]Witam. W maju posadziłem na działce 2 winorośle -jutrzenka jasna i jakaś inna (nie pamiętam). Tydzień temu zauważyłem że zaczynają schnąć liście od dołu.Co to może być ? Ewentualnie jak z tym walczyć ? Czy też jest to naturalny proces i nie ma się czym martwić ? Sadzonki jeśli dobrze pamiętam 2-letnie.

To nie jest naturalny proces.
Coś sadzonce się stało.
Zdjęcie jest trochę małe, ale w takim przypadku przyczyny szukałabym w korzeniach.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Mógł też piesek zrobić sobie toaletę.

Dziękuje za szybkie odpowiedzi. Mój pies na pewno nie . Chyba że jakiś inny. A jeśli chodzi o korzenie to co ? Wykopać ją i obejrzeć ?

Tak, może nie trzeba będzie całej wykopywać.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

A weż i pociągnij lekko do góry. Na 90% coś ( nornice, karczownik ) zjadło korzenie. Też tak mam czasem.

_________________
Pozdrawiam

Krzysztof

Próbowałem wyciągnąć - nie szło , odkopałem , na moje oko korzenie były w porządku. Może faktycznie jakiś pies przyłazi i leje, ale w takim razie mój byłby zainteresowany, a tymczasem przechodzi obojętnie. Na tej drugiej winorośli są takie brązowe plamki na liściach.
https://photos.app.goo.gl/Ei1VpWqRjGfG9kBv6

A jak jest z wodą?
Miały sucho? Były zalane? Jaka jest w ogóle ziemia?
Nawoziłeś czymś?

Nic nie piszesz, a my nic na odległość nie wiemy.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Podlewałem regularnie, nie nawoziłem niczym , ziemie kupiłem jakąś w centrali nasiennej. po posadzeniu rosła bardzo ładnie , nawet miała parę owoców. A jakiś tydzień temu zaczęło schnąć.

Ło matko i córko.
Jaka ziemia jest u Ciebie? Glina, piasek, kamienie?

Przecież te korzenie to już dawno przerosły kupną ziemię.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Nie wiem jaka jest ziemia . Jak sadziłem wykopałem dziury około 40 cm głębokie, na mniej więcej 2/3 głębokości była normalna ciemno -brązowa ziemia a głębiej taki żółty zbity piasek ? ziemia ? Kamieni nie ma.

A stosowałeś jakąś ochronę chemiczną? Niektóre plamy sugerują mączniaka rzekomego, ale teraz to już i tak nie ma znaczenia w tym roku, skoro liście praktycznie padły.

Odbarwienia resztek liści sugerują problemy z pobieraniem minerałów. Może to być związane z nadmiarem wody w glebie. Winorośl nie potrzebuje zbyt wiele wody, podlewa się ją tylko w okresach długotrwałej suszy, i to też raczej tylko młode sadzonki.

Teraz sprawa gleby. Jak nie będziemy znali chociaż pH, to nie będzie wiadomo od czego zacząć. Niewłaściwy odczyn gleby też blokuje wchłanianie minerałów.

Oprócz tego, w tym trawniku mogą grasować jakieś pędraki, które dodatkowo niszczą korzenie.

Dopuszczenie do owocowania w pierwszym roku po posadzeniu też niepotrzebnie osłabiło te krzaki. Trzeba było usunąć te kwiatostany.

Przyczyn może być sporo, a my jasnowidzami nie jesteśmy. Jak chcesz mieć winorośl, to trzeba się przyłożyć na początku do tematu, bo to jest roślina specjalnej troski w naszym klimacie. Potem będzie już łatwiej.

Można też kupić w sklepie parę kg owoców i nie zawracać sobie głowy pracą przez cały rok dla kilku kg winogron

_________________
mów mi Małgorzato

Dochodzi jeszcze do przyczyn wskazanych przez Jolę i Małgorzatę kwestia owocowania, skoro w tym roku były posadzone i miały owoce to mogły "paść z wysiłku" (niedobór pierwiastków).

_________________
Pozdrawiam Roman

Dziękuje za zainteresowanie i za wszystkie odpowiedzi. Poczekam do wiosny i zobaczę co wyjdzie. Na pewno będę tu zaglądał .

Witam, nie chcę zakłądać nowego tematu, więc podepnę się pod ten, bo sprawa wygląda podobnie.
Małą winniczkę założyłem na początku maja. 5 drzewek w jednej linii na drutach pomiędzy 2 słupkami. Wszystko pięknie rosło do czasu, mniej więcej w połowie sierpnia, liście niemal na wszystkich krzaczkach zaczęły wysychać i zwijać się. Czytając kilka wątków mogę przypuszczać że przyczynami takie stanu rzeczy może tutaj być: brak mikroelementów, nadmiar wody, choroba grzybowa.
Badanie Ph wykonałem, około 7, więc w porządku. Zasadzenie zgodnie z instrukcjami, nawóz 10-15cm pod korzeniem. Ziemia gliniasta, wywierciłem w niej otwory 80-90cm, które zasypałem ziemią od lokalnego ogrodnika. Drzewka na tę chwilę wyglądają tak:

https://ibb.co/wpQhp3t
https://ibb.co/g9xsbjh

Z ewentualnym nadmiarem wody, póki co za wiele zrobić nie mogę. Pozostają opryski. Zakupiłem czyste siarczany potasu i miedzi. Teraz pytanie jak intensywnie opryskać liście jednym i drugim roztworem. W jakich odstępach i czy powtarzać tę czynność jeszcze w tym roku?