Piotrku, ale to nie jest misja mojego zycia

juz nie raz sobie i innym udowodniłem, że potrafie zrobić rzeczy niemożliwe. Nie musze tego udowadniac z winogronami... bo nie mam na nie parcia.
Te roslinki i produkty z nich pochodzace mialy mi sprawiac PRZYJEMNOSC, a nie problemy.
Widzisz zasadnicza roznice ?
Czas inwestowany w pieprzenie sie z roslinkami, ktorym nie wiadomo o co chodzi wole spedzic na zaglu, rowerze, desce, z kobieta, czy chocby dluzej spac.
Tym bardziej, ze kompletnie nie wiadomo gdzie jest problem.
jak mam sie dowiedziec gdzie jest problem ? Dac rosliny do badan ? Wydupic na to kilkaset zlotych, ktorych nie mam? Wybacz ale nie osrywam sie pieniedzmi tym bardziej, ze niedawno splonela mi chata, a chwile wczesniej spadlem z dachu.
Gdybym lezal na forsie i byl znudzony zyciem, moze odkrylbym misje w inwestowaniu 100x wiecej czasu/kasy w winnice niz z niej wyciagne satysfakcji/kasy.
Wnioski : Jestli problem jest oczywisty i rozwiazywalny - jade dalej z Rondo na nastepny rok i ciesze sie z roslin. Jesli problem jest we wrazliwych sadzonkach to sadze te, ktore nie sa wrazliwe i ciesze sie z roslin. Jesli jest jeszcze inny problem, ktory np wymaga wymiany gleby(co sadzac po dotychczasowym wzroscie roslin byloby bzdura) lub innej duzej inwestycji - rzezygnuje z uprawy calkowicie

Zasychanie jest w 100% wykluczone. Nie dotyczyloby wszystkich roslin w dokładnei tym samym czasie co do dnia/godziny. To nie laboratorium z identyczna iloscia gleby w pojemniku/godzin slonecznych itp. Do tego poszczegolne rosliny mialy inne warunki wilgotnosciowe, co ABSOLUTNIE nie przelozylo sie na ich zdrowie.
Reasumując. Prosiłbym żebyście dali sobie na spokoj jeśli chodzi o kwestię wody, bo to nie, to jest przyczyną problemu

Nie żebym czegokolwiek oczekiwał, bo po zdjęciach ciężko zapewne cokolwiek w 100% stwierdzić, ale... jeśli ktoś TUTAJ rozpozna przyczynę takiego stanu rzeczy i jest to rozwiązywalne w jakiś prosty sposob - bawie sie dalej. Jeśli nie - czeka na mnie mnostwo innych zajęć w życiu

Pytanie brzmi: przychodzi Wam do głowy co może być przyczyną obumierania roślin ?