Teraz jest czwartek, 1 maja 2025, 21:47

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1003 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55 ... 67  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: wtorek, 6 kwietnia 2021, 21:43 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): sobota, 17 marca 2007, 01:00
Posty: 592
Lokalizacja: Krosno
Budzik napisał(a):
.

Robiłeś już próbki wina ze swoich hybryd? Możesz coś o tym napisać?


wytwarzanie-wina/pro-ba-o-opini-t13941.html


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 30 maja 2021, 16:18 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 28 sierpnia 2007, 01:00
Posty: 942
Lokalizacja: małopolska
Powoli planuję krzyżówki na ten sezon i oczywiście jak co roku plany z ubiegłego roku okazują się nieaktualne - przyzwyczaiłem się już do tego :-).
Z wcześniej opisywanych w tym wątku powodów rezygnuję z użycia PIWI z Rpv10 (pochodzenie - Sieviernyj). Trochę szkoda bo są wśród nich fajne odmiany jak np. Cabernet Cantor ale nie chcę iść w kierunku diglukozydów w winie. Na szczęście w odwodzie są hybrydy z amurskim genem odporności Rpv12 (serbskie) i (prawdopodobnie) Rpv8 (węgierskie), nawet bardziej odporne na rzekomego niż te z Rpv10.

Z linii węgierskich wybieram Korai Bibor z powodu bardzo wysokiej odporności na rzekomego i mróz oraz wczesności, niezbędnej w naszym klimacie.
Z linii serbskiej być może uda mi się zorganizować pyłek Danubiusa (siostrzana odmiana Panonii), która ma Rpv12 i jest nadzwyczaj odporna na mróz jak na 90,6% vinifery (-28C bez uszkodzeń - pełny plon).

Te dwie odmiany zamierzam skrzyżować z hybrydami franko-amerykańskimi - Bioną i Seibel 156.
Wszystkie te cztery odmiany są odporne na mróz co najmniej do -25C no i geny odporności amurskie i amerykańskie powinny się ładnie uzupełnić.
Następnie z tych dwóch linii zamierzam wyselekcjonować "Super PIWI", w pełni odporne na mączniaki i na mróz co najmniej do -25C. Dalej, w drugiej generacji będę robił krzyżówki z viniferami na poprawę jakości.

Żeby jednak nie tracić czasu, planuję również krzyżówki vinifera x Korai Bibor pod kątem odmian docelowych. Selekcje będą odporne na rzekomego tak jak Korai Bibor, a z prawdziwym można sobie łatwo poradzić opryskami ekologicznymi więc się tym specjalnie nie przejmuję.
Oczywiście mam też w planie Saperavi Budeshuri x Korai Bibor ;-).
W końcu po 4 latach uprawy mam na Saperavi pełną obsadę kwiatostanów i zamierzam to wykorzystać. Tylko czy aby zdąży dojrzeć? :-)

_________________
Miłego dnia, Tomek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 30 maja 2021, 16:34 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): piątek, 8 lutego 2019, 17:56
Posty: 262
Lokalizacja: Stary Śleszow/Wrocław 135m.n.p.m.
No trzymamy kciuki i jakby była potrzebna pomoc w testach go daj znac


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 31 maja 2021, 20:58 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 28 lutego 2012, 19:55
Posty: 2247
Lokalizacja: południowe świętkorzyskie
Budzik napisał(a):
Żeby jednak nie tracić czasu, planuję również krzyżówki vinifera x Korai Bibor pod kątem odmian docelowych. Selekcje będą odporne na rzekomego tak jak Korai Bibor, a z prawdziwym można sobie łatwo poradzić opryskami ekologicznymi więc się tym specjalnie nie przejmuję.
Oczywiście mam też w planie Saperavi Budeshuri x Korai Bibor ;-).


