Nikt nie odpisał, zatem wpiszę co najbardziej prawdopodobne, to znaczy, że jeśli do krzyżowania użyjemy odmiany chronionej(jeszcze), to nowa odmiana staje się własnością właściciela tej licencji.
Wniosek z powyższego - używać odmian starszych, nie chronionych, lub takich których licencja wygaśnie za kilka lat.

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Bardzo słusznie.
Odmiany chronione (te które nas mogą zainteresować w Polsce) na palcach jednej ręki można policzyć

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Nie wydaje mi się by można było łatwo sprawdzić czy do zapylenia użyto odmianę chronioną, więc chyba nie jest to taki problem. Mogę powiedzieć, że użyłem jakiegoś bliskiego krewniaka lub przodka chronionej odmiany i raczej nikt się nie powinien zorientować.

@MarcinW: Oj, można sprawdzić i to bardzo łatwo, zwłaszcza instytutowi który daną odmianę wyprowadził. W razie czego, to jedynie można by iść w zaparte, że doszło do swobodnego opylenia i traf chciał, że rośliną ojcowską okazała się być taka a nie inna odmiana; nie wiem jak by to w tym przypadku wyglądało.

_________________
Pozdrawiam,
Jakub
__________________
Mój poduszkowiec jest pełen węgorzy!

Ja myślę że nikt nikogo za pyłek ścigał nie będzie więc krzyżujcie wszystko co się da to może kiedyś doczekamy się jakiś naprawdę ciekawych odmian.
Mnie na przykład interesowały by bezpestkowe vinifery deserowe wytrzymujące 35 stopniowy mróz.

Może to być jakieś wyjście, zwłaszcza że znamy rodowody tych licencjonowanych. Problemem mogą być jednak koszty rozpraw i ekspertyz. Ewentualnie w przypdku roszczeń można by negocjować, albo od razu spytać jak to wdzą.
Inna historia, że takie 12 lat które dla przykładu pzostało Roeslerowi, to przelecą jak z bicza strzelił.
Ja myślę że jeśli mamy do czegoś dojść, to powinniśmy określić jakieś zasady, zawęzić działania, a kto chce to się przyłączy.
Ja się na hodowli nie znam, ale Veteran5 mógłby to skoordynawać.

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Sam pomysł to za mało, potrzebna też metoda, którą chciałbym zaproponowac.
Intencją początkującego wątek była myśl aby dla zabawy wychodować 101 odmian, ja natomiast myślę, że zabawa jak najbardziej, ale niech po niej coś pozostanie. Doczytałem się że jest na forum kilku uczestników potrafiących w sposób przewidywany i kontrolowany dokonać zapylenia, czyli skrzyżować dwie odmiany, sądzę że znalazłoby się kilku wspomagaczy, którzy tak jak ja nie potrafią kżyżować, ale mogliby skiełkować otrzymane nasiona i przeprowadzić wstępną selekcję powiedzmy z 10-20 krzewów, a wiele wskazuje, że jest ktoś, kto ma teoretyczne pojęcie o hodowli roślin, kto może ocenić szanse wyhodowania czegoś wartościowego, zaproponować dobór materiału wyjściowego (Veteran5). Jeśli tak jest,to mamy szansę, potrzebne są jednak działania metodyczne-skoordynowane. Choćby po to, by obiektywnie i jednoznacznie wybrać najlepsze z osiągnięć.

Co Wy na to?

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Widać że na razie action nie będzie, nie wytworzymy stu odmian z jednej (to znaczy dwóch), po to by ponownie wybrać z nich jedną, rodzimą. Po raz kolejny widać jak trudno działać zespołowo
A plus taki, że już nie nie będziemy mogli narzekać, że nie mamy własnych odmian (prócz Jutrzenki)

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Nie jedyna, Ryszard Piątek wyprowadził ich już całkiem sporo.
Problem nie polega tylko w samym zapylaniu. Nasiona niektórych odmian bardzo słabo kiełkują, nie otwierają się łupiny nasienne, lub zamierają po wypuszczeniu 2 liści.
Teraz wiem czemu Rosjanie tak chętnie wybierają Talizmana na roślinę mateczną dla swoich nowych deserówek.
Chyba największy problemy stwarzają odmiany bardzo wczesne(i to nie tylko moja opinia), na których nam(przynajmniej mi) najbardziej zależy. Choć nie oznacza, że z późnej odmiany nie można wyprowadzić wczesnej, ale chyba szansa na to byłaby większa gdyby rodzice też wcześnie dojrzewali.
W tym roku moja akcja zakończyła się niepowodzeniem, padła ostatnia siewka. Trzeba więcej odmian wysiewać, a nie nastawiać się na jedną. Pozostało mi kilka siewek z zeszłego roku, o ile wystartują po zimie.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

No niestety mamy teraz to zas*ane ACTA(a dlaczego jest taki szum w internecie? Tu nie chodzi tylko o piractwo.)... Jednak proszę nie kontynuujmy tej kwestii tutaj.

