Zdzisławie nie ma się czego bać, też się bałem, a u ciebie odchodzi podstawowe ryzyko dla tej odmiany czyli mrozy zimowe.
Dla Tomka należą się wyrazy uznania za propagowanie tej odmiany, chyba się do tego propagowania przyłączę

.
Miałem duże opory (jak i w przypadku Messiasa), bo wiadomo vinifera i to o takim rodowodzie, zakładałem jako pewnik że będzie chorowita itd. Niemniej zauważyłem na sporo wcześniej posadzonym CS i CF że w kontynentalnym klimacie (z przerwą na 2020-21) te bordoskie odmiany niewiele różnią się od dobrych hybryd. Są wręcz niezniszczalne, i jedynym ryzykiem w moich warunkach pozostaje zima ( i brak dobrego dojrzewania

).
Te odmiany a szczególnie Aboriou mają bardzo dobrą odporność na m.p. i sz.p., z m.rz też nie ma problemu nawet w 2021, okazało się że to Negru de Dragasani a nawet Rubinet są podatniejsze. Aboriou pokazał w 2021 ogromną przewagę nad wieloma innymi odmianami w kwestii zdrowotności owoców, mimo zbitych gron, nie jest też uszkadzany przez owady. Zbierałem rok temu ok 20.10 bez śladów czegokolwiek i bez przebierania, owoce idealnie zdrowe.
Minus w naszym klimacie to fakt iż z racji potężnych tanin trzeba go trzymać na krzewach dokąd się da, a nie według tego co refraktometr pokazuje, a drugi minus, chyba że ktoś lubi taniczne pikantne i ciężkie wina w stylu Tannata, to profil surowca, który jest idealny do kupażu z odmianami bardziej owocowymi i o miękkich taninach, a mniej na odmianowe. W tym sezonie planuję go dodać do Roeslera o ile ten wytrzyma do połowy października na krzewach, jak nie to będzie cuvee razem z Duna Gyongye.
W tym sezonie mam jedne z najniższych opadów w Polsce (odwrotnie jak rok temu), nie ma śladu jakichkolwiek problemów na Aboriou owocuje normalnie wręcz nadmiernie i trzeba było redukować, różnica jest taka że rośnie wolniej i dopiero teraz doleciał do górnego druta bez potrzeby ogławiania (Rubinet dotąd ogławiany x3

), czyli jest zupełnie bezobsługowy.
I spełnia się przy tym jakże piękne marzenie jednego z forumowiczów, który pisał że widział gdzieś na Morawach winnice gdzie były słabo rosnące winorośle (nie podał odmian) ale o dobrym owocowaniu.
