Teraz jest czwartek, 1 maja 2025, 16:52

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 52 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: piątek, 11 czerwca 2010, 05:49 
Offline
nowicjusz
nowicjusz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 27 kwietnia 2008, 01:00
Posty: 36
Lokalizacja: jeszcze Lublin, wkrótce Sloneczne Wzgórze na peryferiach
Na krzewie Seyval Blanc zauważyłam zasychającezęsci kwiatostanów. Czernieją i zasychają pojedyncze pączki, sąsiednie wyglądają zdrowo.Także na sąsiednich krzewach nic złego sie nie dzieje. Co to może być?
Wiem, że fotka może uławić uzyskanie odpowiedzi, ale nie mam możliwosci żeby ją zrobić.

Będę wdzięczna za wszystkie sugestie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 czerwca 2010, 08:34 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5938
Lokalizacja: dolnośląskie
Czytam w różnych tematach o czernieniu i zasychaniu kwiatostanów na różnych odmianach. Kilku kolegów pisało o Rondzie. Ja wczoraj oglądałem swoje Rondo i jest ok. Zastanawiam się czy ta przypadłość nie stanowi kolejnej konsekwencji uszkodzeń zimowo-wiosennych pąków. Wspomniane Rondo rośnie u mnie od wiosny zdrowo i również z kwiatostanami nic się nie dzieje. Podobnie jest na innych zdrowo rosnących odmianach. Natomiast na odmianach, które chorują kwiatostanów jest niewiele i wyglądają podobnie jak opisujecie. Interesuje mnie jak wygląda ogólna "kondycja" krzewów na których obserwujecie to zasychanie i opadanie kwiatostanów?

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 czerwca 2010, 08:54 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 31 lipca 2008, 01:00
Posty: 346
Lokalizacja: Tarnów
W innym wątku, wczoraj :

Darchom napisał(a):
Na moich Seyvalach (trzeci rok w ziemi) pomimo dolistnego nawożenia też pojawiły się straty w kwiatostanie. Pączki kwiatów czernieją i sypią się. Dla utrudnienia - w zeszłym roku choć krzaki były dorodne to żaden nie owocował z mojej to przyczyny, zimę przetrwały wzorcowo, wszystko rośnie pięknie i zielono, bez mszyc i przędziorków a jednak kwiaty Seyval gubi :cry:

P.S. nie występuje to równomiernie na wszystkich kwiatostanach i tak się zastanawiam czy przypadkiem coś, co specjalnie opisane na forum nie jest nie żre mi tego bezczelnie !


Więc mamy to samo :cry:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 czerwca 2010, 09:12 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 31 lipca 2008, 01:00
Posty: 346
Lokalizacja: Tarnów
Może to to ?

anki7 napisał(a):
Obrazek


Fotę skopiowałem z innego wątku. Mam nadzieje, że autor będzie wyrozumiały. :)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 czerwca 2010, 09:20 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5938
Lokalizacja: dolnośląskie
Darchom napisał(a):
Może to to ?

anki7 napisał(a):
Obrazek


Fotę skopiowałem z innego wątku. Mam nadzieje, że autor będzie wyrozumiały. :)

To, to odgryza całe kwiatostany :lol:

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 czerwca 2010, 09:30 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 15 marca 2004, 01:00
Posty: 2487
Lokalizacja: Białystok
Na ogrodnicę niszczylistkę jest prosty sposób: - obsadzamy sobie (najlepiej od północy) brzeg winnicy szpalerem dzikiej roży - może być rosa canina a może i rosa rugosa. Kwitną w czasie kwitnienia winorosli i przywabiają ogrodnicę z okolicznych hektarow. Wystarczy przelecieć Fastacem po łbach i mamy załatwiona sprawę :lol: .


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 czerwca 2010, 10:46 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): poniedziałek, 4 września 2006, 01:00
Posty: 281
Lokalizacja: Rzeszów
Cytuj:
Na krzewie Seyval Blanc zauważyłam zasychającezęsci kwiatostanów. Czernieją i zasychają pojedyncze pączki, sąsiednie wyglądają zdrowo.Także na sąsiednich krzewach nic złego sie nie dzieje. Co to może być?


Mam dokładnie to samo, na Seyvalu. Myślałem, w tamtym roku że to efekt suszy, lub przędziorków. Wzeszłym jak i ubiegłym roku prysnąłem środkiem Karate, tak bardziej profilaktycznie ale nic to nie dało jak również zasilenie dolistnie wieloskładnikowym nawozem.

Tak to wyglądało w ubiegłym roku:

Obrazek

Obrazek

Tomek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 czerwca 2010, 11:36 
Offline
nowicjusz
nowicjusz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 27 kwietnia 2008, 01:00
Posty: 36
Lokalizacja: jeszcze Lublin, wkrótce Sloneczne Wzgórze na peryferiach
Widzę, ze problem jest powszechniejszy i dotyczy Seyvala.
Mój krzew ma 3 lata. Jest ogólnie w bardzo dobrej kondycji, owocowac będzie ( jak cos si e utrzyma) po raz pierwszy.

Myslę, że nie jest to działanie ogrodnicy niszczylistki- krzewy rosną w przydomowym ogródku, róże dosć blisko, anie na różach ani na winoroslach tego paskudztwa nie zuważyłam.

A może Seyval tak ma, że krzew sam eliminuje nadmiar owoców, zbędne obiążenie przekraczające jago możliwosci? Krzaczki obok kwitną bezproblemowo ( Ilczewski i Iza Zaliwska), mają jednak zdecydowanie mniej kwiatostanów niż Seyval. Staram się w miarę możliwosci uprawiać je ekologicznie. Pryskałam raz miedzianem, zimą, wtedy gdy opryskiwałam brzoskwinie na kędzierzawkę. I tyle oprysków. W ubiegłym roku robiłam tak samo i nie było sladów żadnych chorób. W tym roku też wszystko o.k. tylko ten Seyval ...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 czerwca 2010, 13:39 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 25 kwietnia 2004, 01:00
Posty: 996
Lokalizacja: Bydgoszcz/Apelacja Tarkowo
DarekRz napisał(a):
Na ogrodnicę niszczylistkę jest prosty sposób: - obsadzamy sobie (najlepiej od północy) brzeg winnicy szpalerem dzikiej roży - może być rosa canina a może i rosa rugosa. Kwitną w czasie kwitnienia winorosli i przywabiają ogrodnicę z okolicznych hektarow. Wystarczy przelecieć Fastacem po łbach i mamy załatwiona sprawę :lol: .

Darek to już znalazłem rozwiązanie skąd taga plaga ogrodnicy w zeszłym roku. Całą winnicę dookoła ma obsadzoną rosą caniną :shock:

_________________
.:. Pozdrawiam ShRon .:. USUN_TO-mail@shron.org .:.
..: Blog Winnica Tarkowo :..
:.: "When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen" :.:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 czerwca 2010, 13:41 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 15 marca 2004, 01:00
Posty: 2487
Lokalizacja: Białystok
shron napisał(a):
DarekRz napisał(a):
Na ogrodnicę niszczylistkę jest prosty sposób: - obsadzamy sobie (najlepiej od północy) brzeg winnicy szpalerem dzikiej roży - może być rosa canina a może i rosa rugosa. Kwitną w czasie kwitnienia winorosli i przywabiają ogrodnicę z okolicznych hektarow. Wystarczy przelecieć Fastacem po łbach i mamy załatwiona sprawę :lol: .

Darek to już znalazłem rozwiązanie skąd taga plaga ogrodnicy w zeszłym roku. Całą winnicę dookoła ma obsadzoną rosą caniną :shock:


Zapomniałeś wykonać wyrok :twisted: w odpowiednim momencie :?:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 czerwca 2010, 14:19 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 marca 2004, 01:00
Posty: 928
Lokalizacja: Białystok
shron napisał(a):
Całą winnicę dookoła ma obsadzoną rosą caniną :shock:


Ja tam obsadzam Rosa villosa L. 8)

Wacek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 czerwca 2010, 14:26 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 25 kwietnia 2004, 01:00
Posty: 996
Lokalizacja: Bydgoszcz/Apelacja Tarkowo
DarekRz napisał(a):
Zapomniałeś wykonać wyrok :twisted: w odpowiednim momencie :?:

Jak wyjeżdżałem na urlop widziałem dosłownie parę sztuk i szkoda mi było pryskać całą winnicę. Jak wróciłem był już lekki koszmarek, ale na szczęście fastac pomógł.

_________________
.:. Pozdrawiam ShRon .:. USUN_TO-mail@shron.org .:.
..: Blog Winnica Tarkowo :..
:.: "When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen" :.:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 czerwca 2010, 14:28 
Offline
nowicjusz
nowicjusz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 25 marca 2005, 01:00
Posty: 6
Lokalizacja: Wiślica k/Skoczowa
Mam podobny problem z Seyval Blanc od dwóch lat. W początkowej fazie kwiatostany pokrywają się białym włóknistym nalotem i następnie zasychają. Pod mikroskopem nie widać żadnych przędziorków a jedynie włóknistą białą strukturę.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 czerwca 2010, 15:03 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 9 stycznia 2009, 01:00
Posty: 1114
Lokalizacja: Podkarpacie,okolice Jarosławia
U mnie kwiatostany na Seyvalu również pozasychały. Wydaje mi się jednak że nie jest to wina szkodników tylko szarej pleśni .


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 czerwca 2010, 15:12 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 14 maja 2008, 01:00
Posty: 1973
Lokalizacja: Na północ od Tarnowa ;)
WinnicaKepaWislicka napisał(a):
Mam podobny problem z Seyval Blanc od dwóch lat. W początkowej fazie kwiatostany pokrywają się białym włóknistym nalotem i następnie zasychają. Pod mikroskopem nie widać żadnych przędziorków a jedynie włóknistą białą strukturę.


Dokładnie jak kolega pisze, w tym roku dokładnie to przytrafiło się moim Seyvalom.
Między innymi podejrzewałem przędziorki.
Na Biance dobrze tę przędzę widać: Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 52 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Yandex [Bot] i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO