Wroniarz napisał(a):
Do Judyty
Pozostałbym przy jednym krzewie Isabelli. Prowadzona na długim stałym ramieniu może dawać w sezonie po kilka wiaderek owoców. Jedyną zaletą Isabelli jest jej odporność na mróz i choroby.
Ze swej strony polecam dwie jasne deserówki które u mnie dają radę bez oprysków:
1. Regina (V20-50) - trochę późnawa, ale smaczna i miss winniczki.
2. Garant - wczesny, owoce mniejsze od Reginy ale smaczne inaczej (muszkat).
Z ciemnych mogę polecić tylko Nero. Inni moi faworyci w tym roku albo dostali w kość od mączniaków: Nadjeżda Azos (straciła przedwcześnie liście), albo jak Muscat Bleu miały mizerne gronka.
U mnie w tym roku u Nero pozasychały szypułki, a następnie całe grona
Nic nie zebrałem, bo wszystko poszło na kompost.
Natomiast Muskat Bleu (przeciążony owocowaniem), owoce wiszą jeszcze do tej pory na krzewach
A niby niewielka odległość - Sr.Mazowsze i półn. Mazowsze

a taka duża różnica w ocenie odmiany (rocznik 2020)
Do Judyty
Zapytaj jeszcze 3 cią osobę
