Wygląd liścia akurat tu odmiany Bianca po działalności i w trakcie, szpecieli.
Zdjęcia zamieszczam w celach edukacyjnych

Nie wiem jaki to szpeciel, ale na pewno nie jest to szpeciel pilśniowiec.

Zdjęcia liści wykonałam zwykłym aparatem fotograficznym. Zmiany na liściu widoczne są gołym okiem.
Natomiast zdjęcie szpecieli są wykonane kamerą mikroskopu i jest to powiększenie ok. 300 x.
Szpeciele więc nie są widoczne gołym okiem.

Wygląd liści jest dość charakterystyczny, niemniej jednak można go pomylić z jakimiś innymi problemami,
niedoborami, uszkodzeniem mrozowym czy nawet jakąś chorobą.

Dopiero sprawdzenie czy coś na nim nie żeruje definitywnie wyjaśnia sprawę.
Dodam też, że zdjęcie mikroskopowe dotyczy niewielkiego wycinka liścia.
Na całym liściu szpecieli było b. dużo, ale nie liczyłam. Najlepiej byłoby włożyć liść do woreczka,
zalać spirytusem ?, wytrząsnąć, wylać na szalkę i pod mikroskop.

Wierzch liścia

Spód liścia

Szpeciele w kółeczkach

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Pani Jolu, ja też bym się z chęcią dowiedział co to za mikroskop. Zdjęcie azjatyckiej muszki było niesamowite.

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Edytowałam post i wyjaśniłam mam nadzieję sprawę szpecieli

Mikroskop to Delta optical, podłącza się go do komputera jak kamerkę.
Powiększa do 300x .

Cenowo bardzo przystępny. Oczywiście nie jest to sprzęt z górnej półki, ale do takich obserwacji jak ja prowadzę wystarcza w zupełności.

Zdjęcie muszki wyszło dobrze, bo była nieżywa, nabita na szpileczkę, nie ruszała się i mogłam sobie spokojnie bez nerwacji ustawiać ostrość.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

A orientujecie się może jakie powiększenie jest potrzebne aby można było podejść do identyfikacji mączniaków?


Mucha jest tu: post244137.html#p244137
A jak nie to tu: http://img3.garnek.pl/a.garnek.pl/036/5 ... 439894.jpg

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Na szpeciele działał u mnie Magus,

Natomiast warto wypróbować recepturę na przędziorki, mszyce i wszelkie robactwo, dzięki sodzie działa również grzybobójczo, u mnie to jest odkrycie poprzedniego sezonu:

10 litrów wody
5 łyżeczek sody oczyszczonej
10 łyżek mydła potasowego, może być potasowo czosnkowe (nawet lepiej)
1/2 szklanki denaturatu
40 łyżek stołowych oleju jadalnego


Mikstura ta jest również 100% skuteczna na chrząszcze opuchlaka - dusi go. Nie wiem czy by nie była skuteczna również na larwy.

_________________
Pozdrawiam
Marcin

Interesująca mixtura. Przygotuję sobie 1L i wypróbuję na jabłoni. Olej tak łatwo się rozpuści w mydle ?
Przeciwko szpecielowi pryskałem siarkolem 3%.

https://duckduckgo.com/?q=szpeciel+siarkol&t=h_&ia=web

_________________
Fitopatologia http://www.zor.zut.edu.pl/Skrypt-web/Wprowadzenie.html
Od dzisiaj dezynfekuję sekator po cięciu każdej rośliny (izopropanolem 70% lub denaturatem) oraz stosuję co najmniej 2 ŚOR aby zapobiec uodpornianiu się patogena.
Pozdrawiam / Łukasz

To jest Calepitrimerus vitis właśnie

Witam bardzo serdecznie, bardzo fajnie że Pan wrócił

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Rozumiem, że szpeciel to by był: Eriophyes vitis.

Dla mnie to jest trochę zamieszania z tymi nazwami.
Jednak wg Instytutu Ogrodnictwa to jest Pordzewiacz winoroślowy.

http://www.inhort.pl/files/sor/poradnik ... orosli.pdf

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Pani Jolu dlaczego "jednak". Przecież w tym poradniku to jest ten sam szkodnik, którego obszernie opisałem w swojej książce i wielu artykułach. Tu nie ma żadnego zamieszania. Pisząc książkę nie mogłem używać polskiej nazwy, ponieważ w trakcie jej wydawania gatunek nie był jeszcze opisywany w polskiej literaturze naukowej, a już od lat występował na plantacjach. Nazwy polskie mogą nadawać tylko upoważnione do tego jednostki. Przynależność systematyczna nadal nie jest do końca jasna, ponieważ w obrębie gatunku istnieją rasy fizjologiczne, które niektórzy naukowcy traktują jako osobne gatunki

Chyba użyłam złego określenia.

Nie miałam na myśli Pana książki





No i wszystko jasne, bo się zastanawiałam nawet czemu nie ma polskiej nazwy.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Wcale tak tego nie odebrałem. Sam mam nadal wątpliwości co do wielu informacji dotyczących roztoczy. Dziwi mnie wyjątkowy rozwój chociażby mało jak dotąd szkodliwego pilśniowca winoroślowego

Dzien dobry.
Kolejny sezon moje przydomowe winogrona toczy choroba. Czy jest to moze
Pilsniowiec? Niektore liscie maja na wierzchu bable od dpodu sa czyste. Niektore zas maja delikatna plesn?sporo lisci ma rdzawe plamy. Czesc prawie usycha. Czym moge je potraktowac? Po “zbiorach”?
Probowalam na wiosne przycinac pedy sle nie wiem czy dobrze sie za to zabralam. Z gory dziekuje za wszelka pomic.
Pozdrawiam

Tak to szpeciel. Stan krzewu już będzie trudny do ogarnięcia. Można zastosować dokładny oprysk Ortusem (także od spodu liści). Na przyszłość trzeba reagować duzo wcześniej. Najlepiej wczesną wiosną przydusić środkiem olejowym tuż przed ruszeniem paków. Do tego przydałby się teraz jakiś ogólny oprysk na choroby. Na oczyszczenie np. Soda oczyszczona lub Węglan potasu lub Alkalin a potem po 1-3 dniach Siarkol + Miedzian. Można też zastosować inne środki, ale to dłuższa rozmowa, bo teraz trzeba już patrzeć na karencję.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek