Wybarwianie: 29 lipca
Dojrzewa bardzo szybko. Pomiar z 22 sierpnia - 21 brix (grona kontrolne).
Lekko łapie rzekomego, poza tym zdrowy. Sok średnio barwiący, w smaku wyczuwam jednak wyraźne nuty hybrydowe, które na tym etapie dojrzałości określiłbym jako waniliowo-drewniane. Nie sądzę że ta odmiana będzie w stanie dać wino neutralne, zbliżone w typie do wina z vinifer. Jednak Castel ma za dużo Rupestris w genach.
Dla porównania mam Seibel 156 (również 50% vinifery) i Couderc 126-21 (75% vinifery) i w tych dwóch odmianach nie wyczuwam żadnych posmaków hybrydowych. Niestety Seibel 156 jest sporo późniejszy, a Couderc 126-21 nie nadaje się do uprawy z powodu pękania jagód i w konsekwencji ataków szp.

-- Pt sie 30, 2019 2:35 pm --

edit

2019-08-30 : 23.1 brix
Sok dość mocno zabarwiony, smak zmienił się na plus i teraz faktycznie wyraźnie wyczuwalne są aromaty pudełka po cygarach - przyjemne ale chyba nazbyt intensywne.

-- Pn wrz 30, 2019 3:21 pm --

2019-09-30 : 27 brix
I to już chyba będzie koniec możliwości tej odmiany.
Smak przejrzałych już owoców zmienił się na wielki plus od początku września. Aromat cygara choć wciąż obecny, schował się nieco za aromatem konfitury z czarnej porzeczki i przypraw korzennych. Chyba za rok zrobię odmianowe - tak bardzo mnie to zaintrygowało.
Krzewy zdrowe, tylko minimalnie zaatakowane mączniakiem rzekomym.
Podsumowując myślę że naprawdę warto się zainteresować tą odmianą ze względu na jej wczesność, odporność na choroby i mróz oraz ten niespotykany aromat. Sadzonki i sztobry są do kupienia w UK (Sunnybank). Z moich będzie coś do ucięcia dopiero jesienią 2020.

Tymczasem hybryda na którą liczyłem najbardziej czyli Duc Petit (Seibel 156), w mniej dojrzałych owocach nie miała absolutnie żadnych absmaków hybrydowych, a w pełnej dojrzałości zaczyna smakować już lekko dziko, powiedziałbym wręcz labruskowo mimo, że genów labruski w niej nie ma wcale. Cukier 19 brix też nie powala choć zdrowotność krzewu i owoców bez zarzutu a i drewnienie bardzo dobre.

_________________
Miłego dnia, Tomek

No to zostaje poczekać na moje gratis

_________________
Miłego dnia, Tomek

Tomku, dziękuję za gratis
Piotrze ceny były dotychczas duże, a teraz jeszcze większ
W zbiorowym zakupie forumowiczów mamy z tej angielskiej szkółki odmianę Pinot Wrotham.
W indywidualnym zakupie sztobrów z tej w/w szkółki mam 'Traminette' i 'Gamay Wczesne'
Co do wczesności tego Gamay , to mam wątpliwości, bo dojrzewa u mnie razem z odmianą 'Regent' Obydwie w/w odmiany wiszą jeszcze na krzewach

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Oby tylko dobrze u Ciebie rosnął i plonował . Dostrzegam w tej odmianie duży potencjał.
Odnośnie Gamay Precoce to chyba raczej będzie pomyłka. Mój Malbec Precoce który powinien być ok. tydzień późniejszy niż Twój Gamay zbierałem 10 września z 21 brix i właśnie powoli kończy FJM.

_________________
Miłego dnia, Tomek

Gamay,
Rośnie średnio silnie , forma wyprostowana , nadaje się na guyot’a.
Plonuje średnio , nie za mocno, jak w sam raz!
O potencjale jeszcze nie mogę się wypowiedzieć, nie wiem – tylko 3 krzewy testowe.

Wygląda na to ,że nie jest to Gamay Hâtif Des Vosges
Ale raczej Gamay Noir ?!
PS
Zamawiałem i płaciłem za sztobry Gamay Hâtif Des Vosges a nie za jakie tam inne Gamay
Te jakieś tam Gamay też przetestuję.
Bo jak dziwiła się z 10 lat temu na „kurdeszu” Agnieszka (kurdesz.com.pl), dlaczego w Polsce nie uprawiamy tak wczesnej odmiany jak Gamay a próbujemy uprawiać późniejsze ?!

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Pamiętam że miałeś w planie skrzyżować go z Marquette więc jeżeli chcesz podeślę Ci w przyszłym sezonie pyłek Malbec Precoce. Mam go w szklarni, kwitnie wcześniej więc spokojnie zdążysz zapylić.

_________________
Miłego dnia, Tomek

Miałem w planie ,ale nie skrzyżowałem , bo kwitną w innym czasie
Skontaktujemy się w tym temacie wiosną 2020, jak dobrze pójdzie
Pyłek gołuboka trzymam jeszcze w lodówce, jak by co ....

