest to właściwy stan dojrzałości. Ja nie robię go solo bo musiałbym dokwaszać nastaw, czekam na CsF, Generosę, i Jutrzenkę. W tym sezonie szybciej dojrzewa Kosmopolita niż Dublański.
W mojej lokalizacji jest tak że osy zazwyczaj zjadają Dublańskiego i uszkadzają, ale nigdy nie gnije, niestety potem zostaje poniżej kilograma z krzewu, zbieram go dojrzałego, ale niezbyt wiele w stosunku do ilości krzewów jakie mam. Przy czym zauważyłem że u mnie osy zjadają Dublańskiego do poziomu cukru ok. 23 brix i potem odpuszczają, stąd w ub. roku te dwa wcześniej dojrzewające Dublańskie dowisiały do 25.09. nieuszkodzone z parametrami 26 brix.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5

Dziękuję Robert. Pomysł mam taki, bo nie chcę go łączyć z Solarisem który jako jedyny ma podobny termin dojrzewania u mnie, żeby zebrać go osobno, przefermentować i później połączyć z Muscarisem jak ten już będzie gotowy na wspólne wino Muscat.

Wysłane z mojego Redmi Note 9S przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam Arek - https://web.facebook.com/winnicazadomem/