Miło mi widząc, że jestem proponowany do koordynacji przedsięwzięcia, jednak muszę odmówić podjęcia się tego wyzwania. Otóż chodzi tu przede wszystkim o brak czasu. Mi brakuje doświadczenia, które mam zamiar nabywać od tego sezonu. Jednak tematyka ta jest pasjonująca, a wywnioskowałem, że Kyniek ma chyba największe doświadczenie w tej kwestii i posiada całkiem sporą kolekcję odmian.
Fajnie by było gdyby podzielił się swoimi pomysłami na krzyżówki, lub czego po nich by oczekiwał, jakie odmiany posiada(może jakiś blog?).

@alkor: Ciekawe informacje o tym kiełkowaniu. Jeszcze się z takimi nie spotkałem(chociaż też specjalnie nie szukałem) - czy mógłbyś podać źródło(a)? Chętnie bym poczytał.
Jednak w przypadku słabo kiełkujących nasion można pokusić się o potraktowanie ich kw. giberelinowym, który doskonale się sprawdza w takich przypadkach. Zamieranie siewek znów może być spowodowane patogenami(analogiczna sytuacja jest z pomidorami - zgorzel siewek), lub nieodpowiednimi warunkami wodno-nawozowymi.

_________________
Pozdrawiam,
Jakub
__________________
Mój poduszkowiec jest pełen węgorzy!

Co do kiełkowania to chyba nasiona trzeba jakoś stratyfikować przed wysiewem, ja przechowywałem nasiona na sucho w chłodnym miejscu przez zimę, jakieś 50% wykiełkowało. Wydaje mi się że lepiej przechowywać w wilgotnym żwirze lub po połowie i sprawdzić jak kiełkują. Co do pomysłu na krzyżówki to wydaje mi się, że najlepiej krzyżować odmiany, które dobrze sprawdzają się w naszych warunkach, wtedy otrzymamy jakieś mieszańce pośrednie, które także powinny się dobrze sprawować. W tym roku zaplanowałem sobie zapylić zwycięzców czyli: arkadia+nero, zobaczymy co z tego wyjdzie. Tak poza tym moje mieszańce miały w tym roku test mrozoodporności, zaczynają 3 rok mam nadzieję, że pojawi się jakiś skromny owoc chociaż w tym wieku to chyba mało prawdopodobne (wyglądają na całkiem dorosłe).

Raczej moje własne doświadczenia i z dyskusji z osobą która uzyskała własne, już owocujące szczepy.
Drugi rok z rzędu próbuję wysiewać Sfinksa bez powodzenia. Rośliny kiełkują i nie zrzucają łupiny. Po jakimś czasie taka łodyżka z nasionkiem na czubku obumiera. W zeszłym roku stratyfikowałem nasiona, w tym roku przetrzymałem naturalnie w gronie i moczyłem przed wysiewem. Efekt ten sam. Widocznie ta odmiana tak ma i już nie będę próbował w tym roku. Spróbuję pobawić się z Agrusem i JHD, są też bardzo wczesne i żeńskie, co znacznie ułatwi robotę. Znacznie lepiej kiełkują i rosną u mnie Talizman i Ewroplewien.
A Ty Veteranie, czy masz jakieś ciekawe siewki deserówek?

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

A na jakim podłożu wysiewasz te nasiona?

Mój pomysł polega na tym, aby specjaliści od krzyżowania,otrzymali wsparcie z forum w postaci pomocy w selekcji. Każdypodstawowy uczestnik miałłby wybrać jakąś jedną i najlepszą spośród swej partii z nasion otrzymanych od koordynatora-głównego hodowcy. Następnie gł. hodowca wybiera najlepszą ze wszystkich otrzymanych (dwa etapy selekcji) do wyrobu wina lub/i deserówkę,
Nie jest ważne kto miałby być koordynatorem, ale powinna być to jedna kompetentna i wytrwała osoba, realizująca ze wsparciem forum - jedną ideę. Np: dobre polskie białe muscatowe wino, albo coś innego

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Na choroby grzybowe z podłoża najlepiej podlać previcur'em i tak chyba postępuje RP

_________________
Pozdrawiam Marcin
Profil w Wiki