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Jasne, zawsze jest pewna doza niepewności czy będzie co krzyżować albo czy będzie miał kto krzyżować
Gołuboka miałem i wykopałem. Łapał rzekomego jak zaczarowany. Miał tam jakieś reakcje obronne typu nekroza ale co z tego jak Abouriou obok go deklasowało pod względem odporności na rzekomego. Tak więc bez żalu wykopałem po drugim roku uprawy. Hybrydy które teraz uprawiam zasługują na szacunek pod względem odporności na mączniaki .

-- Wt paź 22, 2019 4:46 pm --

Natrafiłem w Auchan na wino z Cinsault (Mantlepiece, RPA) czyli z rodzica Castela (Cinsault x Rupestris). Z ciekawości zakupiłem to wino i w smaku wyraźnie wyczuwam nuty tytoniowe (pudełko po cygarach), podobne jak w owocach Castela. Ciekawe, bo myślałem że to hybrydowe aromaty pochodzące z genów Rupestris, a jednak chyba nie.
Tym bardziej ciekawi mnie ta odmiana i za rok na pewno jakiś próbny nastaw poczynię.
Do naprawdę odpornych krzyżówek z viniferami, nie widzę lepszej hybrydy. W tym roku bardzo dobrze opierała się infekcji mrz i co ciekawe jako jedyna odmiana przetrwała niedawny przymrozek -4C. Liście nadal żywe choć nieco przypalone.

-- N lut 02, 2020 9:28 pm --

Test na mrozoodporność 26 stycznia 2020, temperatura min. -26.4C przez kilka godzin.
Łoza bez żadnych uszkodzeń, pąki główne i zapasowe ok. 90% bez uszkodzeń.
Razem z Seibel 156 (Duc Petit) najbardziej mrozoodporna z hybryd jakie uprawiam.

_________________
Miłego dnia, Tomek

Tomek, bardzo mnie cieszy twój test na mrozoodporność tej odmiany, potwierdzający dużą wytrzymałość tej odmiany na mróz.
Jestem w trakcie wymiany delikatnych na mrozoodporne
Nie piłem wina z Cinsaut (Hermitage), ale wierzę Ci ,że jest dobre.
Jeżeli Castel ma coś z Cinsaut to będzie dobrze
Czekam więc na dalsze info o tej odmianie i opis twojego wina z Castel

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Przepraszam za głupie pytanie. Temp. -26.4 st C osiągnąłeś w zamrażarce? Bo w tym roku to nawet w górach tyle nie było


Ahoj. Piotrek

Tak, w zamrażalce, temperatura kontrolowana dokładnym termometrem bezprzewodowym. Dałoby radę wyciągnąć więcej niż -26.4C ale w pakiecie były delikatniejsze hybrydy jak Volos, Soreli, Cantor czy Panonia i nie chciałem przesadzić. Mroziłem w sumie 44 odmiany z podziałem na dwie grupy -23C (vinifery) i -26.4C (wybrane vinifery i wszystkie hybrydy).
Po wstępnym sprawdzeniu wszystkie Vinifery (-23C), bez wyjątku, mają martwe pąki główne i zapasowe. Chyba jest to wynik ciepłej zimy i rozhartowania.

_________________
Miłego dnia, Tomek

Ciekawe doświadczenie. Oczywiście prosimy o bardziej szczegółowe wyniki z listą odmian.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Przy takim przebiegu pogody, najniższa temp. w grudniu jak dotąd - 8, potem spore ocieplenia taki wynik mrożenia sztobrów dla vinifer był przeze mnie spodziewany. W testach polowych podejrzewam że mimo wszystko byłoby nieco inaczej, zwłaszcza w okolicach temp. -22.
Ale jednak gdyby przyszło spore ochłodzenie ze spadkami poniżej -25 to na winnicy byłoby nieciekawie.
Na szczęście Accuweather niczego takiego nie zapowiada.
Oby takie zimowe "globalne ocieplenie" trwało jak najdłużej.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5

W tym roku kończę uprawę Castela - wykopuję. Rok temu miał jedno grono i karłowy przyrost. W tym roku brak kwiatostanów. Coś mu u mnie nie pasuje, może gleba bo to 50% Rupestris, a u mnie w kolekcji mokra glina.

_________________
Miłego dnia, Tomek

Coś w tym musi być. Co prawda Castela nie miałem ale mialem/mam Valvin muscat który też ma dość wysoki udział rupestris. Słabo szedł od początku gdy inne odmiany obok nie miały problemów aż w koncu jeden krzak wypadł a drugi dogorywa. To wszystko na przestrzeni kilku lat, nie pamiętam sześciu czy siedmiu. Też mam tzw. glinę choć faktycznie są to lessy. Jest taka możliwość że miał za kwaśno bo akurat na tym kawalku winnicy odkwaszanie mi nie wyszło. Faktem jest jednak, że rupestris wnosi dużą odporność na choroby, głównie na maczniaka rzekomego, o ile dobrze pamiętam

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.