WinnicaUdziejek napisał(a):
coraz wiecej sie klaruje,chociaz wciaz duzo mi brakuje ,dziekuje
Widze ze Pan Kryniek do swych krzyzowek uzywa odmian podobnych genetycznie ,malo odporne na choroby i rzecz biorac bardzo delikatne jak na nasz surowy klimat. Interesuje mnie Pana wizja jesli mozna wiedziec?
(Magdalenka And.xPNP) x Malinger
Od lat niezmienna. Wycisnąć z tych vinifer wszystko co najlepsze dla warunków na północ od Karpat. Użycie tych trzech odmian podyktowane było tym, że rosną one już tutaj sobie od dziesięcioleci i przeszły wstępnie selekcje pod kontem przydatności do uprawy (co prawda tylko przyściennej, znacząco odbiegającej od tej gruntowej, no ale co zrobić jak zachowanych dawnych winnic tu nie ma). Robię to ponieważ uważam, że warto mieć taką selekcję. A dlaczego? Poszczególne odmiany vinifer pomimo faktycznie małego zróżnicowania genetycznego (u tych trzech wspomnianych jeszcze dodatkowo bliższego spokrewnienia) różnią się pod względem pewnych cech jak np. mrozodporność czy wrażliwości na mączniaka prawdziwego (no i innych mniej zauważalnych, ale ważnych w uprawie cech). Uzyskanie takiej krzyżówki w której skupiałyby się korzystne cechy z tych kilku odmian dałoby nawet jeżeli nie samodzielną odmianę, która mogłaby zagościć na winnicach (chociaż kto wie, byłaby to najlepsza opcja), to na pewno wartościowy komponent do ostatecznego krzyżowania - Dobrze przystosowana odmiana odporna x Vinifera. Dodatkowo sposób selekcji i użycie odmian miejscowych daje jeszcze coś, a mianowicie "rdzenność" która może mieć późniejsze znaczenie dla popularyzacji ich uprawy (jest w tej chwili moda na takie rzeczy).
Wszystkie trzy użyte odmiany (PNP, Magdalenka Andegaweńska, Malinger wczesny) uznawane są za nieco lepiej znoszące niskie temperatury (takie poniżej -21 st.C). U siewek pochodzących z ich krzyżowania ujawniają się takie cechy jak dużo wyższa mrozoodporność i odporność na m.prawdziwego w porówniu do rodziców. Kłopot jest z m.rzekomym, bo tu wyraźnie wyższej odporności od najodporniejszej odmany użytej czyli PNP nie widać.
Z wszystkich tych odmian można zrobić wino, dwie (PNP i Malinger) wnoszą skłonność do koncentracj wyższych zawartości cukru w owocach. Magdalenka And. jak się okazało wnosi dużą siłę wzrostu i wigor, który widać też w drugim pokoleniu. Najwražliwszym komponentem jest malinger (owoce podatne na gnicie).
Skłonność PNP do szybkiej utraty kwasowości w owocach może mieć znaczenie kiedy drugi komponent do krzyżowania ma kwasowość wysoką (robiłem taką krzyżôwkę z Marquette, żadna z siewek niestety nie przetrwała do dzisiaj). Dlatego ja PNP nie skreślam z listy (tu jeszcze dochodzi taki bardziej emocjonalny element historyczny, związany z tym, że może to być jedyna reliktowa vinifera tu u mnie na Podkarpaciu). W tym roku i przyszłym robię krzyżówkę tej odmiany z Feteasca alba.
zbyszekB napisał(a):
Kyniek napisał(a):
Tak jak napisał Tomek. Odmiana odporniejsza powinna być mateczną......
A jednak :
V 25/20= Pleven x SV 12-375
Roesler = Zweigelt x (SV 18-402 x Lemberger)
Regent = V.vinifera x Chamburcin
Reform = Csaba Goeyengye x Aurore
Bolero = V.vinifera x Chancellor
Cabernet Eidos = CS x Bianca
Cabernet Volos = CS x cv."20/3"
itd
Zdarza się i odwrotnie, np
Goecseji Zamatos = SV 12-286 x Medoc Noir
itd
Gdyby znalazła się tu lista najbardziej rozpowszechnionych w Polsce przerobowych odmian mieszańcowych o owocach jasnych to częstsza jest jednak kombinacja Odporny mieszaniec x Vinifera.
Tak jest u Bianci, Hibernala, Johannitera, Muscarisa, Jutrzenki, Merzlinga, też u odchodzących w zapomnienie np. Sibery czy Ritona.