Teraz jest środa, 7 maja 2025, 19:47

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1002 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25 ... 67  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: niedziela, 17 lutego 2013, 20:45 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 27 czerwca 2009, 01:00
Posty: 793
Lokalizacja: Tychy
MarcinW napisał(a):
Mieszaniec nie koniecznie oznacza hybrydy międzygatunkowej bo jest takie coś jak mieszańce odmianowe. W przypadku winorośli każdą siewkę można nazwać odmianą bo nie ma odmian genetycznie ustabilizowanych, może z wyjątkiem jakichś starych ras lokalnych np. chrupka złota.

Nigdzie nie pisałem, że mieszaniec jest równoznaczny z hybrydą międzygatunkową, ale w praktyce zazwyczaj mówiąc o mieszańcu wielu ma na myśli właśnie hybrydę. Mieszańce odmianowe... a co to za nowe nazewnictwo? Większość znanej mi literatury co najwyżej pisze o odmianach mieszańcowych(!), które to sformułowanie zazwyczaj dotyczy odmian F1. Pisząc o genetycznym ustabilizowaniu Chrupki nadinterpretujesz fakty, gdyż nie jest ona ustabilizowana. Pewien jestem jedynie, że niektórzy autorzy wspominali, że w miarę dobrze powtarzającą z nasion odmianą jest Malinger, ale to samo można powiedzieć o niektórych siewkach F2 np. pomidora, że w miarę dobrze powtarzają w pokoleniu F3(kwestia odpowiedniej selekcji roślin F2, co doświadczonemu hodowcy nie powinno sprawić problemu, gdyż wie które cechy są dominujące, a które recesywne).

MarcinW napisał(a):
Nie do końca identyczne, wszystko zależy jak bardzo ustabilizowane odmiany były krzyżowane, odmiany nie da się stabilizować w nieskończoność dlatego mieszańce F1 będą bardzo podobne ale nie identyczne.

Fakt, miałem napisać prawie identyczne, bo identycznych nie da się uzyskać żadną inną drogą niż rozmnażanie wegetatywne.

Jerzy1957 napisał(a):
Wyrosła mi winorośl z pestek.Poweryfikacji(selekcji),zostala jedna:Podobna do arkadi,rośnie bardzo mocno latorośśla długie sztywne,liście średnie podobne do suzi,grona ogromne ponad 1kg,jagody owalne,smaczne,delikatna skórka,miąższ chrupki,ok 8gr.Nie przemarza,dojrzewa poczatek sierpnia,podjada lem koniec lipca,zostawiłem dłużej na krzewie i zrobiły się mniej smaczne! Moja lokalizacja:Kłobuck woj.śląskie Nie wiem z jakiej odmiany pochodzi.Czy to nowa odmiana?

Szanowny Jurku, tak możesz nazwać ją odmianą jeśli tylko masz taką ochotę. Czy mógłbyś napisać na jakiej podstawie selekcjonowałeś siewki, z jakiej odmiany pobrałeś pestki(jeśli wiesz/pamiętasz, lub chociaż podejrzewasz), po ilu latach wydała pierwsze owoce, czy ma jakiś posmak(np. muszkat)? Może masz jakieś zdjęcia? Myślę, że wielu by chętnie zobaczyło to co udało Ci się wyhodować. Warunki uprawy które opisujesz są raczej sprzyjające przyśpieszaniu dojrzewania - w uprawie gruntowej, w szpalerze może będzie dojrzewać w połowie sierpnia, a może się mylę.

_________________
Pozdrawiam,
Jakub
__________________
Mój poduszkowiec jest pełen węgorzy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 18 lutego 2013, 07:59 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): niedziela, 3 lutego 2013, 16:21
Posty: 450
Lokalizacja: Kłobuck (koło Częstochowy)
Witam Jakub.To nie ja to natura, ja tylko wplułem pestki,różne były. Kosiłem a to rosło kilka lat,w 95r pojechałem na saxy do bauera (Szkółka i winnica),Wiele sie nauczyłem po wakacjach w domu ogromne zaskoczenie- busz w ogrodzie! zainteresowałem się winoroślami zostawiłem najsilniejsze,wciąłem to omszone.W następnym roku niektóre,co przezimowały zaowocowały,szczególne jeden mnie zainteresował.Pobrałem sztobry i tak rośnie do dziś,Nie znam rodziców, jest dość słodko-kwaśny, nie mdły.Nie wiem czy choruje, pryskam prof....Wzrost bardzo silny,lubi krótkie cięcie, owocuje na pasierbach drugi raz koniec września, po przeciążeniu,gorszy smak,mniejsze jagody i grona i pózniej dojżewa.

_________________
per aspera ad astra


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 23 lutego 2013, 11:58 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): sobota, 17 marca 2007, 01:00
Posty: 592
Lokalizacja: Krosno
Wyjątkowo ciekawy zbiór artułów naukowych dla hodowców (w tym testy odporności mrozowej vinifer przeprowadzone w Niemczech) http://www.mavo.biz/Reprints/4thGrapeBr ... 85_OCR.pdf


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 23 lutego 2013, 18:46 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 26 stycznia 2013, 20:21
Posty: 245
Lokalizacja: okolice Częstochowy
Witam !

Dzisiaj kupiłem w markecie winogron o nazwie Red Globe jakiś z Peru , czy my mamy podobny odpowiednik?, czy taką odmianę ktoś testuje?.
Winogron jest bardzo okazały i smaczny, jeśli chodzi o pestki to posiada: miękkie, albo szczątkowe. Wygląd robi wrażenie :shock:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 23 lutego 2013, 18:51 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 4 maja 2011, 06:28
Posty: 5467
Lokalizacja: Łódź i okolice
Red Globe smaczny? To ty chyba nie jadłeś smacznych winogron.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 23 lutego 2013, 19:03 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 26 stycznia 2013, 20:21
Posty: 245
Lokalizacja: okolice Częstochowy
Żółtodziób jeszcze ze mnie, ale mam potencjał i nadrobię ,a nawet nadrabiam wiadomości. :lol:
Jeśli chodzi o tą odmianę Red Globe, to ktoś ją hoduje, czy raczej nie na nasz klimat?
Jest naprawdę okazała :shock:


jeszcze trochę zostało , mogę poczęstować :D


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 23 lutego 2013, 23:33 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 28 lutego 2012, 19:55
Posty: 2248
Lokalizacja: południowe świętkorzyskie
bogdanb3 napisał(a):
Żółtodziób jeszcze ze mnie, ale mam potencjał i nadrobię ,a nawet nadrabiam wiadomości. :lol:
Jeśli chodzi o tą odmianę Red Globe, to ktoś ją hoduje, czy raczej nie na nasz klimat?
Jest naprawdę okazała :shock:


jeszcze trochę zostało , mogę poczęstować :D


Mnie nawet rzekomo altanowy Swenson Red lepiej smakował niż takie marketowe deserówki. Dla mnie są one okropne. Jak porównam np. z Czekoladową czy Arkadią :lol: . O wiele bardziej od nafaszerowanych chemikaliami sklepowych deserówek smakuje przerobowy Leon Millot :D

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 24 lutego 2013, 12:24 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): niedziela, 26 czerwca 2011, 22:23
Posty: 1596
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Nasza ostateczna ocena wartości owocu, czyli satysfakcja po jego spożyciu zależy od wielu czynników.Owoce zjedzone w dobrym towarzystwie, po umiarkowanym wysiłku lub na świerzym powietrzu - na polu, będą nas lepiej satysfakcjonować niż te jedzone w windzie w pośpiechu pomiędzy stresującym egzaminem a wizytą w urzędzie skarbowym.
Poza tym jedni cenią najbardziej wygląd, drudzy aromaty a inni smak i konsystencję. Mi podchodzą zdecydowanie przerobowe i uniwersalne, czyli smak i aromat.
W naszych warunkach, czyli dopiero rozpowszechniania uprawy liczy się jeszcze łatwość uprawy danej odmiany i powtarzalność plonowania. Myślę że naszym pierwszym krokiem mogłaby być selekcja w kierunku odmian amatorskich. "Czym skorupka za młodu nasiąknie... :)

