zbyszekB napisał(a):
Budzik napisał(a):
Zawiodły natomiast odmiany które w poprzednich sezonach brylowały - Abouriou, Ancellotta i Feteasca Neagra. Widać że potrzebują wysokich temperatur żeby normalnie dojrzewać i taki chłodny sezon jak ten, mocno je przystopował.
Włoskie wynalazki jak Gargola czy Nigrisella dopiero zaczynają się wybarwiać i wyglądają na znacznie późniejsze niż Saperavi a zatem to ich ostatni sezon u mnie. Z innych potencjalnie bardzo późnych odmian mam jeszcze Terrano, Merlese i Assyrtiko ale to młode krzewy i dostaną jeszcze co najmniej kilka lat na sprawdzenie się.
Zawodzą zazwyczaj odmiany nie sprawdzone w naszych warunkach

W moich warunkach sprawdzone : MF,LM,Regent,Solaris, Aurore, Seyval, Johannister,Goecseji Zamatos ,(i kilka innych w próbach)
Tomek eksperymentuje z mniej znanymi i niesprawdzonymi nas kultywarami. Nie jest to złe posunięcie bo może wzbogacić pulę genową, ale daje dużo niepewność co niezawodności nowej odmiany.
Uważam, że w arsenale odmian do polskiego klimatu - tych rodzicielskich muszą się znaleźć się właśnie m in. takie o których wspomniał Zbyszek - przynajmniej żeby jeden z rodziców był takim pewniakiem. Sam też do swoich dokładam „egzotykę”, chociaż taką dla mnie bliższą (Harslevelu, Feteasca alba, Cabernet sauvignion na przykład). U mnie w kolejce czekają jeszcze, z tych wymienionych hybryd Johanniter i Seyval (Goecseji Zamatosa nie mam). Z pewniaków dokładam jeszcze Hibernala (mam już jego krzyżówki z Regentem

)
Budzik napisał(a):
Sęk w tym że to nie był vinifery tylko krzyżówki z 75% genomu vinifery a i tak poległy. Przypuszczam że nawet na odmianach z genem Rpv3 mączniak rzekomy zrobi spustoszenie jeżeli mają dopiero kilkanaście cm a niestety takie były warunki w tym roku
W 2004 robiłem test na siewkach Marechal Foch (nasiona z samozapylenia 50% genów riparii i rupestris). Po zakażeniu wszystkich i bez ochrony chemicznej dało się wybrać wśród kilkumiesięcznych siewek te odporne (jedną ma do dzisiaj, jest pod innymi względami wadliwa). Uważam, że można to zrobić w pierwszym roku (bo np. nie ma miejsca do przechowywania tak dużej ilości sadzonek), ale w krzyżówkach z większym udziałem vinifery precyzyjniej w czasie zainterweniować opryskiem przerywającym eksperyment.
Budzik napisał(a):
Chyba mogę już stwierdzić że niektóre vinifery co najwyżej później łapią rzekomego i w mniejszym stopniu ale nie ma wśród nich tolerancyjnych czy odpornych. Jak dotąd najbardziej tolerancyjną viniferą na rzekomego jaką obserwuję jest C. Fuszeres. Mam nawet z tego powodu podejrzenie że to nie jest czysta vinifera tylko hybryda

.
Nie mam tej odmiany, ale mam zamiar (na podstawie opinii z forum) włączyć ją do krzyżówkowego worka z viniferami. Sieger którego użyłem w zastępstwie tym roku ma jednak sporo wad (mam [(AuroraxHarslevelu) x Sieger], Chardonnay x Sieger)
-- N wrz 13, 2020 8:09 pm --
Budzik napisał(a):
Faktycznie Zweigelt po czasie jednak uległ mocno rzekomemu ale zwróć uwagę że w przeciwieństwie do Dornfeldera jest wybitnie mrozoodporny
Dornfelder ma fajne pochodzenie – mix ciemnoowocowych „vinifer północy”. Próbowałem to powtórzyć w innej konfiguracji we wspomniany wcześniej krzyżówce (PNPxOporto) x Zweigelt. PNP i Oporto (Portugalskie niebieskie) to dwa, wydaje się sprawdzone autochtony z moich terenów).
Budzik napisał(a):
Bardzo ciekawa krzyżówka ale pozowolę sobie zauważyć że niestety obie odmiany mają bardzo zbite grona, cienką skórkę i nie są odporne na pleśnie. Trochę to słabo rokujące - chociaż jako jednego rodzica lepiej byłoby wybrać odmianę z luźnymi gronami i/lub grubą skórką
To akurat jest taki bardziej „emocjonalny” mariaż. Takie połączenie Zachodu ze Wschodem (ale też według zasady „pewniak + egzotyka”). Są bardziej zróżnicowane genetycznie, więc jest też pewne oczekiwanie (niewielkie) na zjawisko heterozji (podobnego typu krzyżówką jest jak dla mnie np. wspomniany Cserszegi Fuszeres)
Mój PNP nie ma aż takiej cienkiej skórki, przeciwnie Feteasca alba.
F. alba dobrze radzi sobie w Siedmiogrodzie (dość chłodna Wyżyna Siedmiogrodzka) na winnicach położonych 500-600 m n.pm. (chociaż nie bezproblemowa - widziałem wymrożone zimą i dotknięte wiosennym przymrozkiem krzewy tej odmiany). (Tu warto wspomnieć o winnicy z regionu Tarnaveni
https://villavinea.com/ - taka trochę eksperymentalna, ale produkują i sprzedają wino z Feteasca neagra. Byłem tam osobiście i uważam, że miłośnicy wina z tego szczepu, tacy jak ja powinni obserwować ich poczynania)
Budzik napisał(a):
…Zawiodły natomiast odmiany które w poprzednich sezonach brylowały - Abouriou, Ancellotta i Feteasca Neagra. Widać że potrzebują wysokich temperatur żeby normalnie dojrzewać i taki chłodny sezon jak ten, mocno je przystopował.
Włoskie wynalazki jak Gargola czy Nigrisella dopiero zaczynają się wybarwiać i wyglądają na znacznie późniejsze niż Saperavi a zatem to ich ostatni sezon u mnie. Z innych potencjalnie bardzo późnych odmian mam jeszcze Terrano, Merlese i Assyrtiko ale to młode krzewy i dostaną jeszcze co najmniej kilka lat na sprawdzenie się.
Ja u siebie stosuję taką zasadę – 3 lata bez niespodzianek – wtedy dopiero myślę o wykorzystaniu odmiany do dalszej hodowli. Jeżeli przez ten czas (no chyba że pojawi się rok drastycznie odbiegający od poprzednich to dodaję jeszcze rok) coś się wydarzy wypada z kręgu zainteresowań. To samo dotyczy młodych krzyżówek (ta z tego wątku
post207903.html?hilit=deser%C3%B3wka#p207903 właśnie kończy 3 rok próbny. I wygląda na to, że przejdzie ten okres z powodzeniem)
Budzik napisał(a):
Bardzo stara krzyżówka Mourvedre x Cabernet Sav. z Krymu. Startuje ok. 10 dni po ostatnich odmianach czyli jakieś 3-4 tygodnie po Saperavi, łoza mrozoodporna co najmniej do -25C i co ciekawe zaczęła się wybarwiać ok. 10 dni wcześniej niż Abouriou (15.08). Do tego gruba i wytrzymała skórka, dobry smak, piękny pionowy pokrój ale niestety nie ma odmian bez wad i ta jest hiper podatna na rzekomego. Niemniej do krzyżówek z PIWI odpornymi na mrz jak Panonia nie widzę chwilowo nic lepszego. Chciałem ją wykopać jesienią ub.r. bo stwierdziłem że nie warto o nią walczyć z rzekomym a tu spora niespodzianka w tym roku
Przy okazji - Cabernet Sauvignion może być dobrym dawcą odporności na mrz. i szarą pleśń. Ja tą odmianę włączyłem do zabawy po tym jak zobaczyłem jak dobrze radzi sobie bez jakiejkolwiek ochrony na Słowacji (Vihorlatska Vrhovina) na winnicach w których zaprzestano jakiejkolwiek działalności (wogóle takie miejsca to świetne źródło informacji o hardkorowo odpornych i potencjalnie bezobsługowych odmianach). Tam jest zdecydowanie nr1 wśród ciemnoowocowych vinifer jeżeli chodzi o owocowanie i odporność (też na mróz). Krzew tej odmiany którą użyłem do krzyżowań pochodzi właśnie z takiej winnicy (w przyszłym roku owocować będzie u mnie np. [(Magdalenka Andegaweńska x PNP) x Cabernet Sauvignion)).