Tomek jak pouprawiasz dłużej w tej okolicy zwłaszcza hybrydy, to przekonasz się że mączniak prawdziwy rozsiewany przez tysiące nie pryskanych krzewów ripariowatych i labruskowatych rosnących dziko niemal przy każdej zagrodzie stanowi tu w uprawie najważniejszy problem, i żadne ekologiczne metody (jak to było np. w 2019 kiedy ciężko było utrzymać krzewy hybryd zwłaszcza z genami v amurensuis) nie są w stanie uchronić gron na etapie groszku, gdyż presja jest ogromna, strata plonu przy tych jak to nazywasz ekologicznych opryskach gwarantowana. Parę lat wcześniej infekcje były głównie na liściach i występowały później, teraz większość hybryd trzeba chronić w okresie połowa czerwca koniec lipca by nie stracić plonu, gdyż patogen bardzo szybko i podstępnie atakuje grona, w kilka dni można stracić cały plon. Chlubnym wyjątkiem są tu na szczęście nowe PIWI jak np. Pannonia, Bacska, Sauvignon Rytos i Sauvignon Maris, Kosmopolita, wykazujące - przynajmniej dotąd - :D w tych ciężkich warunkach dobrą odporność na m.p. a Soreli czy Fleurtai nieco mniejszą.
Z mączniakiem rzekomym nie ma za to większych problemów, a na hybrydach praktycznie żadnych, wystarczy przy viniferach obserwacja pogody i standardowe opryski, części hybryd np. Roeslera po kwitnieniu nie ma sensu pryskać gdyż się m.rz. nie dają.
Paradoksalnie m.p. nie wyrządza szkody viniferom (oprócz Dunaja), nigdy nie miałem inwazji m.p. na gronach CS, Generosie, Rubinecie czy Negru de Dragasani.
Odporność na m.p. w tych warunkach to podstawa przy uprawie odmian hybrydowych, wszystkie mające więcej genów amurskich z w/w powodów już jakiś czas temu usunąłem, także i Korai Bibor. Zresztą to nie tylko podatność na m.p. ale i także specyficzne absmaki hybrydowe występujące w winie z tego typu odmian powoduje że nie ma co się na nie napalać, sama odporność na mróz to nie wszystko. Gdyby tak było to wszyscy uprawiali by Marquette, i cieszyli się że im krzaki nigdy nie wymarzną, choć wino jakieś takie kontrowersyjno-specyficzne :lol:
Węgrzy użyli v. amurensis do pierwszych krzyżówek z viniferami kilkadziesiąt lat temu jako materiału wyjściowego do dalszych prac, co im się udało.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 9 czerwca 2021, 11:31 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 28 sierpnia 2007, 01:00
Posty: 942
Lokalizacja: małopolska
No trochę już uprawiam w tej okolicy ale głównie vinifery. Najbardziej wrażliwe (wskaźnikowe) odmiany na prawdziwego u mnie to Dunaj, Cabernet Volos i Hegel. Nieco mniej Fuszeres. Niemniej sporo vinifer wydaje się być tolerancyjnych na prawdziwego, np. Abouriou czy Malbec.
Hybrydy amurskie są podatne na prawdziwego chyba wszystkie. I to jest powód do obaw bo może być tak że ta podatność jest cechą na tym samym chromosomie co odporność na rzekomego (Rpv12/Rpv8). Idąc dalej, selekcja na odporność na rzekomego może implikować podatność na prawdziwego. Cóż, nie wiem tego więc będę eksperymentować.
Danubius czy Mila są bardzo kuszące bo mają odpowiednio 90.6 i 87.5% vinifery, gen Rpv12 i bardzo wysoką mrozoodporność rzędu -25 do -28C. Dodatkowo Mila jest w pełni odporna na szarą pleśń i nie rozhartowuje się w lutym w przeciwieństwie do np. Petry - to cecha odziedziczona po Muscat Ottonel. Obie te odmiany niestety dojrzewają w 2 epoce.
Panonia choć do uprawy nadaje się w ciemno, to jednak według mnie ma za niską mrozoodporność do krzyżówek z viniferami.
W przypadku Korai Bibor nie wiadomo do końca czy ma 75% vinifery czy 87.5%. Również mrozoodporność w testach węgierskich wyszła ok. -24C (LT50) ciut gorzej niż Pannon Frankos.

-- Śr cze 09, 2021 12:31 pm --

Poniżej link do artykułu który potwierdza wyjątkową cechę odmiany Mila (SK 77-14-17) jak na hybrydę amurską - brak rozhartowania w lutym (str. 5 - tabelka z wynikami testu mrozoodporności):
http://www.winemanager.com/slarsen/Gb20 ... amur_2.pdf

Petra (SK 77-5-3) również ma bardzo wysoką mrozoodporność ale niestety mocno się rozhartowuje końcem zimy.

_________________
Miłego dnia, Tomek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 13 czerwca 2021, 20:57 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): sobota, 17 marca 2007, 01:00
Posty: 592
Lokalizacja: Krosno
To był świetny rok do oceny selekcji winorośli w trudnych warunkach. Również zmieniam plany i dostosowuję działanie do nowej wiedzy jaką udało się zdobyć przez te ostatnie kilkanaście miesięcy.

W sumie mam 13 różnych odmian i selekcji, które są po tej zimie w bardzo dobrej kondycji (ocena całościowa w której wziąłem pod uwagę przeżywalność pąków po zimie (po chwilowym spadku temp. do -23,5 st. C), zawiązane kwiatostany i presję roztoczy).
Tak więc to są zwycięzcy i potencjalni rodzice (z wyjątkiem może dwóch ostatnich hybryd) do rozważenia jak dla mnie w tym roku:
Nn vinifera (zidentyfikowana wstępnie jako Oporto)
Cabernet Sauvignion
Riton x Harslevelu
PNPx Heunisch Weiss
Muscaris
Hibernal (!),
dwie selekcje Regent x Solaris
trzy selekcje La Crescent x Solaris
Hybryda z Karpicka
Cascade.

Te warte szczególnej uwagi:

Selekcja 14 Regent x Solaris – sprawdzona (7 lat obserwacji), ciemnooowcowa, bardzo wczesna, odporna w pełni ma mączniaka prawdziwego, szarą pleśń i gnicie gron, zadowalająca na mrz. (przy celowym zakażaniu wykazywała średnią odporność w odniesieniu do Regenta i Solarisa, ale „w polu” już wyraźnie lepszą), mniej niż inne atakowana przez owady, nie atakowana przez przędziorki. Odporniejsza na mróz niż jej rodzice (brak uszkodzeń pąków po tej zimie, nieznaczne po zimie 2016/17). Niezawodnie owocuje z krótkiego cięcia (chociaż grona są mniejsze niż przy długim). Wygląda, że jest wyjątkowo dobrze dostosowana do typowych podkarpackich gleb (piękne ciemnozielone liście na różnych rodzajach gleb, żadnych chloroz czego już nie można powiedzieć o innych selekcjach z tego samego krzyżowania). Cukier do 20 brix. Żałuje że w zeszłym roku nie robiłem z niej wina. Najlepszy według mnie komponent do krzyżówki z inną ciemnoowcową odmianą.
Selekcja La Crescent x Solaris – niesprawdzona. Jedna z dwóch, bardzo podobnych do siebie „siostrzanych” krzyżówek. Żadnych uszkodzeń po zimie pomimo domieszki amurensis. Bardzo dobra kondycja po poprzednim roku i zimie i pierwsze bardzo obfite kwiatostany. Po celowym zakażaniu niezbyt zadowalająca odporność na mrz. jak na taki duży udział gatunków obcych (chociaż i tak najwyższa na tle innych z tego krzyżowania). Nie sprawdzona, ale chyba warto zaryzykować i wziąć ją na warsztat.
Riton x Harslevelu – niesprawdzona. 89 proc. vinifera. Ok. 20 proc. paków uszkodzonych po zimie. Podwyższona odporność na m. rzekomego w stosunku do vinifer, m.p. obserwowany tylko na liściach. Tylko jedno owocowanie w zeszłym roku. Bez defektów zapylania (wykazywały go połowa selekcji z tego krzyżowania – zapewne wpływ wrażliwej Harslevelu). Grona duże ładne. Na przełomie września i października owoce osiągnęły 19 brix. (dwa kontrolne grona).

Mało sprawdzona. Pierwszy rok owocowania:
(Magdalenka Andegaweńska x PNP) x Cabernet Sauvignion – oczywiście 100 % vinifera po chyba najodporniejszych viniferowych rodzicach jakich mam, tak pod względem chorób jak i warunków zimowych. Duży wigor prawdopodobnie po Magdalence Andegaweńskiej. Ładne, duże i obficie zawiązane kwiatostany, jak u Caberneta, ale bardziej rozgałęzione. Pomimo „twardych” rodziców jest podejrzenie, że mrozoodporność tej krzyżówki jest jednak na poziomie większości vinifer (po zimie pąki w środkowej części łozy są żywe, ale nie kwapią się do startu, kwiatostany zawiązane tylko na wyżej położonych pąkach). Jak na razie jedyny warty rozważenia 100 procentowy komponent viniferowy jaki mam pod ręką.