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 24 maja 2013, 18:41 
Offline
przedszkolak
przedszkolak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 24 kwietnia 2008, 01:00
Posty: 88
Lokalizacja: Lidzbark Warmiñski
Jak tam wasze postępy w tworzeniu nowych odmian ? U mnie 3 z 5 siewek będą w tym roku kwitnąć, zebrane z jednego grona ale każda inna więc zapowiada się ciekawie. Teraz będzie 4 rok od wysiewu więc owocują trochę szybciej niż się spodziewałem, pąki kwiatowe trochę nie za duże, mam nadzieję że tak im już nie zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 23 czerwca 2013, 10:47 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): sobota, 17 marca 2007, 01:00
Posty: 592
Lokalizacja: Krosno
Wczoraj zakończyłem zapylanie ostatnich, żmudnie przez ostatnich kilka dni kastrowanych kwiatostanów, a dzisiaj po raz pierwszy od co najmniej dwóch tygodni spokojnie się wyspałem.
Ale do rzeczy ? w tym roku trochę szalonej egzotyki - podstawowy dawca pyłku to węgierska Harslevelu (Lipovina). Ponieważ jest to odmiana dość wrażliwa na choroby, o dużych wymaganiach termicznych zastosowałem następujące kombinacje z najbardziej odpornymi u mnie odmianami. Czyli kolejno:
Marechal Foch x Lipovina
Aurora x Lipovina
Saphira x Lipovina
Riton x Lipovina
Johanniter x Lipovina
Pinot noir precoce x Lipovina
Z odpornych na choroby grzybowe miał być jeszcze Solaris x Lipovina, ale po ostatniej zimie popadł on u mnie w niełaskę i zdecydowałem, że ostatecznie nie będę tej odmiany wykorzystywał do hodowli (przynajmniej nie bezpośrednio).
Bardzo efektywnie udało się też przekrzyżować Pinot Noir precoce i Heunisch Weiss (podobna kombinacja z późniejszym PN dała wiele uznanych do tej pory odmian współczesnego świata winiarskiego (Chardonnay, Aligote i innych)). Efekt tej kombinacji może być dość ciekawy - obie odmiany są stosunkowo mało spokrewnione. Liczyć tu więc chyba można przynajmniej na jakiś minimalny efekt heterozji.
W tym roku po raz pierwszy zakwitły krzyżówki Oporto x PNP i Magdalenka Andegaweńska x PNP. Jeden krzew z tego drugiego krzyżowania, ponieważ bardzo dobrze radzi sobie w zimie, został wykorzystany już do kolejnej krzyżówki z odmianą Cabernet Sauvignion. Może dać stosunkowo odporną na mróz czystą viniferę.
Do tego jeszcze na warsztat poszły dwie prawdopodobnie najodporniejsze na nasze warunki zimowe krzyżówki PNP x Oporto (Great Winner Zima 2012 :clap: ) i Magdalenka Andegaweńska x PNP (zwycięzca po zimie 2013). No ale to zaledwie trzy miniaturowe gronka no i dodatkowo efekt zapylenia na razie jeszcze nie jest pewny.

