[quote="Dyl"][ Zatem może jednak warto posadzić jakieś wcześnie dojrzewające vinifery (np. Ortegę, czy Solarisa) i przykrywać je na zimę solidnie ziemią.

_________________
Jeszcze mi tylko z oczu jasnych
spływa do warg kropelka słona,
a ty mi nic nie odpowiadasz
i jesz zielone winogrona
JT

O to tu chodzi, by dyskutować. Ja Solarisa nie mam więc nie mam żadnych doświadczeń, natomiast nasz forumowy Kolega swojego czasu w prywatnej korespondencji (którą i Ty otrzymałeś) zawierającej zestawienie dojrzewania wielu odmian podawał, że jest to odmiana bardzo wcześnie dojrzewająca. Pisał wówczas, że większe nasadzenia z Solarisa poczynili nawet Szwedzi. Pewnie pamiętasz.
Twoje doświadczenia są, jak widać, krańcowo różne, zatem bardzo będę wdzięczny, jeśli się nimi podzielisz. Nie ukrywam, że rozważałem tę odmianę jako dopełnienie mojej pękającej już w szwach winnicy.

[quote="Dyl"]
Twoje doświadczenia są, jak widać, krańcowo różne, zatem bardzo będę wdzięczny, jeśli się nimi podzielisz. Nie ukrywam, że rozważałem tę odmianę jako dopełnie mojej pękającej już w szwach winnicy.

[quote="zdzicholo"]
Robercie - a nie lepiej podjechać do Buska-Zdroju do p.Agnieszki (orka z forum), a dokładniej do Zbrodzic? Winniczka 3-hektarowa i duużo Solarisa

[quote="Dyl"]
Twoje doświadczenia są, jak widać, krańcowo różne, zatem bardzo będę wdzięczny, jeśli się nimi podzielisz. Nie ukrywam, że rozważałem tę odmianę jako dopełnienie mojej pękającej już w szwach winnicy.

_________________
Jeszcze mi tylko z oczu jasnych
spływa do warg kropelka słona,
a ty mi nic nie odpowiadasz
i jesz zielone winogrona
JT

[quote="Dyl"]
Mam tę odmianę parę lat i w pełni w zasadzie nigdy nie dojrzała, jeśli jednak masz u siebie sprzyjające warunki, kto wie...

opinie o jej znacznej wrażliwości na mączniaka właściwego na pewno nie są przesadzone. Tak jest przynajmniej w świętokrzyskiem...

Dużym plusem jest na pewno jej mrozoodporność. Drewnieje przepięknie, a ostatnia zima pokazała, że nawet 32 stopniowe mrozy to nie jest coś zabójczego...

Wino. W ub. roku po raz pierwszy zrobiłem niewielkie ilości i powiem tak: wino niezłe, ale żadne cudo... Riesligowi mogła by raczej glansować buty.

Przepraszam, że się jeszcze raz wtrącę. Wg mnie tu chodzi o co innego. To tak jakbyśmy cytrusy postawili obok siebie i porównywali. I niech nikt mnie nie przekonuje że grejpfrut może tam coś podskakiwać do pomarańczy, albo na odwrót, albo że cytryna to jest klasyk... To są zupełnie inne smaki i tak też trzeba postrzegać winorośla. A że dałem taki przykład z cytrusami to pamiętam, że kubańskie jak je przywozili do Polski były suche niesmaczne, a hiszpańskie były pełne słodyczy soczyste i pachnące. Ale ja i tak wolę grejpfruta

Heniek

_________________
Jeszcze mi tylko z oczu jasnych
spływa do warg kropelka słona,
a ty mi nic nie odpowiadasz
i jesz zielone winogrona
JT

Tomku masz absolutną rację, jeśli chodzi o smak miodu pozostający w winie po dosłodzeniu. Ja jednak wolę dodać do wina wytrawnego 400 g mieszanki miodów niż 200 g cukru ,ale to oczywiście sprawa smaku,gustu
pozdrawiam wojtekb

[quote="wojtekb"]Tomku masz absolutną rację, jeśli chodzi o smak miodu pozostający w winie po dosłodzeniu. Ja jednak wolę dodać do wina wytrawnego 400 g mieszanki miodów niż 200 g cukru ,ale to oczywiście sprawa smaku,

Cześć
I znowu masz rację, ale pisząc o winie z Sibery mam na myśli produkt do użytku własnego (tylko żona jest smakoszem win w typie Riesling). W innych przypadkach wolę użyć do tego celu skondensowany syrop winogronowy, choć to drogi interes a sam syrop trudnodostępny. Wielokrotnie na tym forum wspominałem, że wina robię z winogron absolutnie dojrzałych, a z tym nie mają u mnie problemów takie odmiany jak Muskat Odesskij, Rondo, Marechal Foch, Bianca i do tych nie dodaje niczego.
Pozdrawiam
Wojtekb

