W wątku "Nero na prezydenta !" było:

i

Trochę jest na ten temat:
http://hydh.hbstl.org.cn/uploadfiles/T4 ... 331827.pdf
W Rumunii :
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articl ... /table/t1/
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articl ... figure/f3/
Serbia
Oregon
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3634843/

A ilość zależy od : odmiany, rocznika,rejonu uprawy, siedliska itp

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Zbyszku pięknie dziękuję za te linki, właśnie przeczytałam już wszystkie prace

Szkoda że nie wiadomo co tak zestresowało winorośle w Rumunii w 2012 roku że dały takie piękne wyniki
Ale najlepsze jest zdanie z tej pracy z Oregonu, że właściwie zawartość rewerastrolu w winach jest niewielka, zmienna i trudno ustalić jaka

Studiuję dalej temat bo mam różne pomysły przy okazji powstającego właśnie ogrodu. Miedzy innymi zastanawiam się czy w moim przyznajmy otwarcie nienajlepszym terroir dla winorośli jest sens kopać się z koniem i gonić jak to zwykle za jak najlepszym smakiem wina czy tez lepiej po smaczne pojechać do sklepu, a w swoim ogrodzie produkować najzdrowsze?

Tu jest podsumowanie wielu różnych badań próbek win z vinifer na całym świecie:
http://phenol-explorer.eu/contents/show/2/592/135

Muszę jeszcze poszukać czy ktoś robił badania na hybrydach.

_________________
Pozdrawiam, Ewa

Cebulko... w pip resweratrolu zawierają wszystkie czarne owoce. Ba! polskie więcej, niż francuskie (winorośla)....
Zatem niech żyje aronia, porzeczka, czeremcha, jagoda.... jeżyna nie wspominając...

Dzięki Generale.
Jednak (wg tych badań które czytałam) zawartość resweratrolu w innych owocach (a także orzeszkach ziemnych gdzie również jest go stosunkowo dużo) jest jednak wyraźnie mniejsza niż wielkości jakie można uzyskać w czerwonym winie. O porównywaniu przyjemności z picia soczku aroniowego i porządnego czerwonego wina już nie wspominając

_________________
Pozdrawiam, Ewa

W dziedzinie składników prozdrowotnych u większości roślin (chyba za wyjątkiem winorośli o nazwie Rubinet) prym wiedzie Świdośliwa czyli jagoda kanadyjska.
U mnie ma trochę za sucho, ale u ciebie będzie ok. Od lat testuję parę odmian.
Polecam odmiany Prince William, i Smoky, oraz Ballerina.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5

Dzięki Robercie - myślałam kiedyś właśnie o Ballerinie. Czy da się ją utrzymać w formie w miarę wąskiego drzewka? Czy zdążasz przed ptakami, bo podobno mogą być z tym problemy?

_________________
Pozdrawiam, Ewa

Ja mam tę "najgorszą" Lamarcką ale jem owoce co dwa lata. Jakoś się tak z ptakami dzielę owocami. Kosy i szpaki co drugi rok wyżerają mi je zanim jeszcze dojrzeją i nie mogą dojść dlaczego nie co rok. Może dlatego, że co drugie pokolenie ptaków musi przekonać się, że warto?
Doszedłem do wniosku, że dam ptakom co nieco bo przyjemnie posłuchać jak śpiewają. A może jak dorwę sadzonkę lepszej odmiany to ja z jednego a ptaki z drugiego krzaka i będziemy skubać co rok

_________________
µdnik

A co jak ptakom zasmakuje ta lepsza odmiana?

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

U mnie rośnie w formie krzaczastej, gleba do końca im nie pasuje i zazwyczaj jest za sucho więc nie rosną silnie za wyjątkiem Lamarckii. Owoce bardzo smaczne i jak na świdośliwę duże, w tym roku Ballerina i Smoky przesadzone w wilgotniejsze miejsce więc owoców nie będzie. Z ptakami kłopotów nie mam, ale to zasługa kotów.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5

Ciekawe informacje dot. resweratrolu:

"Bogate w resweratrol są winogrona, głównie ich skórka. Z tego względu wina czerwone, otrzymane z fermentacji soku razem ze skórkami owoców, zawierają więcej resweratrolu niż wina białe. Poza tym obecny jest w znacznie mniejszych ilościach w orzeszkach ziemnych, w owocach, przede wszystkim w skórce, morwy i czarnej porzeczki."

"(...) Starsze myszy karmione resweratrolem wykazały znaczącą redukcję objawów starzenia, w tym: zmniejszony stan zapalny i apoptozę w śródbłonku naczyniowym, zwiększoną elastyczność aorty, większą koordynację ruchową, wolniejszy rozwój zaćmy, zachowanie gęstości kości, znacząco obniżony poziom cholesterolu i nieznacznie trójglicerydów. U myszy na diecie wysokokalorycznej spowodował wydłużenie średniej długości życia o 26% (...)"

"Wielu badaczy uważa, że związek ten jest odpowiedzialny za tzw. francuski paradoks – tzn. wyjątkową w Europie Zachodniej średnią długość życia Francuzów, mimo ich teoretycznie niezbyt zdrowej, zbyt tłustej diety i picia dużej ilości alkoholu. Alkohol ten jest jednak spożywany głównie w formie czerwonego wina, w którym występuje wysokie stężenie resweratrolu."

https://pl.wikipedia.org/wiki/Resweratrol

Reasumując - pij wino a, będziesz dłużej żył

_________________
Fitopatologia http://www.zor.zut.edu.pl/Skrypt-web/Wprowadzenie.html
Od dzisiaj dezynfekuję sekator po cięciu każdej rośliny (izopropanolem 70% lub denaturatem) oraz stosuję co najmniej 2 ŚOR aby zapobiec uodpornianiu się patogena.
Pozdrawiam / Łukasz

Radzę przed pochopnymi wnioskami przeczytać to:https://pl.wikipedia.org/wiki/Marsko%C5%9B%C4%87_w%C4%85troby
a szczególnie: Przyczynami marskości mogą być, między innymi, toksyny (w tym alkohol)...
Oczywiście jak to Paracelsus stwierdził: "Cóż jest trucizną? Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną (łac. Dosis facit venenum). " Nic dodać, nic ująć.

Zdrowy rozsądek wszędzie mile widziany. Przy piciu wina również. Na stan wątróbki wpływ ma wiele innych czynników, nie tylko ilość i jakość spożywanego alkoholu.

Ukatrupić się można na miliony sposobów, nawet czystą wodą i bynajmniej nie przez utopienie. Wystarczy przy lekkim odwodnieniu (np. po wysiłku fizycznym w upale) wypić duszkiem kilka litrów niskomineralizowanej wody. Przy pechu dojdzie do zaburzeń gospodarki elektrolitowej w organiźmie i w efekcie końcowym do zgonu.

_________________
mów mi Małgorzato