Szukałem dobrego wina z poza Europy no i się skusiłem na to co powyżej.
wrażenia:
miły zapach o czarno-pożeczkowej nucie, kolor pełny ciemno-rubinowy, smak nie nachalny o wyraźnym charakterze, kwasowość umiarkowana

zdaniem laika o ubogiej palecie słów dot. wina: mi smakuje
jak rzadko kiedy - w czasie jednego filmu poszło 3/4 butelki - nawet nie zdążyłem się zorientować.
na jakiś czas na pewno zagości na mojej półce

pozdrawiam
To_masz

A podasz rocznik, alkohol, cukier resztkowy (chocby czy calkiem wytrawne czy po amerykansku "off dry"?), tanicznosc?
pzdr

_________________
GZEHO

Alkohol poniżej 14%, cukier resztowy przynajmniej 5g/l, owoce z Central Valley, cena na pólce w supermakcie $3-4. Produkcja masowa. Nie znaczy to, że wino jest złe, bo jeżeli sprzedaż 6-10 milionów kartonów wina, to wino musi być dobre.
Dla mnie posmak zielonej fasoli, brak charkterystycznego koloru dla cabernet, tanin nieliczne, bo to jest wino dla amerykanów, czyli nie może być gożkie, wysuszające, ma się pić jak wodę.
Pozdrawiam

No i wlasnie o to mi chodzilo Piotrze. Gusta przecietnego Polaka wydaja mi sie dosc podobne do amerykanskich, przynajmniej jesli chodzi o wino. Stad pewnie taka ostatnio popularnosc marnych moldawskich ulepkow. Mam nadzieje, ze to sie zmieni wraz z edukacja i dostepnoscia innych win...
Pzdr

P.S. Szkoda, ze o gustach sie nie rozmawia, bo jak ktos kolejny mi mowi, ze wina lubi i czesto pija, ale "slabe i slodkie" to mnie wkuuuuurza

_________________
GZEHO

Każdy pija to, na co ma ochotę.

_________________
Tomek