To nie jest wczesna odmiana, nie jest też późna w porównaniu do Hibernala czy Rieslinga to faktycznie jest wczesna. Zdecydowanie wcześniejszy jest jej potomek Nektar, jest porównywalnie mrozoodporny daje nawet jeszcze lepszy owoc, zdecydowanie ma większy wigor (nie potrzebuje, aż tak dobrej i wilgotnej ziemi aby wytworzyć właściwy aromat i ekstrakt), przez to że mocniej rośnie jest też nico bardziej podatny na m. rzekomego (jak najdelikatniejsze vinifery).
Komu czasem dochodzi CsF powinien wymienić na Nektara. Komu czasem dojrzewa Nektar - no cóż zostają super wczesne odmiany.

Chyba oprócz PIWI tam triumfy odnoszą wina słodkie. np wina narca z winnicy Zielona. A każde z większą kwasowością mają zaniżane oceny.

No nie wiem. Mam Nektara z tego samego zakupu pewnie a czytam jakby o innej odmianie. U mnie Nektar rośnie kiepsko wigor beznadziejny,mączniaki też łapie. Chyba zapozna się ze szpadlem.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Ja Nektara już wykopałem. Nie byłem w stanie ochronić go przed chorobami i niewiele zdrowego plonu mogłem zebrać.
A CsF dosadzam. Nie obejdzie się bez oprysków ale jest o wiele lepiej niż na innych odmianach. Regularnie owocuje, nie gnije. U mnie rośnie dość mocno (latorośle na 2-3m) ale się nie zagęszcza, ma małe liście. Ale wczesny u mnie nie jest (zbieram go w tym czasie co Hibernal). Na początku szybko nabiera cukru i wydaje się wczesny ale potem zwalnia. A wysokie kwasy to u mnie zaleta, większość win muszę dokwaszać.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof

Wszystko to prawda w porównaniu z silnie rosnącymi hybrydami, ale w stosunku do CsF (porównywałem krzaki obok siebie na własnych korzeniach, własne sadzonki, - bo podkładka K1 to u mnie nieporozumienie) wielkość liści: Nektar większe, wigor: Nektar większy. Tak samo jedną jak i drugą odmianę łatwo przeciążyć, jedna i druga łapie oba mączniaki, CsF - zdrowsza.

Odnośnie ewentualnej odporności CsF na choroby zrobię w tym roku mały test. Będę ją całkowicie pomijał w opryskach i postaram się zaobserwować jak sobie radzi z mączniakami. O ile pamiętam, a uprawiam ją już ponad 15 lat, nigdy u mnie nie straciła ani liści ani plonu z powodu chorób. Nigdy też nie przemarzła.

_________________
Miłego dnia, Tomek

U mnie bez żadnej ochrony w lipcu 2020 złapała rzekomego na liściach. Od tej pory nie eksperymentuję z ekologią. Prawdziwka nigdy na niej nie widziałem. Owoce zawsze zdrowe do końca.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof

Powiem tyle: bardzo dobra odmiana. Niby słabo rośnie, ale owocuje nienagannie (przecież dla "zielonego" jej nie uprawiamy). Przy moim programie oprysków obywa się bez chorób. Na razie używam jej do cuvée, ale dosadziłem tyle, że przyjdzie czas na odmianowe. Cukier u mnie osiąga w sam raz (od 21-23brix), muszkat przyjemny, nieagresywny, kwasy wprowadzające rześkość, nienachalne, takie jakie lubię.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

U mnie Cserszegi rośnie silnie. Ale wytwarza masę cienkich, krótkowęzłowych pasierbów i rośnie jak miotła, na szerokość.

Data zbioru i parametry:
20.09.2019 - 20.5 Brix, 10.5 TA - 1.5 kg/krzew
09.10.2020 - 20.5 Brix, 12.4 TA - 1.0 kg/krzew
02.10.2021 - 21 Brix, 15 TA - 1.5 kg/krzew
10.10.2022 - 19 Brix, 9.5 TA - 1.75 kg/krzew
07.10.2023 - 21 Brix, 9.75 TA - 3.8 kg krzew
30.09.2024 - 21 Brix - brak danych, 2/3 owoców zjadły szpaki

Ogólnie ta odmiana ma defekt dojrzewania. W pewnym momencie przestaje dojrzewać, owoce tracą jędrność, nie spada kwasowosć.


Natomiast, kiedyś RobertR pisał, że wg Węgrów, ta odmiana potrzebuje delikatnego nawożenia azotem w fazie wzrostu jagód.


Ja od 2022 stosuję środek zawierający małą dawkę azotu po kwitnieniu. I zauważyłem dużą poprawę kwasowości. Także chyba zdecydowanie to jest dobra droga.
(A może winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy )

Ale wczesna odmiana to to nie jest zdecydowanie. Raczej taka w okolicy Johannitera.

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

Czy w którymś z wymienionych powyżej lat robiłeś z niego odmianowe ?