A jak tam u Was, bo jakoś cisza w temacie?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 23 czerwca 2013, 14:58 
Offline
przedszkolak
przedszkolak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 24 kwietnia 2008, 01:00
Posty: 88
Lokalizacja: Lidzbark Warmiñski
Ja zapylałem wszystko jak leci, głównie leon millot x (rondo, aurora, kristaly, agat doński, swenson red), rondo x (v68-021, nero), swoją siewkę (wygląda na obcopylną żeńską) x (ajwaz, arkadia), stwierdziłem że najlepiej będzie krzyżować same dobre sprawdzone odmiany wtedy prawdopodobnie otrzymam jakieś różne kombinacje odpowiednich na polski klimat siewek.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 23 czerwca 2013, 18:30 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 27 czerwca 2009, 01:00
Posty: 793
Lokalizacja: Tychy
Kyniek, u mnie niestety słabo, bo nie wyrobiłem się z planem który sobie założyłem... Zdołałem wyskubać 2 grona i myślałem, że dostanę udaru słonecznego, a jak już upał zelżał, to przyszły burze :roll:
Na tą chwilę mogę jedynie powiedzieć, że przygotowałem kwiatostany na Podaroku Zaporoża i Talizmanie, które zapyliłem pyłkiem Siegera. Czy zapylenie doszło do skutku okaże się później. Póki co jeszcze sporo u mnie kwitnie, więc nie wszystko stracone, ale już wiem, że w przyszłym roku niektóre odmiany będę pędził z kwitnieniem robiąc mały namiocik foliowy nad nimi, bo niestety wyglądało na to, że główny cel, czyli Kristaly długo się ociągał i wyglądał, że zakwitnie jako jeden z ostatnich, aż nagle ruszył z kopyta i zakwitł jako jeden z pierwszych...

Rozumiem, że pyłek Harslevelu przywiozłeś sobie z Tokaju, tak? Czy byłbyś w stanie napisać jak zbierasz pyłek - próbowałem zostawiać rozwinięte kwiatostany Siegera na kartce papieru, ale poza odpadniętymi pojedynczymi pylnikami nie zauważyłem, żeby się osypywał pyłek. Ciekaw jestem co Ci wyjdzie z tych kwitnących po raz pierwszy krzyżówek.

Z jednej strony u mnie słabo z krzyżówkami, ale z drugiej, dzięki Grzegorzowi(kt70) mam sporo nowych, ciekawych odmian do krzyżowania, w tym Seyvala. Mam więc nadzieję, że na przyszły rok będzie więcej kombinacji do wyboru. Poza tym też powinienem mieć jesienią testowe owocowanie kilku perełek, więc ocenię ich przydatność hodowlaną(jedną już jestem zachwycony, ale poczekajmy do września :wink: ).

_________________
Pozdrawiam,
Jakub
__________________
Mój poduszkowiec jest pełen węgorzy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 25 czerwca 2013, 14:17 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): sobota, 17 marca 2007, 01:00
Posty: 592
Lokalizacja: Krosno
No cóż takie życie hodowcy. U mnie kwitnienie rozpoczął pierwszy Leon Millot i Aurora. Z Leonem był problem ponieważ wykastrowałem go przed wyjazdem do Tokaju, a po 3 dniach po moim powrocie prawie wszystkie kwiaty były już przejrzałe. Później okazało się że u niektórych z nich doszło do zapylenia. I tak naprawdę to dobrze, że stało się to na samym początku akcji zapylania, bo uświadomiło mi to, że kastracja kwiatów za pomocą palców (a dokładnie ich opuszków i paznokci) to duży błąd. Przy takim sposobie emaskulacji u niektórych odmian (u Leona na pewno) dochodzi prawdopodobnie nie dość, że do uszkodzenia (zgniecenia) słupka (często niewidocznego na początku) czy oberwania znamienia, to dodatkowo także do otworzenia pylników i zapylenia wysypanym pyłkiem pozornie niedojrzałych słupków. Tak więc rada dla wszystkich którzy chcieliby spróbować coś wyhodować - do tego zabiegu pęseta i tylko pęseta (!) - nawet u odmian u których kołpaczek łatwo daje się usunąć wspomnianym wyżej sposobem.
Kwiatostany pozostałych odmian dawało się sukcesywnie kastrować uzależniając termin przeprowadzenia tego zabiegu indywidualnie dla każdego kwiatostanu w zależności od stopnia jego rozwoju.
W każdym razie zmieściłem się w czasie.

Veteran5 napisał(a):
Rozumiem, że pyłek Harslevelu przywiozłeś sobie z Tokaju, tak? Czy byłbyś w stanie napisać jak zbierasz pyłek - próbowałem zostawiać rozwinięte kwiatostany Siegera na kartce papieru, ale poza odpadniętymi pojedynczymi pylnikami nie zauważyłem, żeby się osypywał pyłek


Tak, pyłek Lipoviny przywiozłem sobie z jednej winniczki z okolic Sarospatak. Transport tego "towaru" był dość specyficzny ponieważ byłem tam na rowerze, więc pyłek drogę do Polski odbywał w specjalnym opakowaniu w jego sakwach.
Pyłek strząsałem z rozkwitniętych kwiatostanów bezpośrednio do małego słoiczka (początkowo robiłem to na szalkę Petriego, ale były trochę za duże straty powodowane przez podmuchy wiatru). Na miejscu przesiałem "urobek" przez drobne sitko, tak aby oddzielić kołpaczki i inne zanieczyszczenia od pyłkowin. Pyłkowiny podsuszyłem na szalce petriego i z powrotem przesypałem do słoiczka dorzucając do niego kilka kulek pochłaniacza wilgoci. Słoiczek powędrował do skrzynki i w takim stanie dotarł na baseny w Sarospatak. Tam ja poddałem się regeneracji :think:, a mój pyłek przesypany z powrotem na szalkę i przykry sitkiem suszył się w cieniu przez kolejne 6 godzin. Potem z powrotem powędrował do słoiczka z pochłaniaczem wilgoci i do skrzynki, do środka której dorzuciłem jeszcze torebkę z chłodziwem. Wszystko zapakowałem w folię izotermiczną i po mniej więcej 30 godz. od pobrania i dwukrotnej wymiany chłodziwa spoczął w woreczku strunowym w mojej lodówce w Krośnie. Następnego dnia pierwsza partia tego pyłku posłużyła do zapylania ocalałych kwiatów Leona i Aurory. Pyłek przeżył podróż najwyraźniej w dobrym stanie o czym świadczy spora ilość zawiązanych owoców na tych odmianach.
Strząsanie pyłku bezpośrednio z krzewów jest najbardziej właściwym postępowaniem, ale możesz też oberwane kwiatostany umieścić w kieliszku z czystą wodą z dodatkiem kilku kropel wody utlenionej, podkładając pod niego jakąś ciemną ceramiczną lub szklaną podstawkę. Przez kilka kolejnych dni z pylników będzie wysypywał się na nią pyłek, który możesz zebrać, przechować lub od razu użyć do zapylania. Podejrzewam jednak, że może on być mniej żywotny niż ten zebrany w optymalnych warunkach bezpośrednio z krzewów.


Ostatnio edytowano wtorek, 25 czerwca 2013, 14:34 przez Kyniek, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 25 czerwca 2013, 14:28 
Offline
przedszkolak
przedszkolak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 24 kwietnia 2008, 01:00
Posty: 88
Lokalizacja: Lidzbark Warmiñski
U mnie jedna siewka ma jakieś zmutowane pąki, które są 3 razy dłuższe niż normalnie, od góry są puste więc nie trzeba pęsety, można cały kwiatostan oberwać ręką w minutę, może uda mi się wyhodować jakąś odmianę dla fanatyków zapylania.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 28 czerwca 2013, 20:32 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 27 czerwca 2009, 01:00
Posty: 793
Lokalizacja: Tychy
Kyniek, dzięki za informacje :)
Kyniek napisał(a):
(...)dochodzi prawdopodobnie nie dość, że do uszkodzenia (zgniecenia) słupka (często niewidocznego na początku) czy oberwania znamienia, to dodatkowo także do otworzenia pylników i zapylenia wysypanym pyłkiem pozornie niedojrzałych słupków. Tak więc rada dla wszystkich którzy chcieliby spróbować coś wyhodować - do tego zabiegu pęseta i tylko pęseta (!) - nawet u odmian u których kołpaczek łatwo daje się usunąć wspomnianym wyżej sposobem.