Na dzień dzisiejszy mam tylko jeden pomysł, który jeżeli nie pojawią się jakieś przeszkody to zrealizuję na pewno a mianowicie
selekcja 14 (Regent x Solaris) X [(Magdalenka Andegaweńska x PNP) x Cabernet Sauvignion]
To byłoby już trzecie pokolenie, które przeszło bardzo rygorystyczną selekcję w polskich warunkach dającą ostatecznie prawie 90 procentową viniferę. Chętniej użyłbym zamiast tego komponentu z Cabernetem moją ulubioną Feteascę neagra (F. alba pokazała klasę po tej zimie, a to w zasadzie te same geny), ale musiałbym skombinować skądś pyłek bo plan z wyjazdem do Rumunii po ww. uniemożliwiła mi pandemia.
Na resztę szukam na razie pomysłu
Myślę o wykorzystaniu Hibernala, bo rewelacyjny twardziel i Souvignier gris bo piłem ostatnio z niego bardzo fajne wino. Trzeba śledzić jeszcze Panonię, a z czerwonych Cabernet Cortis (są niezłe wina z tej odmiany z 2020 r.!)


[tu przy okazji zostawię listę znanych odmian które wykazały mniejsze lub większe wady po sezonie 2020 oraz zimie i wiośnie 2021:

PNP – nienajgorsza kondycja po zimie. Normalnie zawiązane kwiatostany, Feteasca alba – potwierdziła się jej dobra mrozoodporność. Normalnie zawiązane kwiatostany, Jutrzenka, Riton, Saphira, SV 12375, Aurora – najbardziej zmasakrowana przez przędziorki (podobnie jak i krzyżówki z jej udziałem np. Aurora x Harslevelu), Solaris – nie jest źle z poprzemarzanymi pąkami, ale krzewy bez wigoru, coś jest z nimi nie tak.
(W tej grupie znalazły się też dwie vinifery - krzyżówki z poprzednich lat (Oporto x PNP) x Zweigelt i opisana wcześniej (Magdalenka Andegaweńska x PNP) x Cabernet sauvignion, które wyróżniły się ogólnie mówiąc lepszymi przystosowaniami do naszych warunków w porównaniu do innych rosnących u mnie vinifer.
większe wady:
Pinot gris – rozczarowanie, bo liczyłem na dobrą odporność zimową a takiej jak się okazuje nie ma, Sieger, Dornfelder, Cabernet Dorsa, Heunisch Weiss – uszkodzenia pąków, kiepska kondycja ogólna po zimie, Regent - kiepska kondycja ogólna, niestartujące pąki, uszkodzenia większe niż np. u Solarisa, Johanniter. Z deserówek np. Muscat bleu i Wiktoria5]


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 16 czerwca 2021, 19:00 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 28 sierpnia 2007, 01:00
Posty: 942
Lokalizacja: małopolska
Krzysiek,
Z pyłkiem FN w tym roku niestety nie pomogę. Został mi tylko 1 krzew FN w kolekcji a na nim mam w tym roku tylko kilka kwiatostanów, które chciałbym czymś zapylić. Za rok, dwa nie będzie problemu bo posadziłem kilkaset szt. FN klon 10Pt.

U mnie w kolekcji tej zimy minimum było ok -20C. Niczego nie okrywałem i tylko Malbec dostał po pąkach - tak z 50% pąków padło. Pozostałe vinifery bez uszkodzeń.

Jeżeli chodzi o czyste vinifery to nie wierzę już w dwie rzeczy - że mogą być odporne na rzekomego (co najwyżej później łapią) i że są odporne na mróz powyżej -23C (LT50 pąków). Te dwie cechy moim zdaniem muszą być pozyskane z genów amerykańskich lub amurskich. Natomiast to co można pozyskać z vinifer to odporność na szarą pleśń i mączniaka prawdziwego. Takie właśnie vinifery obecnie dobieram i są to np. Abouriou czy Rubinowy Magaracza. Jakoś nie widzę potrzeby tworzenia nowych, własnych vinifer w tym kierunku bo niby czym miałby się wyróżniać na plus?

Jeżeli chodzi o hybrydy - Souvignier Gris ma duży problem z bardzo wysokim kwasem jabłkowym i nie jest zbyt mrozoodporny, LT50 tak ok. -22C. Uprawiam i bardzo lubię tę odmianę ale w związku z tymi wadami zrezygnowałem z użycia jej do krzyżówek. Hibernal to inna sprawa, również muszę go przemyśleć, porównam go z Bioną bo to dwie dość podobne odmiany.

W tym roku zniosło mnie na kierunek amurski bo jest tam tylko jeden gen odpowiedzialny za odporność na rzekomego na poziomie 8/10 (Rpv8 lub Rpv12) i 50% siewek go odziedziczy. W kwestii podatności na prawdziwego, są hybrydy amurskie podatne wyłącznie na liściach (Korai Bibor) no i można też dobrać odporne vinifery. Rozhartowanie zimowe to też nie jest zło konieczne bo jak widać z przykładu Mili są hybrydy amurskie pozbawione tej wady.

_________________
Miłego dnia, Tomek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 20 czerwca 2021, 11:17 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): sobota, 17 marca 2007, 01:00
Posty: 592
Lokalizacja: Krosno
Kilkanaście lat temu zacząłem kolekcjonować pod kątem hodowli stare vinifery rosnące w południowej części Podkarpacia. Udało się skompletować kilka odmian: Chrupka Złota i Różowa, Magdalenka Królewska, Magdalenka Andegaweńska, PNP, coś co wydawało mi się Portugalskim Niebieskim (tak naprawdę to bardziej przypomina mi Tauberschwarza, do dzisiaj nie jestem pewny jej nazwy, ale to w sumie nie jest aż takie ważne) i Malinger wczesny. Na pierwszy ogień poszły Magdalenka Andegaweńska i cfr. Portugalskie Niebieskie zapylone pyłkiem PNP. W 2009 r. miałem już kilkadziesiąt siewek, w po pierwszym sezonie wegetacyjnym i zimie pozostało niecałe 40 szt. Po wstępnej dwuletniej selekcji do dalszych testów wybrałem 8, a po 3 latach w Krośnie przeniosłem je na odległą o 25 km od domu działkę koło Jasła (trudne warunki – dużo wilgoci, stosunkowo chłodne siedlisko, ale prawie identyczne siedlisko jak to krośnieńskie). Konflikt sąsiedzki spowodowany częstymi opryskami z mojej strony zakończył się tym, że w końcu ich (prawie :wink: ) zaniechałem a działka stała się czymś w rodzaju kolonii karnej dla tych wszystkich niechcianych z Krosna. Jest teraz, trochę z przymusu polem doświadczalnym na którym wszelkie zabiegi (jeśli się w ogóle pojawiają) są bardziej przyjazne środowisku.
Ale do rzeczy – z wszystkich selekcji z tego krzyżowania na uwagę zwróciły dwie – jedna pochodząca z krzyżowania Magdalenka Andegweńska x PNP i jedna cfr. Portugalskie Niebieskie x PNP. Pomimo tego że obydwie każdego roku przechodzą zakażenie mączniakiem rzekomym na podobnym poziomie jak i inne siostrzane selekcje z tego samego krzyżowania (po kontrolowanym zakażaniu też nie było widać dużych różnic) to z czasem okazało się, że są w stanie przetrwać i owocować nawet pomimo braku jakiejkolwiek ochrony chemicznej (w okresie 8 sezonów wegetacyjnych przynajmniej przez 4 nie dostały ani jednego żadnego oprysku przeciwko chorobom). Obydwie są teraz całkiem dobrze zbudowanymi krzewami na których nie widać ani braku oprysków ani przebytych zim (przynajmniej nie aż tak bardzo :) ). Jedną z tych selekcji wykorzystuję do dzisiaj (to ta która jest w krzyżówce z Cabernetem Sauvignion w moim poprzedni m poście). Natomiast rosnące w tym samym miejscu i w tym czasie rodzicielskie Magdalenki Andegaweńskie i PNP (i większość ich potomków zresztą też) są na granicy zakończenia życia (w ich przypadku stare pnie już dwa razy obumierały, teraz wyglądają tak jakby zostały posadzone w zeszłym roku). Więcej ciała ma tylko domniemane Portugalskie Niebieskie (ono okazało się najbardziej odporne na mróz i tolerancyjne na choroby).
Wskazując ten przykład uważam, że szukanie korzystnych cech wśród vinifer jest uzasadnione. Tu w tych dwóch przypadkach można powiedzieć na 100 proc. tylko tyle że zadziałały tu mechanizmy odporności inne niż wynikające z obecności genów Rpv. Nie są co prawda całkowicie odporne na m. rzekomego, ale już jakby na etapie pierwszego kroku w kierunku tolerowania tej choroby. Zauważyłeś pewnie, że w testach laboratoryjnych w porównaniu z obserwacjami polowymi, czy to chodzi o odporność na choroby czy niską temperaturę często więcej osobników „odsiewają” te pierwsze? Również czytając to forum w relacjach ludzi można zauważyć, niekiedy dość duże rozbieżności cech odpornościowych tej samej odmiany w zależności od tego gdzie i jak są uprawiane. Dlatego szukanie „dobrych” cech, nie tylko u vinifer ma sens, ale musi się to odbywać zawsze w powiązaniu z odpowiednio zdefiniowanymi warunkami środowiska ze świadomością jego "modelującego" oddziaływania na roślinę (szczególnie kiedy się działa w skali mikro i tworzy odmiany dedykowane dla konkretnych warunków, regionalne). Tak uważam
A wracając jeszcze - z krzyżowania cfr. Portugalskie Niebieskie x PNP miałem też siewkę o bardzo wysokiej odporności na m. prawdziwego (jak znajdę zdjęcie na którym jest porównanie z innymi viniferami to wrzucę, bo lepiej ten wątek będzie lepiej wyglądał z jakąś dokumentacją obrazkową)
Już nie krzyżuję vinifer. W zeszłym i w tym roku wysiałem jeszcze nasiona podkarpackiej Chrupki Złotej zapylonej mieszaniną różnych vinifer, Feteasca alba x PNP i Chardonnay x Sieger i pewnie na tym będzie koniec. Od tego roku cała para idzie w uzyskanie hybryd z 90 proc. udziałem vinifery.

Chodzi mi jeszcze po głowie wyhodowanie ”płotowca” (krzyżówka nn pancernej miejscowej hybrydy z jedną z selekcji Regent x Solaris) i podkładki dedykowanej dla warunków siedliskowych Pogórza (siewka innej podkładki, może 5BB)
P.S. Wczoraj emaskulowałem cały krzew nn „płotowca” (ok. 20 kwiatostanów) i już cierpliwie czekam na kwitnienie dawcy pyłku. Pogoda nie sprzyja


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 28 czerwca 2021, 14:26 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 28 sierpnia 2007, 01:00
Posty: 942
Lokalizacja: małopolska
Dziś robiłem pierwsze krzyżówki w 2021, ok. 20 kwiatostanów:
Mourvedre Precoce x Korai Bibor
Saperavi Budeshuri x Korai Bibor
Rubinowy Magaracza x Korai Bibor

Rubinowy Magaracza okazał się niewdzięczną odmianą mateczną - 50-70% kwiatów zapyliło się podczas emaskulacji lub jeszcze wcześniej. Być może za późno to zrobiłem.
Mourvedre Precoce - bezproblemowe.
Saperavi Budeshuri - bardzo pracochłonne w emaskulacji i część kwiatów również samozapylona, ale mniej - jakieś 20%.

Zostawiłem jeszcze kilka kwiatostanów do zapylenia Panonią.

I jeszcze kwestia techniczna - do osłony kwiatostanów kupiłem tym razem torebki śniadaniowe pół-pergaminowe. Użyłem ich bez sprawdzenia i okazały się niewypałem. Przyszła ulewa i torebki uległy destrukcji :-).
Na próbę kupiłem więc inne torebki śniadaniowe - odporne na tłuszcz i wodę. Wyglądają solidnie, w środku jest naniesiona cieniutka warstwa foli plastikowej. Zastanawiam się tylko czy ta folia nie spowoduje przegrzania kwiatów bo może nie być wymiany powietrza?

Macie jakieś sprawdzone torebki papierowe, które wytrzymują deszcze?

