No to odpisuję jak obiecałem.
Kyniek napisał(a):
Ciekawa krzyżówka, słabym elementem jest oczywiście Sieger - u mnie ma bardzo małą odporność na m. rzekomego (na poziomie Magdalenki Andegaweńskiej). Ale warto by było coś takiego zrobić.
U mnie także Sieger bardzo jest podatny na rzekomego - w poprzednich latach łapał go jako pierwszy i siał po innych odmianach, poza tym okropnie się zagęszcza(króciutkie międzywęźla); gdyby nie ten aromat i wczesne dojrzewanie, to już bym go zredukował do 1 krzewu, ale ma jeszcze szansę.
Kyniek napisał(a):
Odporność na choroby po SV 12375 zdaje się, że dość dobrze się dziedziczy (
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=& ... MoYzToGTFA). Razem z Zweigeltem daje spore szanse uzyskania z tego czegoś wartościowego. Ale raczej nie z Oporto. Uważam, że w naszych warunkach trzeba dobierać odmiany mające zdolność do gromadzenia pow. 20 proc. cukrów. Oporto niestety takich parametrów nie osiąga nawet w bardzo dobrych latach. Druga sprawa odmiana w opisach najczęściej przedstawiana jest jako mało odporna (mróz i choroby). Biała pododmiana Oporto jest tak wrażliwa na mrz., że gdzieniegdzie jest używana jeszcze jako wskaźnik informujący z wyprzedzeniem o pojawieniu się tego patogena na winnicy. (...)U mnie rosną krzewy pozyskane z dwóch stanowisk. Obydwie mają identyczną, wcale nienajgorszą odporność na mrz., mniejszą na mp., większą niż Chrupka Zł. czy Magdalenka And. odporność na mróz.
Ciekawy link. Co do zawartości cukru, to zastanawia mnie jednak to, że Węgrzy dla większości swoich odmian podają zawartość cukru na poziomie 18, 19, czy 20%... czyżby mieli w zwyczaju podawanie wartości po poprawkach, czy dla nich to normalne, a tylko my chcieli byśmy po 23%(i więcej) cukru? Czy mógłbyś odrobinę rozwinąć kwestię białego Oporto?
Kyniek napisał(a):
Pinot gris - to dobra, dość odporna odmiana. Jeżdżąc ostatnio po Słowacji znalazłem zapuszczoną winnicę na której spośród kilku nasadzonych tam odmian tylko Pinot Gris przetrwał(...)Zdecydowanie warto włączyć ją do arsenału odmian przeznaczonych do hodowli.
Też to zauważyłem, stąd to mój wybór. Poza tym ten Pinot daje też solidne, charakterne wino, a nie coś delikatnego o aromatach brzoskwiniowo-morelowych.
Kyniek napisał(a):
Kristaly - uchodzi za bardzo odporną odmianę, ale zdaję się że nie jest zbyt plastyczna i nie na każdym siedlisku sprawdza się dobrze. U mnie odpadła podczas wstępnej selekcji sadzonek z powodu nieodporności na mrz. (!). Możliwe, że nie służy jej też ciężka, zimna gleba, bo na takiej rosła.
Drugie to oczywiście wpływ winorośli amurskiej. W krzyżówce może pojawić się skłonność do rozhartowania, ale zakładając, że siewki będą zimować w gruncie bez jakiegokolwiek okrycia ta cecha powinna spowodować eliminację tych sztuk, które będą taką wadę przejawiać.
Stąd też pomysł mariażu z Seyvalem w celu redukcji tych wad(rozhartowanie i pewna podatność na niektóre grzyby).
Widzę, że masz wymagające warunki glebowe.

U mnie też nie rośnie on najlepiej(a właściwie większość odmian), ale to kwestia konieczności nawożenia potasem, którego brakuje - co ciekawe najlepiej rosną niektóre własnokorzeniowe vinifery(np. Sk. Panonii) i te kilka krzewów zaszczepionych na T5C, K5B i 420A, czyli podkładki bardziej popularne w Austrii i na Węgrzech.
Kyniek napisał(a):
Spróbujesz?
Oczywiście spróbuję jak tylko będę mógł! Również zachęcam pozostałych forumowiczów do spróbowania, zwłaszcza jeśli mają już dojrzałe krzewy, gdyż mi chyba zajmie to trochę czasu.
Ugriszy napisał(a):
VETERAN 5, bardzo dobrze wybrales seyval, kristaly,ja dodalem do tego jeszcze stara vinifere,efekt to jedna z kilkuset siewek ktora spelnila moje oczekiwania jest w trakcie nasadzenia i prob , srednio-wczesna odporna i do tego smaczna,
pozdr.Ugriszy
Niestety nie do końca zrozumiałem co miałeś na myśli. Może zechciał byś się pochwalić trochę większą dawką informacji o Twojej siewce?
luk3Z napisał(a):
(...)No i podstawowe pytanie - skąd można się dowiedzieć o nowych odmianach powstających za granicą, aby nie krzyżować odmian, które już był krzyżowane - a może warto je krzyżować raz jeszcze ?
Nie wiem po co szukać takich informacji, poza poszukiwaniem weny. Proponuję poczytać m.in. o odmianach Krajnowa - zobacz ile różnych odmian powstało ze skrzyżowania Talizmana z Kiszmiszem Łuczistym...
MarcinW napisał(a):
Moja siewka, 3 rok, prawdopodobnie Isabella-Rondo, nie jestem do końca pewien ale tak wygląda jakby ojcem był Rondo. Trochę choruje na rzekomego, ale nie tak strasznie jak Rondo, drewnienie zupełne, dobrze przeżyła zimę bez okrycia więc mrozoodporność -25 lub więcej.
Właśnie wygląda jakby to Rondo miało być matką, bo winorośl w znacznym stopniu dziedziczy kształt liści po odmianie matecznej. Jeśli zechce zakwitnąć na wiosnę(wygląda na to, że nie powinno być z tym problemów), to pochwal się później owocami!
tom82 napisał(a):
Ma ktoś jakiś dobry sposób na przyśpieszenie wzrostu wysianych młodych winorośli? może jakieś nawozy, szklarnia? Moje dwuletnie siewki są b. małe ta największa jest grubości zapałki zdrewniała na długości 5cm rośnie w guncie, co ciekawe korzenie na 50cm w głąb ziemi.
Jedyny sposób, to zapewnienie odpowiednich warunków cieplno-pokarmowych(i nie zapominać o utrzymaniu odpowiednio wysokiej wilgotności!), czyli tunel, lub szklarnia i intensywne nawożenie np. kompostem i uzupełnianie brakujących składników, najlepiej uprawa na redlinie co zapewni także odpowiedni dostęp tlenu do korzeni.
poszukiwacz napisał(a):
No a ja oceniam odporność Prim na mróz na niewiele wyższą od Nero. Nie chorują nawet nie pryskane(okazyjnie - jak się komuś przypomni). Natomiast młody talisman uległ rzekomemu i nie zdązył dojrzeć.
Nie wiem, jak to u Ciebie, w okolicach Szczecina z zimami wygląda... Ja wstrzymam się jeszcze z oceną, ale dotarły do mnie już kiedyś informacje, że Prim po -23 trochę oberwał, a co do Nero, to na forum przewijają się informacje, że przetrzymało -25 bez strat.
A może krzyżówka Nero x Prim ? Mogłaby powstać fajna, ciemnoowocowa deserówka o muszkatowym aromacie... ciekawa alternatywa dla Muskata Bleu, który ma dużo pestek.
poszukiwacz napisał(a):
Podoba mi się pomysł Nero z Zwigelt, ale ja może spróbuję Nero z Roesler.
pozdrawiam
Ja osobiście nie widzę zbytniego sensu krzyżowania Nero z Roeslerem, który ponoć sam zachowuje się całkiem przyzwoicie, jedynie przyśpieszenie dojrzewania...
poszukiwacz napisał(a):
Przejżałem pochodzenie Solarisa, niewiele odbiega od planowanego łączenia Seyvala z Kristaly, i ma tą przewagę że już jest.
Mam trochę obawy, że wymyślimy tak rozbudowane i rozległe plany hodowlane, że nie starczy nam sił na ich realizację
Myślę że do czerwonych win Solaris nada się mimo tej goryczki którą niektórzy wyczuwają?
Jedno kżyżowanie i gotowe

A co do pomysłów, to może taki powót do przeszłości, czyli Seyval z solarisem, byłoby 62% seyvala, czyli największe szanse na jego cechy, a może dojrzewałby we wrześniu i miałby więcej cukrów?
Odbiega jednak całkiem sporo.
Akurat do Solarisa mam mieszane uczucia, choćby dlatego, że jest licencjonowany i nie mam ochoty użerać się potem z jakimś Helmutem, jak to ma Pan Myśliwiec... Poza tym Solaris ma większy udział V. amurensis(rozhartowanie) i nie podoba mi się jego sposób wzrostu(kwestia subiektywna), co do zbierania cukru, to mi w zupełności wystarczy coś z zakresu 21-23%. Także zauważyłem, że odmiany ze sporym udziałem winorośli amurskiej miewają kłopoty z szarą pleśnią - np. Rondo, czy choćby nawet taki potomek Solarisa jakim jest C. Cortis.