Teraz jest piątek, 30 maja 2025, 02:13

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 28 września 2007, 19:49 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 01:00
Posty: 482
Lokalizacja: Wrocław
[quote="Heniek"]Nie o opóźnienie drewnienia chodzi bo czegoś takiego nie zaobserwowałem. Grzybnia mączniaka właściwego w żywych tkankach jesienią jak mniemam nadal się rozwija, a przez to poraża coraz większe partie krzewu. I problem jest przy mrozach, gdyż porażona łoza łatwiej przemarza. Druga sprawa pąki, te które są porażone wydają dziwne latorośla - z pokręconymi liśćmi jak po ataku herbicydów. A zdarzały mi się też latorośla, które były jakby pozbawione chlorofilu w tkankach - praktycznie żółte.

Heniek


Ok teraz już rozumiem. Miedzian w tym momencie to z pewnością za mało. Jego skuteczność w zwalczaniu m. prawdziwego jest bardzo ograniczona a jak presja grzyba jest duża to już prawie żadna. Grzybnia nie rozwijałaby się tak dobrze gdyby nie ciagle wytwarzane zarodniki i je trzeb przychamować. Przyznaję że pierwsze co rwpada mi do głowy to Nimrod (hamuje zarodniki i działa dobrze w niskich temp.) albo niezastąpiony Topsin z uwagi na jego silne działanie układowe. Ale pozwól mi jeszcze to sprawdzić pomyślę może nad czymś innym.

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 1 października 2007, 23:31 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3953
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
[quote="doktorek"]Czyli każde stadium grzyba, które niejako nie jest bezpośrednio związane z rośliną jest bez znaczenia.

Chyba jednak zarodniki przenoszą się drogą powietrzną :roll: i infekują krzaczki które nigdy przedtem mączniaków nie widziały :roll:

Daniel

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 2 października 2007, 16:24 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 01:00
Posty: 482
Lokalizacja: Wrocław
Oczywiście grzybnia nie ma większego znaczenia dla rozprzestrzeniania się grzyba na plantacji. Dlatego, i ciągle nie rozumiem dlaczego w literaturze tak mało się o tym pisze, rozróżniamy środki grzybobójcze działające lepiej na hamowanie wzrostu grzybni, bądź ograniczające zarodnikowanie. Mało które preparaty potrafią jedno i drugie. Właśnie Nimrod oraz Amistar świetnie i długotrwale ograniczają wytwarzanie nowych zarodników.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 2 października 2007, 19:25 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 marca 2004, 01:00
Posty: 2347
Lokalizacja: Wrocław/Piława Region Dolnego Śląska AOC Pogórze Sudeckie
[quote="doktorek"] ...ciągle nie rozumiem dlaczego w literaturze tak mało się o tym pisze...
Pewnie w naukowej coś tam się pisze. A nikt inny dobrze na tym się nie zna.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 2 października 2007, 19:46 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): wtorek, 6 lipca 2004, 01:00
Posty: 1498
Lokalizacja: winniczka - Bogoniowice
[quote="doktorek"]Właśnie Nimrod oraz Amistar świetnie i długotrwale ograniczają wytwarzanie nowych zarodników.

W ubiegłym roku przed wyjazdem na Ukrainę opryskałem winorośl Amistarem. Po powrocie winniczka była w stanie opłakanym, tylko odmiany bardzo odporne trzymały się dobrze. Moim zdaniem Amistar dobrze się sprawdza w sytuacji gdy krzewy nie są jeszcze porażone grzybami. Ale gdy grzyb ( u mnie mączniak rzekomy) już solidnie zaatakował to ten środek w ogóle się nie sprawdził.

Zdzich

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 2 października 2007, 20:06 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): wtorek, 9 marca 2004, 01:00
Posty: 422
Lokalizacja: okolice Częstochowy
W ubiegłym roku, stosowałem Amistar dopuszczalna ilośc razy, przemiennie z Siarkolem, Folpanem, Dithane. Dodatkowo Euparen przed zamknięciem się gron. Nie miałem chorób grzybowych, mimo gradobicia (po gradobiciu oprysk Amistarem).


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 2 października 2007, 20:07 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 01:00
Posty: 482
Lokalizacja: Wrocław
Nie inaczej jest to preparat profilaktyczny, który sprawdza się przed wystąpieniem infekcji lub zaraz na jej początku tylko do momentu wnikania tzw. strzępki infekcyjnej. Tym co odróżnia go od preparatów typu Dithane czy Miedzian to fakt, że ma pewne właściwości układowe czyli dłużej utrzymuje swoje właściwości profilaktyczne dzięki wnikaniu do tkanek. Jeżeli jednak wegetacja jest intensywna to i takl daję mu góra 2 tytgodnie działania. Amistar z pewnością nie ogranicza rozwoju grzybni


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 2 października 2007, 20:09 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 01:00
Posty: 482
Lokalizacja: Wrocław
[quote="Zenek"]W ubiegłym roku, stosowałem Amistar dopuszczalna ilośc razy, przemiennie z Siarkolem, Folpanem, Dithane. Dodatkowo Euparen przed zamknięciem się gron. Nie miałem chorób grzybowych, mimo gradobicia (po gradobiciu oprysk Amistarem).


Po gradobiciu zdecydowanie do Amistaru dodawałbym Topsin z uwagi na jego b.silne działanie układowe

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 30 listopada 2007, 23:33 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 6 listopada 2006, 01:00
Posty: 261
Lokalizacja: Siedlce
[quote="doktorek"]
...to Nimrod (hamuje zarodniki i działa dobrze w niskich temp.) mi jeszcze.. .

Co można rozumieć " w niskich temp." ? czy może to być lekko poniżej zera? Do tej pory nie mogłem zsynchronizować pogody (brak opadów) i możliwości czasowych. Czy jest sens pryskać podczas niwielkiego mrozu :?:

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 7 czerwca 2009, 19:50 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7004
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
[quote="doktorek"]...oraz ciecz kalifornijska (lime sulphur) będąca wielosiarczkiem wapnia i ta była stosowana właśnie do zwalczania mączniaków prawdziwych. ...

W SAD Nowoczesny 06/2009 jest:
„Zabronione jest również używanie cieczy kalifornijskiej , którą wielu sadowników wytwarza domowym sposobem i mimo zakazów wykorzystuje w swoich sadach. Ciecz kalifornijska niszczy populacje organizmów pożytecznych, więc jej działanie zapewnia tylko chwilowe obniżenie liczebności szkodników. Ponadto obniża intensywność fotosyntezy, co pogarsza jakość owoców. Używanie cieczy kalifornijskiej daje niemal pewność, że opryskiwacz, którym wykonujemy zabiegi, będzie wymagał kapitalnego remontu.
Piotr Krzesak„
PS
Może sprowokuję Janusza – doktorka ?
Jak tam z cieczą kalifornijską w Miękini ?

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO