Nie do końca się z tym zgodzę. Pomijam skrajne przypadki porywania się na odmiany gruzińskie, czy chociażby CS, ale jest wiele odmian, które potencjalnie mogą się udać i bez posadzenia ich na naszym siedlisku nigdy się o tym nie przekonamy. "Udać" oznacza, że wino będzie lepsze od przemysłowej masówki. Konkretnym przykładem z mojego podwórka jest Dornfelder. Namówił mnie na niego i zaopatrzył w pierwsze sadzonki ś.p. Artur (Art). Byłem nastawiony dosyć sceptycznie do czasu zrobienia pierwszego wina. Okazało się , że odmiana doskonale sobie u mnie radzi, fakt że wspomagana czarną matą, ale i lokalizacja dość (ocenzurowano). Innem przykładem, chociaż nie związanym z winem jest Arkadia. Posadzadziłem ją dużo za późno (2004), ponieważ miała to być odmiana przeznaczona do uprawy w najcieplejszych regionach Polski, bądź pod osłonami i tym się zasugerowałem.

_________________
Pozdrawiam Kuba

No ludzie! Toż to właśnie tłumaczę o dopasowaniu do własnego siedliska! W różnych lokalizacjach sprawdzą się inne odmiany! Jak chcecie wybierać jedną listę pewniaków dla Szczecina, Tarnowa, Roztocza i Suwałk to powodzenia!
SAT jest niby dobry w okolicach Szczecina, a Waldek nie może zrobić czerwonego wina w "południowym charakterze" i nie jest bynajmniej amatorem. Nic Wam nie świta patrząc na mapę? Może pewniaki nie są u niego pewniakami. Może są, albo powstaną odmiany które pozwolą mu na zrobienie co roku dobrego czerwonego wina, a nie raz na 5 lat. Ale jak nie poszuka, to się nie dowie.

Te Wasze pewniaki też ktoś przecież musiał kiedyś przetestować. Przecież nie wzięły się znikąd. Takie myślenie że już wszystko zostało odkryte i nie warto próbować niczego nowego, pewnie zatrzymałoby Wasze winiarstwo na etapie Marszałka. I to właśnie w amatorskich winniczkach powinno się testować nowe odmiany, bo nikt nie będzie robił przecież eksperymentów na wielohektarowych nasadzeniach.

Dobrze że "hodowcy" deserówek nie mają takiego podejścia.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

A ja, jak zaczynałem to chętnie bym z takiej sprawdzonej listy skorzystał i się nie męczył!!
Ale niestety nic takiego nie było, Myśliwiec właśnie napisał swoją pierwszą książkę którą zresztą trudno było kupić!



I tu cię mam i o to mi właśnie chodzi

Są pewniaki, więc je ogłośmy!!!

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

Fajnie byłoby poczytać: " U mnie w Szczecinie z odmian sprawdza się ta, ta i ta, a tą i tamtą wykopałem, bo..." "A u mnie pod Krakowem ta ta i ta..." "A we Wrocku to i tamto..." Wiadomo, że są jeszcze rozliczne inne czynniki i mikroklimaty, ale miło byłoby poczytać co i gdzie się komuś sprawdziło. Ja jako zwolennik deserówek, popieram to co proponuje heavy: bo malutki szpalerek też chciałem na wino zapodać i nie mam czasu na nieudane doświadczenia i wieloletnie poszukiwania.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Dorzucę coś do dyskusji, żeby nie było za łatwo. Czy uważacie, że coś takiego jak "smak obiektywny" istnieje?
Myślę, że jeśli jakieś wino jest ewidentnie nieudane to większość to potwierdzi. Lecz jeśli jest "dobre", to dla kogoś to "dobre" może być doskonałe, a kogoś innego - "takie sobie".

Myślę że nie ma takiego czegoś jak "smak obiektywny" i myślę też ze sam sobie odpowiedziałaś na to pytanie (Lecz jeśli jest "dobre", to dla kogoś to "dobre" może być doskonałe, a kogoś innego - "takie sobie".) Każdy z nas może mieć inne odczucia smakowe i preferencje.

Pozdrawiam.
Marcin.

Myślę, że zbyt dużo osób szuka "dziury w całym". Oczywiście każda opinia byłaby trochę subiektywna, ale nie ma w tym nic złego, a te najlepsze odmiany i tak z pewnością by się powtarzały.

_________________
Pozdrawiam Przemek.

Już niedługo takie podsumowanie zamieszczę tylko muszę przypomnieć sobie wszystkie odmiany, które testowałem!
I jeszcze jedno:

Coś ci doradzę.......nie dorzucaj!!!!
Bo jak wino jest dobre to jest dobre!!! Jak Parker da 97pkt to inny ktoś, znający się na rzeczy nie oceni tego wina jako beznadziejne.
Może komuś smakować lub nie, ale to inna sprawa!!!
Dlatego daruj sobie pojęcie "smak obiektywny"

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

Więc prezentujcie Wasze - dobre odmiany, a kto zechce to sobie je sprawdzi i oceni indywidualnie. A "doskonałe" do "takie sobie" traktujmy jako umowną granicę błędu. Ryzyko każdy bierze na siebie ale czegoś się dowiemy

Właściwie to do dyskusji nie zostałem zaproszony, ale co mi tam - moim zdaniem, grunt to zbyt pochopnie nie wykopywać, czasem warto zmieszać parę odmian i efekt smakowy lepszy niż odmianowe, no i degustować, degustować!

Ostatnio przechodząc przez piwniczkę coś takiego przykleiło mi się do ręki



właśnie kończę, dzięki Ryśku!

_________________
pozdrawiam Roman

Waldek- heavy, trochę mnie załamałeś swoim postem. Winiarz z 10 letnim stażem, 2894 posty na forum i nie jest zadowolony z win czerwonych które robi. Nie sprawdziły się mu żadne odmiany na wino ciemne, a testował wiele. To ja gdy to czytam , a jestem początkujący , opadają mi ręce. Waldku nie chcę doznać takiego uczucia rezygnacji i wypalenia jak Ty.

_________________
Pozdrawiam- Mirek.
________________________________________________________
Do sukcesu nie ma żadnej windy. Trzeba iść po schodach. ~ Emil Oesch `

Bez przesady.Można doszukać się też pozytywów.Mianowicie napisał,że co roku udają mu się wina białe i są b.dobre,jakościowe.
Czerwone też może się udać w naszym klimacie.Sam piłem kilka bardzo dobrych regentów, i dlatego je m.in.posadziłem.

Czyli coś już jest (bardziej doświadczeni niech poprawią, pogrupują, skomentują)
Regent, NN, Muscat Bleu, Triomphe d'Alsace, Roesler, Duna Gyongye, Dornfelder, Solaris, Kristaly, Jutrzenka

Kluczem do rozumienia klimatu pomorza zachodniego jest
- Wał Pomorski
- Powietrze znad Atlantyku
- Odra
Miejscem skupiającym pozytywne wpływy wymienionych czynników jest pas wzdłuż Odry, od Gryfina na południe. Na przykład Baniewice z klimatem "pyrzyckim". Jednak najlepsze miejsce to skarpa od Cedyni do Bielinka.
Nawiasem - jest jeszcze do kupienia kilka pól w Bielinku, nawet gleby III klasy a także głębsze sadownicze, przy Rezerwacie Bielinek nad Odrą. Jestem pewien że w tym miejscu pewniakami mogą być Zweigelt lub Muscaris.
Co do niższego usłonecznienia to fakt, jednak nasza jesień jest dłuższa od tej w Zielonej Górze. W słoneczne dni rośnie cukier a w pochmurne tylko kwasy spadają.

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Odmiany dobieramy do siedliska to co uda się w Szczecinie niekoniecznie uda się u ciebie na Jurze.

_________________
N50° 48' 29.0259"
E18° 37' 4.106