Co roku w tym samym miejscu na jednym krzewie pojawia się szpeciel. Pryskam całość i nie ma problemu do końca sezonu. W następnym roku wychodzi w tym samym miejscu. Macie pomysł czemu tak się dzieje i jak zadziałać? Tak już mam przez 3 sezony.

_________________
Pozdrawiam Włodek

Czym pryskasz i w jakich terminach?

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Pryskam doraźnie jak już go widać na liściach czyli ok. 10-15 maja. W zeszłym roku było wcześniej zaraz po majówce bo wegetacja była dużo szybsza. Pryskam Ortus 05 SC.

_________________
Pozdrawiam Włodek

A co sądzicie o skuteczności Emulparu na szpeciela?

_________________
Miłego dnia, Tomek

Oprysk, jak już widać efekty żerowania jest średnio skuteczny, przynajmniej takie są moje doświadczenia. I trzeba pamiętać, że w naszych warunkach klimatycznych szpeciel ma 2 pokolenia. Drugie w lipcu - więc trzeba pryskać też wtedy.
W przypadku tego szkodnika najlepiej sprawdza się profilaktyka. Kiedy pękają i jest pąki ciepło trzeba opryskać 3% siarkolem.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Ale w lipcu nigdy nic nie widziałem. Chyba że na wyrośniętych latoroslach trudniej dostrzec.

_________________
Pozdrawiam Włodek

Nie sądzisz, że skuteczniejsze jest zastosowanie w tym czasie oprysku olejem parafinowym, zamiast Siarkolu ?

_________________
****

Piotrze rozumiem że olejem pryskamy chyba jak paki pękają albo tuż przed. Masz gdzieś to opisane u siebie na blogu albo przedstawione w filmikach?

_________________
Pozdrawiam Włodek

Tak to robię i tak to widzę. Nie pryskam co roku. Decyzję o oprysku podejmuję na podstawie tego co się działo w poprzednim sezonie. https://youtu.be/Wp4pE1Uo9M4

_________________
****

Zakupię ten olej co proponujesz w filmiku. U mnie litr wystarczy pewnie na kilka lat. Rozumiem, że można prysnąć wszelkie owocowe.

_________________
Pozdrawiam Włodek

Ja co roku miałem Szpeciele, zawsze o tej samej porze na jednej odmianie. Pryskałem na wiosnę olejem parafinowym i nic to nie dawało. W tym roku po raz pierwszy zrobiłem oprysk myjący Siarkolem 3% i jak na razie chyba pomogło bo Szpecieli ani śladu.

A może to nie szpeciel robiłeś fotki ? Niektóre odmiany są za młodu włochate od spodu

_________________
przeniosłem się na wieś bo tu fajnie
Emeryt nic nie musi, emeryt może-powiedział ktoś Mądry

Szpeciela poznamy po purchlach na zewnętrznej stronie liścia ok. 0,5cm średnicy choć może być większy jeśli są obok siebie. Często pojawia się kolor wpadający w bordo. Pod spodem widać tzw. pilśń. Szkodnika nie dojrzymy okiem są zbyt małe. Jeśli byłby to inny szkodnik np. mszyca to dą się dojrzeć.

_________________
Pozdrawiam Włodek

Chciałem dodać sprostowanie do powyższego postu.

Dzisiaj, gdy sprawdzałem czy przymrozek wyrządził jakieś szkody w moich winoroślach, niestety ale na kilku liściach dojrzałem charakterystyczne objawy występowania Szpecieli. Tak więc oprysk myjący siarką nic w tym temacie nie dał. Szpeciele jak były, tak są.
Poczekam jeszcze dwie noce, aż przymrozki ustąpią i jeśli nie wymrożą mi liści to pryskam olejkiem pomarańczowym, do tej pory na te dziady był skuteczny.

Ja co roku pryskam Ortusem i działa skutecznie, ale co roku wracają wiosna w tym samym miejscu.

_________________
Pozdrawiam Włodek