Witam serdecznie,
Jestem początkująca w temacie więc prosze o wyrozumiałość.
W tym roku coś takiego przydarzyło mi się na Rondzie.
Jest to na kilku krzakach od strony płudniowej. Krzaczki rosną przy ścianie, są obciążone 2-2,5kg owoców na krzak, leci 3 rok uprawy i w tym sezonie bardzo fajnie to szłocd o czasu aż nie pojawił się na nich mączniak prawdziwy - zareowałam bardzo szybko, był oprysk topsinem prawie 3 tyg. temu. Wszystko cacy aż do zeszłego tygodnia.

Niektóre grona mają tylko zwiędłe jagody, a niektóre również taki biały nalot na zielonych nie wyrośniętych jagodach.
Prosze o pomoc. Czy one są przejrzałe? Czy mało wody (jest bardzo sucho)? Czy za duże obciążenie? Czy grzyb? (przy takiej pogodzie nie chce mi się wierzyć, wczoraj musiałam pierwszy raz podlać krzaczki...

Aktualny pomiar bx to średnio 18,2

Dodaj zdjęcia gron i liści z obu stron. Jeśli odsłoniłaś grona a są one na ścianie południowej, mogło dojść do ich poparzenia. Jednak podstawa to zdjęcia. Czekamy

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Miałam małe problemy z zamieszczeniem zdjęć.
Jeśli chodzi o liście to jutro wrzucę bo dziś już nie zdążyłam cyknąc fot.

Liście wokół gron obrywałam ze 2 tyg. temu ale bardzo ostrożnie...

Przypomniało mi się, że krzaczki prawdopodobnie dostały herbicydem z okolicznych pól jakiś czas temy bo liście na końcówkach niektórych latorośli miały objawy (uświadomiliście mnie tu na tym forum w innym watku).

Czy te zwiędłe jagody mogą być efektem tej całej akcji z herbicydami?

-- wtorek, 21 sierpnia 2018, 13:10 --

/dzisiejsze zdjęcia (wybrałam najbrzydsze liście)

Mi to wygląda na oparzenia słoneczne na liściach + co nieco mączniak. Na małych groszkowatych jagodach wyraźnie widać biały nalot, dojrzałych się mączniak nie czepia. Oparzenia herbicydem przejawiają się zdeformowaniem liści. Możliwe też poparzenie opryskiem.

OK, dzięki, czyli coś z tym robić teraz? Jeśli tak to co?

Mączniak prawdziwy zjadł szypułki i jagody zasychają/gniją. Jeśli owoce jeszcze nie są dojrzałe oprysk 1% sodą oczyszczoną.

Infekcja mączniakiem rozprzestrzenia się proksymalnie, skąd pochodzi infkecja, czyli najbliżej nasady grona. Tutaj jednak widzę raczej tendencję dystalną. Po drugie porażenie szypułek objawia się ich zasychaniem, tutaj widzę zielone... chyba że się mylę.
Sodą też bym popryskał przy braku ww potasu lub alkalinu.

Tam gdzie jest ten nalot akurat jagody w gronach nie są zwiędłe. Dziwne to wszystko.

Jaki jest okres karencji po oprysku sodą?

Nie ma karencji.

_________________
pozdrawiam, Jacek

Typowe uszkodzenia po prawdziwku. trzeba pryskac na wiosne. Teraz zerwac i utylizowac.

_________________
Szkółka winorośli
zapraszam i pozdrawiam Jurek

Dzięki za odzew. Czyli powinnam wszystko zebrać bo będzie coraz gorzej?:(

Czy w obecnej sytuacji mogę spróbować coś zrobić z tymi gronami które są OK? W sensie, pobawić się w robienie wina czy szkoda czasu i zachodu?

Możesz spróbować i otrzymasz foul wine czyli zepsute wino. Nie wiem,czy gra jest tego warta .

Trochę mi szkoda.
Mam mieszane uczucia, na niektórych widzę, że to mączniak ale większość gron jest ok.
Na większości gron jagody sa słodkie, już dojrzałe, pestki pół na pół wybarwione.
Zrobię dziś oprysk tą sodą i poczekam jeszcze chwilę, zobaczę co się dzieje.

A później może wybiorę grona nienaruszone jak zostanie ich tyle że się opłaca coś z tym robić i się pobawię... A co, zawsze to jakieś doświadczenie będzie.
Dzisiaj pomiary brix 18 (większe jagody) -19,2 )mniejsze

Myślę,że oprysk sodą możesz sobie podarować. Więdnące jagody na pewno nie są skutkiem występowania mączniaka prawdziwego. Grzybnia tego patogen możne czasami doprowadzić to pęknięcia jagody,ale nie do więdnięcia.
Z resztą ani na dojrzałych jagodach, ani na liściach mączniaka nie widać.

Wg. mnie ze zdrowych jagód spokojnie możesz robić wino,głowa do góry

Piotr

Ech, niestety teraz (pod latarką) dojrzałam zmiany na liściach i niektórych łozach. $%@*&%&%&&%&&#!#&
Wrrrr! Dziadostwo, najgorsze że 3 tyg temu poszedł topsin , na samym początku i nic... może przyhamowało chorobę na moment.

Pryskamy sodą i będę walczyć, pewnie przegram sromotnie ale co tam...

Dziękuję za wszystkie sugestie.