E tam. Ja co roku mam setki siewek z nasion, które wywalam z wytłokami na winnicę. Rośnie to później jak chwasty.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

Jesli juz to ja bym sprobowal Viogner z La Crescent lub La Crescent z Muskat Odeskij.

Jak dobrze pójdzie i coś u mnie zakwitnie to spróbuję Solaris x Traminette i Triumf x Traminette aby uzyskać siewki 8 i 9 tej generacji.
Do tej pory próbowałem 2 razy
8 lat temu w szklarni Regina x Rulander. 50 siewek z czego wybrałem 7 o liściach podobnych do PG.
Posadziłem w szkólce i przez 2 lata okrywałem na zimę. W 3 roku zostawiłem bez okrywania. Przetrwała tylko jedna roślina.
Do tej pory jeszcze nie owocowała.W ub.roku miała szanse na owocowanie ale zniszczył ją grad. Okryłem na zimę glebą, zobaczę co dalej.
6 lat temu wysiałem MF x Nero, wzeszło tylko 16 siewek. Zimę przetrwała jedna, rośnie do tej pory ale jeszcze nie owocowała ?

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Jakimś pędzelkiem je zapylacie czy jak?

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

Trzymałem przez zimę w wilgotnym torfie w lodówce.
W międzyczasie przekonałem się do kilku odmian i już nie chce mi się kombinować, ciśnienie spadło

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Mirku
Zapylenie to prosta sprawa, najżmudniejsza praca to wycięcie (usunięcie pylników kwiatostanu na roślinie matce i późniejsza ochrona przed niechcianym zapyleniem ( szczelna torebka papierowa nieodporna na deszcz i wiatr dlatego najlepiej pod osłonami).
Najłatwiej z odmianami posiadającymi jedynie kwiat żeński np Magdalenka Andegaweńska , Talizman itd. Dlatego za wschodnią granicą tak często spotyka się krzyżówki gdzie matką jest roślina o kwiatach tylko żeńskich (mniej pracy z usuwaniem pylników )

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Pierwszej odmiany nie znam więc trudno mi się odnieść a co do kombinacji La Crescent z Muscat Odeski to może i byłoby warto też brać pod uwagę tego typu mezalians ale w zamyśle hybrydowych krzyżówek warto założyć pewien cel który moglibyśmy osiągnąć a więc podstawowe cechy winorośli które będą dawać nam wino na pewnym poziomie i będą pod względem uprawy i odporności na przemarzanie akceptowalne w naszym klimacie.
Są to proste wyznaczniki celu dla nas istotnego więc warto poszukiwać.....

Ps. Wino z La Crescent jest bardzo aromatyczne , odmiana dojrzewa póżno i ma dużo kwasów,ale jest mrozoodporna ,więc u podłoża tej potencjonalnej hybrydy ma być przyspieszenie dojrzewania i podniesienie progu przemarzania a efekty aromatyczne to jest niewiadoma...
__________________
Pozdrawiam - Janek

Viogner byl na wymarciu ,jest to moja ulubiona odmiana daje bardzo aromatyczne wina ,szczegolnie te Francuskie sa dobre. Jest to odmiana bardzo pozna ,slabo odporna na choroby i mrozy. La Crescent jest dosc wczesny ma imponujaca mrozodpornosc,jest aromatyczny ,czesto przypomina Viogner.
Jakby by wysiac tysiac siewek to latwo by mozna przeprowadzic selekcje najpierw wybrac te najbardziej mrozodporne,potem selekcja pod wzgledem prawidlowego wzrostu,nastepnie na choroby i moze wyselekcjonowaloby by sie o odmiane przydatna do Polskiego klimatu.Krzyzowanie odmian o podobnej mrozoodpornosci jest nudne bo przywidywalne ,ale te skrajne odmiany ktore maja -37 i te o -19 odpornosci na mrozy moga dac nowy La Crescent. Idealnie ok -27 odporny na mrozy troche bardziej aromatyczny i troche pozniejszy,o nieco nizszych kwasach i cukrach.

http://vitisvinifera.blox.pl/2007/07/Oc ... ienia.html

Chyba nie jest z nim tak źle jak piszesz:
http://plantgrape.plantnet-project.org/ ... ognier%20B
"Viognier B is not particuliarly sensitive to diseases and is not too sensitive to grey rot."

Mrozoodporność pąków też całkiem przyzwoita, z drzewem już trochę gorzej:
http://wine.wsu.edu/research-extension/ ... hardiness/

Warto zwrócić uwagę na bardzo wysoką mrozoodporność Auxerrois - drugi po Rieslingu, można przyjąć że odporny do -25C.

_________________
Miłego dnia, Tomek

Możecie napisać jak należy przechowywać nasiona do wysiania, przygotować do kiełkowania, oraz gdzie i jak wysiać aby wschody były optymalne?

Zbieram zdrowe i dojrzałe owoce. Nasiona obsuszam przez kilka dni w pokojowej temperaturze. Przechowuję do lutego w zamkniętym słoiku.
W połowie lutego wysiewam do wcześniej przygotowanych pojemników (skrzynki kwiatowe - balkonowe). Podłoże (wilgotne)piasek i torf kwaśny pół na pół.
Skrzynki stoją w piwnicy gdzie najniższa temperatur o tej porze roku nie spada poniżej zera, ale utrzymuje się w pobliżu zera lub niewiele więcej.. Na początku kwietnia przenoszę do widnego pomieszczenia,Kiełkują na przełomie kwiecień /maj.Gdy rozwijają liście pikuję do pojedynczych pojemników (doniczki) z zasobniejszym podłożem.

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

W 2015 roku wytłoki z MF rozrzuciłem w końcu października pod krzewy winorośli. Jakie było moje zdziwienie kiedy w połowie kwietnia 2016 r. nasionka zaczęły wypuszczać listki. Na początku myślałem, że to chwasty i jak to się stało, iż tak zachwaściłem ziemię. Nie uwierzycie ale z każdego nasionka wyrastały listki. Przy krzewach był zielony dywanik. Musiałem to wszystko wyplewić, aż żal było. Parę siewek przesadziłem do inspektu. W listopadzie miały już prawie 50 cm. i co ciekawe ładnie zdrewniały. Zostawiłem je bez przykrywania. Zobaczymy na wiosnę, jak przeżyły zimę.

Pozdrawiam - Janusz.

_________________

Zastanawiam sie czemu takich nasion nie mozna wstawic do zamrazalnika ,polecane jest by do lodowki na 90-120 dni. A jednak zimuja w polu a temperatury gruntu sa przeciez ujemne. Czy to ma wplyw na kielkowanie w jakiej temperaturze przechowujemy nasiona? Nie wiem czy dobrze mysle, ale moze juz na wstepie prowadzimy selekcje i usuwamy nasiona winogron slabych ,mniej odpornych na mrozy jesli umiescimy w zamrazarce?
Czy ktos jest w stanie mi to wyjasnic?

Słowo STRATYFIKACJA. Aby nasiono zaczęło kiełkować musza zacząć działać pewne enzymy. Aby one zaczęły działać muszą być spełnione pewne warunki, np niska temp. przez pewien czas, a czasem wręcz przeciwnie, czesto też nasiono musi być uszkodzone mechanicznie- nasiono baobabu. Mrozoodporność nie ma tu nic do tego.

Może z tego samego powodu co i łozy (pąki) zabezpieczamy przed mrozem. Z nasion pozostawionych na polu nie wiadomo ile by ruszyło na wiosnę. Może warto poczynić eksperyment w tej kwestii?

_________________
Pozdrawiam
Krystian