Misza mieszkasz w pięknym mieście, zadbanym i gospodarnym. Rozumiem że w takim mieście pestki wydala się z innej strony? A jak coś wyrośnie nie zaplanowane to się niszczy jako chwasty! Ja nie mam uprawnień ani innych zezwoleń na to co zrobiłem, a mimo to winorośl rośnie i mnie smakuje.Co do poziomu - masz napisane w swoich postach.

_________________
per aspera ad astra

Wszystkie soki winogronowe ze sklepu mają Muskat czy chodzi o konkretnie jasny czy ciemny?Na tych rodzynkach będzie pisać hetmańskie?

Zdrowych i wesołych świąt życzę wszystkim Forumowiczom, oraz satysfakcji z pięknego hobby winogronowego w całym sezonie. Jurek

_________________
per aspera ad astra

To, że niektórzy ogrodnicy - uczestnicy forum eksperymentują z uprawą winorośli ("plują pestkami" w celu pozyskania nowych odmian, doświetlają winorośl w cieniu, szczepią scyzorykami, smarują łozę smalcem, podgrzewają korzenie itp.) świadczy, że poszukują nowych rozwiązań. Postęp - także w dziedzinie uprawy roślin - bierze się z eksperymentów. Moim zdaniem, nie należy tego potępiać. Nie wszystkie te rozwiązania sprawdzą się w praktyce, ale dobrze, że są osoby posiadające dużą wyobraźnię i chęć przeprowadzania takich eksperymentów. Być może w wyniku tego "plucia pestkami" wzbogacimy się o nowe, cenne kultywary na miarę "Czekoladowej" p. R. Piątka.
Zasadą nadrzędną powinna być jednak kultura wypowiedzi i szacunek dla uczestników prowadzonych tu dyskusji. Życzmy sobie - u progu Świąt Wielkanocnych - wzajemnego szacunku, pogody ducha i umiejętności prowadzenia spokojnych, rzeczowych rozmów także tutaj na naszym forum.

_________________
kt70

Wypisywanie bzdur, to niestety brak szacunku dla innych użytkowników, a przede wszystkim dla samego siebie. Dyskutujmy kulturalnie ale z sensem, niech zdrowy rozsądek nikogo nie opuszcza, pomimo zakręconego hobby.

_________________
Pozdrawiam Kuba

Wyprowadzanie nowych odmian w drodze "plucia" pestkami czy innego wydalania to nie jest żaden eksperyment. Ta metoda jest stara jak świat i większość zarówno starych, uprawianych do dzisiaj, odmian V. vinifera, jak i część nowych hybryd, powstała właśnie w taki sposób. Wszystkie tego typu odmiany powstały w wyniku swobodnego zapylenia a następnie selekcji (naturalnej lub celowej) uzyskanych siewek.
Zatem odmiana wyhodowana przez Jurka może być, i zapewne jest, w pełni wartościowa. Zasługą Jurka nie jest "wyplucie" pestki lecz świadoma selekcja siewek które w wyniku tego plucia powstały. Zatem Jurek jest, czy się to komuś podoba czy nie, selekcjonerem i hodowcą nowych odmian winorośli.
Do czegoś takiego namawiałem zakładając wątek "Action: 101 nowych polskich odmian..". Jak widać, do niczego głupiego nie namawiałem.

PS. Szczególnie zachęcam do plucia pestkami tych odmian deserowych które mają kwiaty funkcjonalnie żeńskie.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Na co pada propozycja

Jerzy wymyślił sobie nazwę dla swojej siewki i rzuca propozycję nowicjuszowi, jakby to była sprawdzona, znana i łatwo osiągalna odmiana.

Tak Danielu, twój wątek jest jak najbardziej dla tego typu eksperymentów. Przydatność siewek przed masowym rozpowszechnieniem powinna zostać jednak zweryfikowana. Zauważ, że krzew Jerzego rośnie w dość specyficznych warunkach, póki co nikt (z tego) forum nie miał przyjemności widzieć go na własne oczy i jeść owoców. Nie może nic powiedzieć o rodzicach tej siewki.
Jeśli Jerzemu przez zupełny przypadek udało się wyhodować wartościową odmianę na polskie warunki to powinien zacząć grać w totka

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Misza z całym szacunkiem do Twoich postów, ale ktoś opatrznie mnie zrozumiał albo nie czytał Twoich, bo w każdym piszesz na dole pod kreską o poziomie i idiotach. Przeczytałem większość twoich postów, są na wysokim poziomie literackim.Czytam to forum ponad 4 lata , dopiero teraz odważyłem się, bo spodobał mi się temat AKCJA 101 polskich odmian. Może zbyt szczerze odpowiedziałem na zarzuty uzurpatorstwa selekcji odmian. Chciałem w każdym moim wpisie być konkretny i trzymać się tematu. Jeżeli kogokolwie kiedykolwiek uraziłem to przepraszam ! Nie wszystko na świecie jest jednoznaczne i oczywiste ( Swiat jest okrągły a ludzie po kątach się p........... .

_________________
per aspera ad astra

Mietek, to wszystko racja co piszesz jednak jest jedno ale... Dla 99% uczestników forum uprawa winorośli to zabawa, hobby, mania itp. itd. Zatem nie traktujmy tego wszystkiego tak śmiertelnie poważnie bo ginie wtedy entuzjazm, radość z pierwszego zielonego listka, pierwszego ukorzenionego sztobra, pierwszej siewki która zaowocuje i jeszcze wiele innych cennych emocji towarzyszących tej zabawie.

Nie wiem czy zauważyłeś co Jerzy napisał kilka postów wcześniej (cytuję z pamięci): "mimo, że nie mam uprawnień i zezwoleń, udało mi się wyhodować nową odmianę". Napisał tak bo jest dumny z tego co zrobił oraz strasznie się tym cieszy. Mnie również to cieszy i mam nadzieję, że nie zdurnieje i nie zacznie oferować sztobrów z Sonii po 10 zł za sztukę. A jakość odmiany zweryfikujemy my, forumowicze tego hobbystycznego forum. I jeśli odmiana będzie faktycznie dobra, będziemy dumni razem z Jurkiem, że taką dobrą odmianę mamy w Polsce i, że wyhodował ją nasz kolega.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Nie wiem czy zauważyłeś, co Jerzy napisał jeszcze wcześniej - po wstępnym jesiennym cięciu spalił łozę. Jak na kogoś, kto od 4 lat czyta Forum, to działanie conajmniej niezrozumiałe.



W weryfikacji mógłby nam pomóc inny forumowy Kolega z Kłobucka, ale to dopiero na przełomie lipca i sierpnia.
Do tego czasu nie ma co drążyć tematu, bo jak narazie to tylko słowa. Szkoda, że nia ma żadnej dokumentacji fotograficznej, ale jak to we wszechświecie, wszystkie układy dążą do równowagi, ktoś nie robi zdjęć wcale, by ktoś inny mógł je robić co drugi dzień.

_________________
Pozdrawiam Kuba

Wysłałem sztobry(rezerwa), kilku chętnym za friko Nawet wysyłkę ja zapłaciłem , może oni będą umieli dokumentować. Zaprosiłem specjalistów do współpracy, bo jestem laikiem- bez odzewu a szkoda.Jeżeli jest ktoś z Kłobucka nie nowicjusz to zapraszam na PW

_________________
per aspera ad astra

Nie chciałem się odzywać, bo znowu podniosłyby się głosy, że nowicjusz się wpieprza tam gdzie nie trzeba...
To co pisze Jerzy to prawda. Poprosiłem go po jednym z jego wpisów na forum i pochlebnym opisie wyhodowanej przez niego odmiany czy nie wysłałby mi kilka sztorbów. Mimo, że nie miał już za bardzo z czego ciąć to jednak wysłał mi 3 grube ładne sztorby (za darmo, nie chciał nawet za przesyłkę). Wydaje mi się, że takich życzliwych ludzi jest już mało na tym świecie, a krytyka z jaką się tu spotkał jest dla mnie niezrozumiała. Czy nie po to jest to forum, żeby dzielić się doświadczeniami? Czyż to nie jest piękne, że człowiek za darmo chce się podzielić tym co wyhodował i pragnie aby ta odmiana była testowana i uprawiana przez innych? Nie jestem ekspertem ale na pewno po pierwszym owocowaniu a nawet wcześniej napisze jak ta odmiana zachowuje się u mnie, jak rośnie, czy choruje no i najważniejsze jakie ma owoce.

Witam ja też dostałem gratis sztobry od Jerzego jak ukorzenię i będą owocowac to napiszę o tej nowej odmianie

Panowie, spokojnie. Nikt nie zarzucał Jerzemu, że chciał na sztobrach zarobić. Wątpliwości dotyczyły cech wyhodowanej odmiany. Rozumiem też fakt, że im mniejsze doświadczenie w uprawie, tym bardziej bezkrytyczne podchodzi się do szergu spraw, dlatego nie napisałem wprost - "co ma piernik do wiatraka ?"

_________________
Pozdrawiam Kuba

Misza ma rację.



Wychodzi na to, że nikt inny tego nie ma. W związku z czym nie można tego obiektywnie polecić.

Ja jak kupowałem pierwsze, to wybrałem te popularne z rankingów. Teraz się połaszę, na ciekawsze nowości od Kapitana, ale to nadal sprawdzone odmiany na wschodzie...czyli nie jakieś na słowo.

Sadzenie aż takich nowości jak od Jerzego to raczej coś dla tych co mają wielkie kolekcje, mają już wszystko i spróbują co to. A nie dla kogoś kto zaczyna...tym bardziej, że parametry odporna na to i owo, są trudne do ustalenia. A co dopiero przez jedną jedyną osobę, która ma z tym styczność.

Trudno naprawdę oceniać te odporności...ja niczym nie pryskam i na razie nie narzekam. Liczy się stanowisko, dobry przewiew, dużo słońca, mała wilgoć.