Wina chilijskie są magiczne... Od kilku miesięcy (znowu) tylko chilijskie pijam. Świetnie mi się przy flaszeczce pracuje przy komputerze, nawet pozwy pracochłonne piszę skutecznie - bez pomyłek:
http://pamietnikwindykatora.pl/2013/10/ ... zbierjosz/ Muszę jednak uważać, gdyż po 1,5 - 2 butelkach wina chilijskiego doświadczam jakiegoś halucynogennego stanu którego nie doświadczam ani po portugalskich ani po francuskich ani po innych winach. Kiedyś szukałem w internecie i znalazłem wpis na jakimś blogu gdzie autor to samo wyznał! Nie mieliście podobnych doświadczeń po chilijskich?