Najnowszy numer (z marca 2017 r.) miesięcznika "Działkowiec" zawiera w swej treści m.in. artykuł autorstwa dra hab. Jerzego Liska z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach pt. "Własne winogrona". Po bardzo zwięzłym uwypukleniu walorów prozdrowotnych owoców winnego krzewu oraz równie skrótowym wskazaniu głównych elementów warunkujących osiągnięciu sukcesu w jego uprawie, autor przechodzi do krótkiego opisu odmian nadających się w jego opinii szczególnie do uprawy w "ogrodach", czyli właśnie m.in. na działkach.
I tak z typowych altanówek (potraktowanych jako odmiany ogólnoużytkowe, czyli nadających się zarówno do konsumpcji w stanie surowym, jak i na soki) zaleca następujące odmiany: Alwood, Zilga, New York Muskat i Edelweiss. Wspomina też w tej kategorii o Swensonie Red (którego nie był dotąd specjalnym zwolennikiem), z którego można uzyskać "przyzwoite wino". Do najsmaczniejszych zaś odmian, choć trochę delikatniejszych (pod względem poziomu mrozodporności) odmian wywodzących się od V. labrusca zalicza następujące: Supaga, Price, Iza Zaliwska,Schuyler i Ananasnyj Rannyj.
Z "typowych odmian winiarskich, plennych i odpornych na mróz i choroby, łatwych w uprawie" wymienia Marechal Foch i Seyval Blanc - i nic więcej. Z odmian dających wino "wysokiej jakości": Solaris, Muscaris, Souvignier Gris, Johanniter, Regent i Cabernet Cantor - na tym lista się kończy.
Do grona polecanych beznasiennych odmian deserowych wchodzą: Somerset, Reliance, Himrod, Jupiter, Venus, Mars, Marguis i Vanessa.
Do "wartościowych deserowych mieszańców o jędrnych owocach" zdaniem dra Liska należą: Muscat Blue, Garant, Sophie, Siewiernyj Rannyj, Krasotka, Chryzolit (chodzi tu chyba o Monarcha Pawłowskiego), Zołtaja Łora, Sfinks, Oryginał Czernyj, Katharina, Festivee, Century i Seneca.
Tak się składa, że dysponuję pozycją tegoż samego dra Liska pt. "Amatorska uprawa winorośli" z 2002 r., co daje możliwość porównania zestawu polecanych przezeń ówcześnie odmian z tym obecnym. Okazuje się, że ciągu tych kilkunastu lat "postawił on krzyżyk", czy też wycofał się z promowania następujących odmian: z altanówek: Bath, Delaware, Isabella i Lidia, a z grupy tych nieco delikatniejszych: "Suwile" (ponoć ta nazwa jest pomylona);z typowych przerobowych: Aurora i Cascade; z beznasiennych: Interlaken, Lakemont, Einset S. i Canadice, jakkolwiek największym pominięciem jest tu zdecydowanie odstąpienie od promocji A 1704, która uchodziła przez długie lata za jego "ulubienicę"; z ogólnoużytkowych (umownie biorąc): Bianca i Junior i V 71 141; wreszcie z deserowych:Reform, Prim, Wostorg, Nero (?), Kodrianka (?), Agat Donskij, Perła Zali, Polar, Alden, V 64 035 i Suzy.
Warto wspomnieć, że p. Lisek promował również w swoim czasie energicznie takie odmiany, o których dziś już nie wspomina, jak choćby: Aloszenkin (tą najbardziej), Krasa Siewiera i Dacznyj.
Wśród aktualnie polecanych uderza też brak tak uznanych i popularnych odmian, jak choćby Arkadia, Regina, czy Nadieżda Azos.
To są najlepiej spisujące się i rokujące odmiany spośród łącznie ponad 300 ocenianych aktualnie we wspomnianym[code][/code] Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach (dawny ISiK.
Piszę to w kategoriach pewnej ciekawostki, a także w intencji zapytania, czy ktoś posiada i ma już za sobą jakieś doświadczenia z odmianami: Price, Somerset, Marquis, Siewiernyj Rannyj i Sophie?
-- niedziela, 19 marca 2017, 21:35 --
No i oczywiście samo przez się nasuwa się pytanie, co szanowni forumowicze, zwłaszcza ci z długim stażem i dużym doświadczeniem, sądzą o tego rodzaju odmianowych propozycjach dra Liska?
|