Ja właśnie wspomniane dwa kwiatostany kastrowałem pęsetą... ogólnie to kwestia ta wygląda upierdliwie. Zacznijmy od tego, że kastrowałem kwiatostany, w których dosłownie pojedyncze kwiaty zrzuciły kołpaczki; w przypadku kwiatków na których kołpaczki były bliskie odpadnięcia zauważyłem, że pylniki już rozsypywały ziarna pyłku przy dotknięciu ich. Tak więc te kwiatki pousuwałem z gron, podobnie jak te już rozwinięte. Pozostałe kwiaty "obrabiałem" przy pomocy pęsety. I tu kwestia dłubania - łapiąc delikatnie kołpaczek z brzegu kwiatu odrywało mi się zazwyczaj pół kołpaczka i jeden/dwa pylniki z tej strony, albo żaden z nich. Druga połówka kołpaczka oczywiście odchodziła już bez pylników, toteż jest zabawa z odrywaniem każdego pylnika, które co gorsza przylepiają się do pęsety. Sporą część kwiatów próbowałem przygotować jak najszybszą metodą - łapiąc kołpaczek tak, aby oderwać go całego, co zazwyczaj udawało się osiągnąć wraz z oderwaniem wszystkich pylników. Ale żeby nie było tak dobrze, to mam wrażenie, że u prawie wszystkich kwiatków zmiażdżyłem słupki/znamiona słupków. Zaraz po tym zabiegu przygotowane kwiatostany pomerdałem kwiatostanami Siegera jako dawcami pyłku, powtarzając to następnego dnia... Zobaczymy co z tego wyjdzie. Niedługo się okaże jak ten pierwszy raz się powiódł - na pewno jest to żmudna robota, gdyż wykastrowanie 2 (słownie dwóch) kwiatostanów Podaroka Zaporoża i Talizmana zajęło mi 30 min. w upale ~32 st.C ...i to niedużych kwiatostanów, które powinny dać grona pi razy oko po 200-300 g. Co nieco zrewidowało to moje wyobrażenie o hodowli, ale i będę już wiedział jak się mam na przyszłość do tego zabierać. :wink:

Kyniek napisał(a):
Strząsanie pyłku bezpośrednio z krzewów jest najbardziej właściwym postępowaniem, ale możesz też oberwane kwiatostany umieścić w kieliszku z czystą wodą z dodatkiem kilku kropel wody utlenionej, podkładając pod niego jakąś ciemną ceramiczną lub szklaną podstawkę. Przez kilka kolejnych dni z pylników będzie wysypywał się na nią pyłek, który możesz zebrać, przechować lub od razu użyć do zapylania. Podejrzewam jednak, że może on być mniej żywotny niż ten zebrany w optymalnych warunkach bezpośrednio z krzewów.

Jeszcze raz dzięki za poradę! Jeśli chodzi o strząsanie pyłku, to mam wątpliwości ze względu na brak widocznego pyłku, który mógł by gdzieś spaść, ale ja tam ślepy jestem :wink: . Zastosowałem Twoją poradę i umieściłem obcięty kwiatostan wspominanej tajemniczej odmiany w buteleczce z wodą, dzięki czemu mam na folii odrobinę pyłku, który się jeszcze suszy i jutro powędruje w probówce do zamrażarki, aby zaczekać na przyszły rok. Teraz czekam jeszcze, aż zakwitnie w końcu Kiszmisz Ł., aby zebrać pyłek na przyszły rok :)

Marcin, nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi z tymi pustymi pąkami... masz może jakieś zdjęcia? Może masz na myśli fakt, że są tylko kwiaty żeńskie(brak, albo zdeformowane pylniki), lub męskie, bogate w pyłek(co wraz z długimi kwiatostanami mogło by wskazywać na jakiś stopień beznasienności)?

_________________
Pozdrawiam,
Jakub
__________________
Mój poduszkowiec jest pełen węgorzy!


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1002 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25 ... 67  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: gzeho i 11 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO