Kupiłem oba. Jak przyjdzie na nie kolej to podziele się doznaniami.

_________________
Kuba

Czy to normalne, że wino przy wlewaniu do kieliszka gazuje, a przy piciu czuć bąbelki?

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2018/10/1 ... 4016_n.jpg

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Jako że białe było półwytrawne, z cukru resztkowego w wyniku niewystarczającego zasiarkowania powstał musiaczek.
Marketingowo można go określić pet-nat

Pozdrawiam,
Arek

_________________
Pozdrawiam,
Arek

Pokusi się ktoś o opis smaków i aromatów?

-- czwartek, 1 listopada 2018, 21:36 --

Właśnie skosztowałem białego Poloneza. Jest aromatyczny, przyjemnie cytrusowy w nosie. Niestety płytki w ustach. Kwaśny, wodnisty, cytrusowy z gorzkawym finiszem. Dla mnie słaby

_________________
Kuba

Ja jestem w trakcie czerwonego. Na pierwszy plan wychodzi deska...potem kwasowość, dość taniczne..A na koniec pieczenie na języku...ta beczka trochę udaje taką aksamitność ...masakra.Bardzo źle wydane 30 zł.. jakbym wiedział..to bym wziął Forte Elerone za 20zl.. (Ale to takie odczucie laika...przeciętny Kowalski by pewnie to wino [ ...] przez ramię)

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Piłem białe. Poziom amatorskiego wina domowego. Aromaty i posmak zbliżone do mojego niemal zawsze niedojrzałego Hibernala. Słabe. Kilka klas niżej od Polki.

_________________
Pozdrawiam Piotr
Dolina Cybiny

Przypominało mi mojego Seyvala z 2017 roku, muszę porównać które lepsze bo dawno go nie piłem Myślę, że zapach miało lepszy (może zasługa domieszek innych odmian), smak średni. Daleeeeko do Greyrocka tańszego o dychę.

Colossal, reserva 2016, 14%vol
Po 30% Syrah,Turiga Nacional,Tinta Roriz i 10% Alicante Bouschet.
Dużo antocyjanów (intensywny kolor) i dużo garbników (tanin).
Jeżyny,śliwki a w tle wanilia(beczka) i gorzka czekolada.
Ciut za dużo alkoholu, to się wyczuwa w zapachu nawet.
Mimo nie wygórowanej ceny (20zł) smakuje jak wina za 40-50 zeta !!!
PS
Jestem patriotą, ale czerwony "Polonez" w takim zestawieniu powinien kosztować nie więcej niż dyche
Biedronka propagując takie wina ma swój cel...
Bo przecież są polskie wina lepsze niż proponowany polonez ; oczywiście nie za 30zł ale za powiedzmy 50-60zł.
Gdyby jednak Biedronka wykupiła całą partię np 1000 butelek, to mogła by wynegocjować cenę na poziomie 30PLN
Ale rynek portugalski jest ważniejszy niż polski - dla biedronki.

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Przypomnij mi. Jeronimo Martins jest z Portugalii?

Odnośnie Poloneza to jest pewne że wykupiła całą serię bo ta winnica ma ledwie coś ponad hektar Ocenili, że za 30 się sprzeda i chyba się nie przeliczyli za bardzo.

Colossal dobre, ale spodziewałem się więcej tanin.

Z tym się nie zgodzę. Około 2/3 ( o ile dobrze pamiętam) przychodów Jeronimo Martins ma z Polski.
A wino z Polski musiało się w końcu pojawić u nich w sklepie, bo konkurencja (Lidl) ma regularnie od 3 lat Polkę.
Z ciekawości piłem czerwone. W porównaniu z forumowymi winami degustowanymi w Wygiełzowie nie dorasta im do pięt.
Tym "produktem" nie zrobiono dobrej reklamy polskiemu winiarstwu.

Pozdrawiam,
Arek

_________________
Pozdrawiam,
Arek

Piłem, dobre wino. Warto kupić.
Wrażenia podobne
http://wino.org.pl/forum/Thread-Pij%C4% ... #pid387063

_________________
.......\\\\\\ ///
........( @ @ )
-oOOo-(_)-oOOo->
pozdrawiam Castleman

Witam. Co powiedzą Państwo na temat wina z Biedronki

Tokaji Furmint 2017

Winnica: Kiss es Tarsai KFT
Hungary
Z tyłu na etykiecie są numery serii z nie odległymi datami np 06.11.2018, czyżby data butelkowania?

Cena 13 zł a przy zakupie 2 sztuk 10zl

Myślę czy się kupić kilka butelek więcej na przyszły rok.

Kup dwie, wypij jedną duszkiem i będziesz wiedział czy warto jutro iść do Biedry i dokupić

Trochę żartuje a trochę nie - właśnie piję "Isla Negra" Cabernet kupiony dzisiaj za 10zl
w Biedrze. Jak za dychę to nie mam uwag
Furmint też widziałem ale półsłodkie mi się przejadły ostatnio

Tak więc nie kombinuj za długo tylko po prostu spróbuj...

Ps. Swoja drogą kołacze mi się po głowie, że 20 lat temu w pierwszych marketach
pijalne wino kosztowało 20-30zł. Raczej więcej niż mniej. Teraz da się kupić nie najgorsze
za dychę. Ależ to staniało...

R.S.

Pierwsze wrażenie po degustacji furminta nie powaliło mnie płytki smak, jedynie co mocno wyróżniło się to znaczna kwasowość i niestety smak siarki zostaje na języku, trochę jakby zbyt "ostre".