A może są to drobne siatki przeciwko owadom

Niestety, Węgrów o nic nie spytałem, ponieważ nie mówią oni w żadnym języku poza węgierskim....
Taki mankament wegierskiej przygody

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

O masz, właśnie runął mój światopogląd Z racji swojej innej zajawki w postaci łucznictwa z Węgrami spotykaliśmy i spotykamy nader często, ale wszyscy byli anglojęzyczni Co więcej w Budapeszcie Wegrzy wprost nam deklarowali, że bez angielskiego jak bez ręki ....

Przez nie osłonięte krzewy od góry Szpaki wchodzą bez problemu do środka. Narzucam siatkę od góry i spinam szczelnie od dołu. https://zapodaj.net/plik-BfHFK00Kls

_________________
Piję nie po to, żeby upaść, lecz żeby się podnieść.

ja na owoce z moich moje 10+ krzewów kupiłem worki od "majfrienda" - załatwiają za jednym razem problem ptaków i owadów, ale nie wyobrażam sobie pracy związanej z "woreczkowaniem" na większą skale

_________________
In vino veritas
Pozdrawiam - Darek

noo ja woreczkuję - ale mam 75 krzewów - jeszcze da się ogarnąć, a osy tez mi się dają we znaki ( mimo pułapek) - woreczki to załatwiają. Ale faktycznie - kilka hektarów to by była masakra.
Natomiast takie siatki - nie za duże oka?
no i - jesli trzeba zerwać coś np do pomiarów ( albo najdzie ochota by podjeść - jak to rozpinacie? -troche zabawy...
Chyba że spinianie na dole jest np jakimś przeciągniętym między najbliższymi podporami drutem - wtedy wystarczy tylko kawałek rozpiąc..

Co to za spinki? Wrzuć jakiegoś linka albo foto.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Ostatnio, praktycznie z dnia na dzień "zniknęły" mi owoce z kilkunastu krzewów regenta. Były już niemal dojrzałe, nie mierzyłem cukrów ale w smaku były bardzo słodkie. Jestem wściekły bo to miał być pierwszy zbiór!

Pierwsze podejrzenia - ktoś wlazł i pozbierał. Ale zostały wszsytkie szypułki na krzewie!

Czy ktoś mógłby podzielić się zdjęciami jak wyglądają winogrona potraktowane przez szpaki lub inne ptactwo?

Tydzień później sytuacja się powtorzyła - nagle znikły wszystkie Leony Były o wiele drobniejsze, aż trudno mi uwieryć żeby ktoś stał i je skubał. Kilka metrów dalej winogrono białe i inne deserówki - nie ruszone.

Ptaki na 100 %

Wysłane z mojego Redmi Note 9S przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam Arek - https://web.facebook.com/winnicazadomem/

To zapewne szpaki. Często jeszcze zostawiają bałagan pod krzewami.

U mnie w tym roku obeszło się bez zakładania siatek - pierwszy raz odkąd uprawiam. Przyleciały małą grupą 3 dni przed z zbiorem i wystarczyło kilka petard hukowych.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Lub kosy, u mnie szpaków w tym sezonie też nie ma, ale jest kilka kosów które systematycznie po jednym krzewie ogałacają.

Wysłane z mojego Redmi Note 9S przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam Arek - https://web.facebook.com/winnicazadomem/

Jak co roku siatki założyłem. Ale potwierdzam, nie widziałem u mnie ptaków wcale przez cały sezon, nawet pojedynczych. Jedyne stado szpaków albo paszkotów widziałem w dniu zbierania winogron i to wysoko na niebie. Aronii w tym roku nie okryłem i nie zjadły nic. Wydaje mi się, że miały pod dostatkiem wszystkiego po lasach i łąkach.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz