waldekpodkarpacie napisał(a):
Fendant nie może być synonimem przymiotnika dobry, ponieważ jest rzeczownikiem, oznaczajâcym, wg słownika Alain Reya, od 1738 roku nazwę winogron i win z regionu Valais. Jako rzeczownik oznacza jeszcze cios mieczem wertykalny. Jako imiesłów czasu terazniejszego pochodzący od czasownika III grupy fendre, oznacza ciało stałe, które łatwo ulega rozłupaniu, podzieleniu sie na dwie części. Szwajcarzy używali metody sprawdzenia stopnia dojrzałości, naciskajâc jagodę między dwoma palcami. Taki rodzaj refraktometru. Jeśki pekļa na pół, byļa dojrzaļa. Obecnie gobelet jest coraz rzadziej używany jako forma prowadzenia, ponieważ nic nie uzasadnia prowadzenia w ten sposób, oprócz tego, że na wysokościach 400 do 600 m.i wyżej, gdzie uprawiają Chrupkę, przy bardzo stromych zboczach, na których to sie odbywa, można było zwiekszyć plon o 30 procent, nie tracąc nasłonecznienia. Niektórzy uprawiają w ten sposób bo dziadek ich tak nauczył i z zazdrością patrzâ na kolegòw, którzy mogą w uprawie zastosować odrobinę mechanizacji. Myślę, że w Alpach opolskich z powodzeniem można zastosować te formy uprawy, id których inni odchodzą, by nie powodować erozji gleby na stromych zboczach i móc sie od czasu do czasu wyprostować przy pracy. Kamieniste i bogate w wapń podłoże Opolszczyzny, uchroni puszczone po ziemi winorośla przed chorobami i zapewni lepsze dojrzewanie, bo skała, jak wiadomo akumulatorem ciepļa jest. Dlatego grona uprawiane blisko tejże skały dojrzewają szybciej w wysokogórskich i kamienistych realiach Mittel Opolszczyzny. Nie zmienia to faktu, że ta sama Chrupka de Bregensis miałaby problem z dojrzewaniem w obarczonych surowym klimatem, mniej uprzywilejowanych regionach Polski.Co do nazwy Bregensis lub de Brega, które to nazwy handlowe, chce wprowadzić kolega dla kultywaru, rzekomo masowo uprawianego od pradziejów na Opolszczyźnie, warto zwrócić uwagę, że istnieje w języku łacińskim rzeczownik brzeg, od którego nazwę wzięļa cała grupa odmian winorośli i nie sądzę, by starożytni Rzymianie lub nowożytni Frankowie mieli problem z odróżnieniem miasta Brzeg od miasta Brzesko w Małopolsce, bo to są rzeczy powszechnie znane w świecie winiarskim i nikt tych apelacji nie myli, jeśli chce, by ktoš traktował go poważnie. A może Berge, które oznacza stromy brzeg w języku francuskim? Lub Ripa Abrupta? A może po prostu Chrupka z Brzegu. Przyjmie się, tak jak Fendant.
Do mnie najbardziej przemawia Chrupka z Brzegu, chociaż i tu chyba nie ma na razie 100 % pewności - może "Chrupka" z Brzegu
