Nowa bakteria rozprzestrzeniająca się po Europie puka do naszych drzwi?
https://foodfakty.pl/xylella-fastidiosa-pogromca-upraw
Zagrożenie wydaje się być realne skoro wprowadzili w grudniu nowe przepisy. Dz.U. 2019 poz. 2346
Xylella fastidiosa znalazła się na liście 20 najgroźniejszych, priorytetowych agrofagów w UE.
Może jeszcze u nas nie ma, ale chyba warto w wolnej chwili zapoznać się z nową plagą.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Fragment z artykułu
"Do tej pory nie został odkryty żaden sposób leczenia roślin, które zostały zaatakowane przez bakterię Xylella fastidiosa. Zgodnie z obowiązującym prawodawstwem, ze względu na ogromne ryzyko jej rozprzestrzeniania się na wiele gatunków roślin, skażone rośliny należy natychmiast niszczyć. Zakazane jest ich rozmnażanie, wprowadzanie do obrotu i przewożenie."
Nie napisali tylko takiego drobiazgu,jak zdiagnozować chorobę i kto jest w stanie to zrobić

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Chciałem tylko zasygnalizować temat. Ten artykuł nie jest nowy, ale przystępnie napisany.
W interesie swoim i ogółu warto zapoznać się z tematem i choćby zdjęciami z googla. Nie ściągać z Chin tak modnych ostatnio paluszków, gdzie reżimy i procedury fitosanitarne pewnie nie są na takim poziomie jak w Europie.
Zważywszy że bakterie przenoszone są również przez latające owady żerujące na roślinach, a identyfikacja objawów nie jest łatwa, to po przywleczeniu tego patogena do Polski może być już z górki.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

W artykule piszą o jej obecności w Czechach i Niemczech, czyli za miedzą. Zatem to kwestia czasu, gdy spotkamy ją u siebie.

Samo nie przyleci. Ktoś to musi przywieźć. Jakby ludzie byli świadomi i przestrzegali przepisów to niekoniecznie musi do tego dojść.
Winorośl nie jest w Polsce bardzo cenna gospodarczo, ale ze względu na borówki, wiśnie, śliwy, czereśnie prowadzone działania zapobiegawcze powinny być intensywne. Ale jak ludzie będą łamać, omijać, naginać przepisy które są w ich interesie ustanowione, to i mur z kurtyną ogniową na granicy nie pomoże.
Można mieć nadzieję że te bakterie preferują cieplejszy klimat, choć patrząc za okno w samym środku zimy, to dość marna nadzieja.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Zbyszku, przecież podali.
"Objawy, związane z obecnością bakterii nie są charakterystyczne. Rośliny wykazujące widoczne objawy takie jak oparzenia liści czy ich suchość mogą być zdrowe, natomiast rośliny u których nie są widoczne wyraźne zmiany, mogą być zaatakowane przez bakterię. Wśród roślin, na których szczególnie trudno dostrzec zazwyczaj oznaki świadczące o obecności Xylelli fastidiosa wymienia się przede wszystkim kawowce i rośliny ozdobne."

Co do importu to właśnie kupiłem kasztana jadalnego, wcześniej przywiozłem mirabelki, migdała i inne. Kupione w EU, wyposażone w paszporty. Czyli że zdrowe czy jednak niepewne jak chińskie i nie wolno?

"...Zasadniczym i prawdopodobnie największym wrogiem Xylella fastidiosa jest niska temperatura, ponieważ bakteria występuje na obszarach o łagodnych zimach. Mróz może ją wyeliminować bezpośrednio z roślin. Ponadto niskie temperatury pomagają zwalczać potencjalne wektory bakterii, czyli owady...."

Źródło; http://www.sadnowoczesny.pl/artykuly/oc ... -w-polsce/

W tym samym artykule piszą że " Z uwagi na intensywną wymianę handlową materiału roślinnego z innymi krajami oraz ocieplenie klimatu istnieje realne zagrożenie zawleczenia Xylella fastidiosa także do Polski." To też jest artykuł z przed 3 lat, ale co ważne podane są w nim charakterystyczne objawy na winorośli i brzoskwini.

"Umiarkowane lokalizacje między 40 a 50 stopni szerokości geograficznej są najbardziej narażone na rozprzestrzenianie się Xylella fastidiosa."
Artykuł wraz z mapą obszarów zagrożonych 2019.
https://www.oliveoiltimes.com/business/scientists-map-risk-of-exposure-to-xylella/67481

Nie ma co siać paniki, ale trzeba być świadomym zagrożenia. Infekcja przebiega bezobjawowo nawet do 10 miesięcy, a można sobie to nawet na sekatorze przywieść z jakiejś roboty. W Europie najchętniej atakuje jak na razie gaje oliwne, ale patogen dopiero "aklimatyzuje" się w Europie i nikt tak naprawdę nie wie jaki będzie jego zasięg i wachlarz żywicieli.

Amerykanie piszą też, że tylko określone szczepy bakterii Xylella fastidiosa są zdolne do infekowania winorośli.
https://grapes.extension.org/pierces-disease/

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks