gronkowiec napisał(a):
jano napisał(a):
...Tylko czekać kiedy nasze półki sklepowe będą zapełnione winami pochodzenia chińskiego ze szczepów winorośli francuskich, cieszyć się czy smucić?
Możemy cieszyć się, bo większość naszych posadziła Regenta. Nieważne czy Chińskie czy francuskie, ale czy mój portfel je polubi ?
Pewno prędzej kupimy w sklepach wina chińskie niż nasze wina z Regenta. Jeżeli docenione wina chińskie oscylowały w cenach od 30 do 55 dolara za butelkę to pewno prędzej zdecydujemy się kupić wina francuskie w odpowiedniej klasie. Niestety "chińskie" przeważnie kojarzy się z podróbą i sami chińczycy solidnie zapracowali na takie oceny co nie znaczy,że nie potrafią zrobić solidny wyrób warty docenienia. Pisząc,że pewno wina chińskie w niedługim czasie będą zapełniać półki naszych sklepów miałem na myśli wina z tej niższej półki.Czy dla klienta jest to lepiej czy gorzej?
Myślę że lepiej bo sami zdecydujemy co chcemy kupić ( co chcemy pić) a wybór czym większy tym dla nas lepiej... Jak na razie nie spotkałem się z winami made in china więc będę szukał po półkach polskiego Regenta.
__________________
Pozdrawiam - Janek