[quote="wojtekb"]
win w typie Riesling

Witaj Tomku
Twój przykład z cytrusami sprawił, że przestanę formułować takie zdania: wino typu Riesling (może napiszę kwasy organiczne podobne do Rieslingów lub w smaku przypominające wina niemieckie).
Nigdy nie mówiłem o dosładzaniu gotowego wina a jedynie zwięszeniu, uzupełnieniu, wzbogaceniu zawartości cukru, miazgi lub moszczu, np. skondensowanym sokiem winogronowym (koncentrat winogronowy) - sformułowanie syrop to był mój błąd.
Absolutna dojrzałość wzięła się stąd, że czytałem jakąś ofertę szkółkarza o pewnej odmianie przerobowej: "nawet z niezupełnie dojrzałych owoców tej odmiany można zrobić dobrej jakości wino", a kilka zdań wcześniej podał informację: "wino dobrej jakości". Jeżeli podsumujemy to co napisał, to powinno wyjść wino raczej kiepskie. Stąd takie moje sformułowanie "absolutna dojrzałość". Musiałeś domyślić się, że chodzi o dojrzałość przerobową, technologiczną.
Myślałem, że o winach z odmian Bianca, Muskat Odeskij i Rondoto ja będę się mógł czegoś więcej dowiedzieć od Ciebie. Ja z tych odmian robię wina trzeci i czwarty rok. Z wymienionych najlepsze wrażenie sprawia Rondo i Bianca, Muskat Odeskij wbrew wcześniejszym zapowiedziom na kolana nie rzuca (wino dobre lub bardzo dobre choć rzadkie, lepsze jest wino z odmiany Gocseji Zamatos). Ta odmiana potrzebuje bardzo dużo słońca i ciepła w okresie dojrzewania by osiągnąć właściwy sobie aromat. Rondo to chyba jedna z lepszych odmian na czerwone wina wśród mieszańców i wino wychodzi z niej naprawdę bardzo dobre (choć zbyt dużo w nim zapachu, który kojarzy mi się z apteką). Ja wolę wino z odmiany Marchal Foch. Bianca według mnie jest lepsza od Sibery, choć niektórzy twierdzą, że smakuje jak ścierka 8O, z czym ja się nie zgadzam. Ja robię z niej wina półwytrawne i półsłodkie. Te ostatnie są bardzo dobre po dwóch latach leżakowania. Mają ładny aromat, jakby coś z gruszek, albo jabłek i gruszek i trochę miodu. Wszystkie te 3 odmiany są zdecydowanie lepsze od takich odmian jak: Gołubok, I. Rannij, Rakisz czy Festiwalnyj oraz Cascade, ale są z pewnością w Twojej kolekcji dużo lepsze odmiany, z których wina sprawią Ci ogromną przyjemność. Przeypuszczam, że Ty i tak znasz te odmiany, o które pytasz, a to wszystko to tylko taka forma testu. To tyle
Pozdrawiam
Wojtek

P.S. do Muskata Odeskiego: w czasie zimnej i deszczowej pogody zrzuca wszystkie zawiązki

[quote="wojtekb"]
Twój przykład z cytrusami sprawił, że przestanę formułować takie zdania: wino typu Riesling (może napiszę kwasy organiczne podobne do Rieslingów lub w smaku przypominające wina niemieckie).

Witam. Zacznę od końca. Mierzę tylko poziom cukru i nic więcej, jeżeli jego poziom jest już ustabilizowany, to czekam jeszcze 3 lub 4 dni ,zbieram winogrona i robię wino. Poziom kwasów sprawdzam metodą na smak. :wink I jeszcze jedno; na mieszańcach ja się cały czas uczę ,wiem doskonale, że robię błędy i jeszcze jakiś czas będę je popełniał. Niektóre wina z mieszańców urzywam tylko ja(Rondo, M. Foch, M.Odesskij-wytrawny, Seyval Blanc-jak dobrze dojrzeje) inne pije moja żona i rodzina ,bo "tych lepszych" nie lubią
. Te wina robię tylko dla nich i nikogo więcej .Dodam jeszcze, że niektóre odm. osiągają u mnie niekiedy 23%-Bianka iM. Odesskij cukru,aM. Foch 24%,ale rosną w miejscu gdzie mają dodatkowe źródło ciepła i światla i tam też sadzę vinifery na wino.Winogrona, które nie osiągną 19-20%cukrów przeznaczam na soki(taki jestem ).
"Charakteryzuje się żwawą kwasowością, subtelnym aromatem owocowym (jabłko, brzoskwinia, cytrusy, owoce tropikalne) oraz obecnością nut mineralnych. Kolor - lekko żółtawy, wpadający w zieleń". To fragment opisu Rieslinga i tym opisem się sugerowałem pisząc;w typie. Jeżeli jestem w błędzie, to proszę mnie poprawić.
Jeśli mogę się pochwalić, to najlepsze wino wyszło mi z odm. Seyval Blanc, ale było to kilka lat temu, kiedy lipiec i sierpień były jeszcze cieplejsze niż teraz. Zrobiłem go z samocieku.
To tyle .
Pozdrawiam
wojtekb

P.S przepraszam za te cytrusy