_________________
Miłego dnia, Tomek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 29 czerwca 2021, 11:54 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): sobota, 17 marca 2007, 01:00
Posty: 592
Lokalizacja: Krosno
Sprawdzone u mnie są torebki uszyte z papieru śniadaniowego z daszkiem je osłaniającym na całej długości z białego papieru do pieczenia (chociaż brązowy też może być). Zabezpiecza on nawet przed dość silnym deszczem (wrzucę zdj. jak znajdę chwilkę). Te powleczone plastikiem przy tak wysokich temperaturach jakie są teraz mogą akumulować za dużo ciepła. Używałem takich na początku, ale zrezygnowałem szybko żeby nie ryzykować problemów z zapylaniem. Takie dodatkowo trzeba by chyba ocieniować siatką cieniówką o drobniutkich oczkach, która dodatkowo zabezpieczałaby przed niechcianymi owadami-roznosicielami innych pyłków.
Ponieważ właśnie na winnicy trwa eksperyment pt. "kontrolowane zaniedbanie" nie mogłem pousuwać kwiatostanów z pobliskich latorośli, tak jak to robiłem dotychczas w związku z tym zabezpieczam emaskulowane kwiatostany oprócz torebki także woreczkiem z siatki i zabezpieczam latorośle opaskami z lepu (takiego na muchy) powyżej i poniżej kwiatostanu i na bo nie chcę mieć wędrujących owadów w torebkach zabezpieczających

U mnie już po:

NN "płotowiec" (stara, bardzo rozpowszechniona we wschodniej części Podkarpacia odmiana. Są wsie gdzie rośnie przy niemal każdym gospodarstwie. Zdziczała dorasta olbrzymich rozmiarów, potrafiąc wspiąć się na wysokie drzewa aż do wierzchołka korony). Od lat planowałem wykorzystanie tej odmiany do wyhodowania nowego płotowca, ale nie było dobrego kandydata na dawcę pyłku. Teraz już jest więc przekrzyżowałem go z (Regent x Solaris) (ciemnoowocowa, bardzo wczesna, bardzo duże grona i liście, b. niski kwas w dojrzałych owocach (4-5 g/l).
Tu trzeba było stawić czoła problemowi z którym dotychczas nie miałem do czynienia. Konieczne było opóźnienie jednej i przyspieszenie kwitnienia drugiej odmiany (jeden krzew był cieniowany, drugi umieściłem w minicieplarni). Cholernie to trudne i teraz wiem, że przy takich krzyżówkach trzeba myśleć o tym przynajmniej na miesiąc wcześniej. Udało się a zadecydował jeden dzień. Poza tym:
(Regent x Solaris) x [(Magdalenka Andegaweńska x Pinot Wczesny)x Cabernet Sauvignion] - wszystkie znamiona słupków już zaschnięte, czekam z na efekt
(Magdalenka Andegaweńska x Pinot Wczesny) x cfr. Oporto (najtwardsze z najtwardszych karpackich vinifer, potomstwo pochodzące z tej krzyżówki to już drugie pokolenie, które mam nadzieję okaże się jeszcze lepiej przystosowane do lokalnych warunków.
Hibernal x (Saphira x Harslevelu) - zapylenie dzisiaj
Talizman x (Magdalenka Andegaweńskax Pinot Wczesny)x Cabernet Sauvignion]- do zapylenia jutro

Wysokie temperatury wymusiły niestety szybkie działanie w temacie. W ciągu ostatnich dni udałe się (nie licząc nn płotowca) emaskulować 26 kwiatostanów. Na czerwiec to tyle. Myślę o sprowokowaniu drugiego kwitnienia w lipcu-sierpniu i zapylenie przechowywanym pyłkiem :roll:


Ostatnio edytowano wtorek, 29 czerwca 2021, 16:24 przez Kyniek, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 29 czerwca 2021, 14:34 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 28 sierpnia 2007, 01:00
Posty: 942
Lokalizacja: małopolska
Kyniek napisał(a):
Te powleczone plastikiem przy tak wysokich temperaturach jakie są teraz mogą akumulować za dużo ciepła. Używałem takich na początku, ale zrezygnowałem szybko żeby nie ryzykować problemów z zapylaniem. Takie dodatkowo trzeba by chyba ocieniować siatką cieniówką o drobniutkich oczkach, która dodatkowo zabezpieczałaby przed niechcianymi owadami-roznosicielami innych pyłków.
Testowo użyłem kilka takich z folią, bez cieniowania - dam znać czy kwiaty się nie ugotowały/zapleśniały. Gdyby te torebki się sprawdziły to byłby idealny patent bo deszcze w czasie kwitnienia to niestety norma.

_________________
Miłego dnia, Tomek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2021, 14:16 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7003
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
Kyniek napisał(a):
......
(Magdalenka Andegaweńska x Pinot Wczesny) x cfr. Oporto (najtwardsze z najtwardszych karpackich vinifer, potomstwo pochodzące z tej krzyżówki to już drugie pokolenie, które mam nadzieję okaże się jeszcze lepiej przystosowane do lokalnych warunków.
Hibernal x (Saphira x Harslevelu) - zapylenie dzisiaj
.......

Kilka lat temu dostałem od Grzegorza (@kt70) sztobry 'Oporto od Kyńka')
Dojrzewał u mnie pod koniec września, mało odporny na m.pr.
Pozostał w kolekcji jeden krzew.

Hibernal u mnie w tym roku ma pełne owocowanie i wymaga redukcji plonu.
Jedyny mankament to późne dojrzewanie.
W przeciwieństwie do Johannitera który ma tylko nieliczne grona (przemarzł)

Z winifer zaowocowały u mnie w tym roku jedynie C.Dorsa i Siegerrebe, reszta przemarzła.

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 5 lipca 2021, 11:46 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 28 sierpnia 2007, 01:00
Posty: 942
Lokalizacja: małopolska
Budzik napisał(a):
Kyniek napisał(a):
Te powleczone plastikiem przy tak wysokich temperaturach jakie są teraz mogą akumulować za dużo ciepła. Używałem takich na początku, ale zrezygnowałem szybko żeby nie ryzykować problemów z zapylaniem. Takie dodatkowo trzeba by chyba ocieniować siatką cieniówką o drobniutkich oczkach, która dodatkowo zabezpieczałaby przed niechcianymi owadami-roznosicielami innych pyłków.
Testowo użyłem kilka takich z folią, bez cieniowania - dam znać czy kwiaty się nie ugotowały/zapleśniały. Gdyby te torebki się sprawdziły to byłby idealny patent bo deszcze w czasie kwitnienia to niestety norma.
Te torebki wodoodporne z folią nie sprawdziły się. Choć kwiaty normalnie się zapyliły, w woreczkach od środka dosyć mocno skraplała się wilgoć co raczej nie jest pożądane.

Jeszcze kilka słów w kwestii genów odporności - zwróciłem ostatnio uwagę na hybrydy z udziałem muscadinia rotundifolia pod kątem użycia ich w swoich krzyżówkach i w teorii wygląda to bardzo obiecująco. Jest tam jeden gen RUN1 odpowiedzialny za pełną odporność na prawdziwego i jest on ściśle powiązany (przechodzą razem) z innym genem - RPV1, który odpowiada za wysoką odporność na rzekomego.
Wyjściowa francuska hybryda VRH3082-1-42 (BC4) ma 96% vinifery i resztę muscadinia zatem mrozoodporność będzie na poziomie vinifer, załóżmy że ok -21C, czyli za mało. Węgrzy pod kątem swoich warunków ulepszyli tę linię krzyżując ją z Petrą (Andor, Palma, Borsmenta) i z Panonią (Kozma 99-1-48). Właśnie te hybrydy mogą być dla nas najbardziej interesujące bo poza dodatkowo poprawioną i chyba już także pełną odpornością na rzekomego (Rpv12 i opcjonalnie Rpv3 z Panonii) powinny mieć też wystarczającą odporność na mróz, szacunkowo -23/-24C. W drugiej generacji te linie były dalej krzyżowane z viniferami (Pinot Regina, Pamerzs) ale to już raczej odmiany finalne z 98% vinifery i z mrozoodpornością zapewne na poziomie vinifer.

_________________
Miłego dnia, Tomek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 27 lipca 2021, 18:50 
Offline
czeladnik
czeladnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 28 października 2015, 22:17
Posty: 199
Lokalizacja: Krosno
Pod hibernalem pojawiła się taka siewka, liście niezbyt przypominają hibernala a czerwonawe szypułki ma tylko Krasień rosnący w szpalerze obok. Warto zostawić siewkę i zobaczyć co z niej wyrośnie? Czy od razu wywalić.


Załączniki:
Komentarz: siewka pod hibernalem
hibernal_red_small.jpg
hibernal_red_small.jpg [ 49.94 KiB | Przeglądane 717 razy ]

_________________
Pozdrawiam, Piotrek
Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 27 lipca 2021, 19:43 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): sobota, 26 listopada 2016, 23:31
Posty: 750
Lokalizacja: Krościenko Wyżne
Zostaw. Wyrzucić zawsze zdążysz.

_________________
Przydomowa mikroWinnica Siekierników, 80 krzewów. Marcin


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1003 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55 ... 67  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot], Google [Bot] i 16 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO