Krzew ma 5 lat, w ubiegłym roku pierwszy raz owocował i wówczas na początku lipca
pokazały się żółte liście, które widać na załączonym zdjęciu.Zrobiłem oprysk siarczanem magnezu i pomogło.
W tym roku nie owocuje a kilka żółtych liści już ma.
Dodam,że rosnące obok Aloszenkin i Regina takich objawów nie mają.
Czy WI ma większe wymagania pokarmowe?

_________________
pozdrawiam Kazik

Niekoniecznie, po prostu konkretny krzew może mieć problem z przyswajaniem jakiegoś mikro czy makroelementu.
Robiłeś badania gleby? Borówka ma się dobrze?

_________________
Grzegorz

U mnie tak ma tegoroczna sadzonka Łorano, wszystkie liście są żółte. Pryskałem już Florowitem, nie pomogło, pryskałem Ashai, nie pomogło. Rośnie słabo, ale rośnie. Może coś z tego będzie, podkładka Kober 5 BB .

Chloroza.
Wiadro obornika a na to jeszcze wiadro torfu kwaśnego i podlewać.
Można jeszcze dolistnie http://intermag.pl/nawozy/nawozy-do-pie ... oroza-stop

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Mam obornik granulowany, może być?

Może być .1/5 wiadra.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

Ok, jutro podsypię deczko, przekopię wokół krzewu i podleję. Zobaczę co z tego wyjdzie. Co dziwne, sadzonki obok rosną zdrowo i zdecydowanie lepiej.

Ja bym pierw korzenie sprawdziła przed tym zabiegiem.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Tzn co? Wykopać go?

Moim zdaniem nie ma co kombinować z wykopywaniem i sprawdzaniem korzeni szczególnie przy tak zaawansowanej wegetacji. Dać obornik jak radzi Zbyszek i poczekać. Co będzie to będzie. Sprawdzić można jesienią.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

No nie, nie wykopywać, tylko trochę choć odkopać, żeby sprawdzić czy np nie chwieje się, czy mocno siedzi w ziemi,
jak przedstawia się sytuacja.
To jest spory krzak i jak go pociągnięsz to będziesz czuł czy jest dobrze zakorzeniony, czy coś nie bardzo.

Bo ja mam takie objawy wypisz wymaluj przy podgryzanych korzeniach.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Chyba tak zrobię. Podsypię tego obornika i przekopię go lekko. Zakupiłem też rano na alledrogo ten floramix, jak przyjdzie to prysnę też.

Jolu,sadzonka siedzi w ziemi raczej mocno, ale jeszcze pójdę i za Twoją radą posiłuję się z nim. Szkoda mi by było tego krzaczka, podobno fajna odmiana.

Ja niestety też i nie tylko w przypadku winorośli ale wszelkich drzew i krzewów owocowych. Mój ogródek sąsiaduje z łąką na której jest wylęgarnia karczowników. W takim przypadku nie wiem czy nawóz pomoże czy przeszkodzi, ale podlewanie często ratuje życie podgryzionemu krzewowi. Faktycznie wizytę karczownika da się rozpoznać po lekkim odkopaniu i "poszamotaniu" się z krzakiem.

Więc tak, odkopałem ten krzaczek i siedzi w ziemi mocno. Ale przy okazji rozkopałem też gniazdo, małych, wrednych, gryzących, rudoczerwonych mrówek.Wygląda to tak, jakby uwiły sobie leże wokół pieńka. Może to one są tego przyczyną?

Mrówki wykończyły mi już niejedną roślinę. Podlej solidnie tego krzaka.

Suszi- ja co roku wyciągam wiosną jakąś jabłonkę i to niejedną
A karczowniki to chyba mam jakieś mutanty bo zeżarły mi nawet cebulki narcyzów

_________________

Pozdrawiam- Jola.