Teraz jest czwartek, 1 maja 2025, 13:36

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 52 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: piątek, 11 czerwca 2010, 15:36 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 12 maja 2009, 01:00
Posty: 2276
Lokalizacja: okolice Alwerni
U mnie pod ścianą (chyba to jest muskat odeski lub coś bardzo podobnego) też stracił kwiatostany. Poprostu zmarniały i odpadły.
Może korzenie podgniły przez te opady i teraz krzewy zrzucają jak słońce dogrzewa.
Żadnego innego powodu nie znalazłem

_________________
Pozdrawiam Marcin
Profil w Wiki


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 czerwca 2010, 17:44 
Offline
czeladnik
czeladnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 3 maja 2005, 01:00
Posty: 141
Lokalizacja: Bochnia
Myśle że spora część uszkodzen kwiatostanów moze wynikac z uszkodzeń mrozowych
na dowód mam pod ścianą kilka sztuk Ronda i dwa z nich nie były okryte i maja uszkodzenia na kwiatostanach natomiast kilka było przykopanych ziemią i kwitna bez problemu
To samo na Muskacie odeskim tyle ze nie były wogóle przykryte wiec znowu klops.
Daje mu ostatnią szanse w przyszłym roku jak sie nie napije z niego wina idzie na opał

_________________
Phoenix,Rondo,Nero,Frumosa Albe, Lancelot, Regent
Arkadia,Muscat Letni.
,Łora,Lilla,Muscat Blue,Fanny
Solaris


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 czerwca 2010, 18:57 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5938
Lokalizacja: dolnośląskie
Dzisiaj przeglądałem uważnie kwiatostany na moich Seyvalach i również zauważyłem tą pajęczynkę. Kwiatostany wyglądają jeszcze względnie, chociaż na niektórych wierzchołki jakby nieco zbrązowiały. W srodę pryskałem wszystko Talstarem. Jeżeli moje kwiatostany przetrwają to może to wskazywać że Talstar je uratował, a to by oznaczało że jest to robota pajęczaków. Ot, takie chłopskie rozumowanie. Zobaczymy.

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 czerwca 2010, 20:27 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 marca 2004, 01:00
Posty: 2347
Lokalizacja: Wrocław/Piława Region Dolnego Śląska AOC Pogórze Sudeckie
Po mojemu to kwestia warunków kwitnienia: w zeszłym roku na 100%, w tym? W końcu wciąż jest bardzo mokro, choć okrutnie gorąco.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 czerwca 2010, 20:37 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5938
Lokalizacja: dolnośląskie
Zauważyłem, że na spodniej części zniekształconych (najprawdopodobniej w skutek uszkodzeń zimowo-wiosennych) liściach również występowało takie pajęczaste omszenie. Myślę, że to ciąg dalszy konsekwencji tych uszkodzeń. Jest raczej mało prawdopodobne by nagle u tak wielu osób np przędziorki zaatakowały akurat Seyvala.

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 12 czerwca 2010, 00:30 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 maja 2007, 01:00
Posty: 271
Lokalizacja: opolskie
Witam wszystkich,wlasnie po dzisiejszej pracy w winnicy tez zauwazylem problem z seyvalem,nawet zawodny odeski wyglada wzorowo jak nigdy zreszta.Nie jest tak tragicznie, jeszcze nie zaczal kwitnac nie ma masowego usypywania sie kwiatow ale sa zaczatki,zaskoczylo mnie cos innego nad wyraz grube latorosle czesto majace po cztery kwiatostany i mase wybijajacych pasierbow.Moze pozostawilem za malo latorosli,po zimie nie okrywany wybil w 100%,sugeruje to slabe obciazenie krzewow i stad ta mega plennosc ktora to moze zawiesc wlasnie przez masowe sypanie kwiatow,Zrobilem maly eksperyment podczas wkladania latorosli miedzy druty,czesc krzwow jeden rzad dokladnie,oglowilem z dolnych pasierbow i pozostawilem po dwa kwiatostany uszczykujac jednoczesnie wierzcholki, a z druga, poza wiazaniem nic nie robilem.To masowe usypywanie kwiatostanow to prawie staly problem u mojego seyvala wystepuje co roku w wiekszym lub mniejszym nasileniu,wydaje sie ze dla odmiany lepsze sa slabsze przyrosty na gorszych glebach,wieksze obciazenie krzewow a po udanym kwitnieniu redukcja, niz ciezkie wilgotne gleby.Seyvala mam okolo 50 szt,cenie ta odmiane za jakosc wina,taki lekki samociek przypadl mi do gustu.pozdr.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 12 czerwca 2010, 06:20 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 26 maja 2008, 01:00
Posty: 673
Lokalizacja: Opoczno, 206 mnpm
To i coś ode mnie:
na Seyvalu mam to samo co Wy - część wiatostanów czernieje i odpada. Widoczne są również pajęczynki.
Raczej bym odrzucził skutki silnych mrozów w tym roku, gdyż moje krzaczki to drugoroczniaki i wszystkie były "głęboko" pod ziemią.
Dodatkowo - prowadzę po dwa pędy w tym roku (będę wyprowadzał podwójnego Guyota na podwójnym pniu) i na niektórych krzaczkach miałem nawet po cztery (sześć) kwiatostanów, które usunąłem, zostawiając na niektórych po 1 kwiatostanie.
Potwierdzam również dość silne wybijanie pasierbów.
Glebę mam piaszczystą, więc chyba nie jest ciężka :shock:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 12 czerwca 2010, 10:04 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 maja 2007, 01:00
Posty: 271
Lokalizacja: opolskie
Chyba mimo wszystko dla spokoju sumienia i ja prysne dzisiaj talstarem.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 12 czerwca 2010, 16:16 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3942
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
Ugriszy napisał(a):
Chyba mimo wszystko dla spokoju sumienia i ja prysne dzisiaj talstarem.


Sumienie możesz mieć spokojne. Kwiaty są zaatakowane przez roztocza.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 12 czerwca 2010, 21:49 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 maja 2007, 01:00
Posty: 271
Lokalizacja: opolskie
DW napisał(a):
Ugriszy napisał(a):
Chyba mimo wszystko dla spokoju sumienia i ja prysne dzisiaj talstarem.


Sumienie możesz mieć spokojne. Kwiaty są zaatakowane przez roztocza.



Kurcze to mi sie fukslo,zrobilem to,, pojechalem jescze po odeskim choc wyglada lepiej,udalo mi sie dwa razy skonczylem na winnicy podwiazywanie,gdyby nie to wieczorna nawalnica wylamala by polowe latorosli.Do finalnego sukcesu jeszcze wiele ekstremalnych przezyc przede mna, ze szpakami na koncu.pozdr.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 13 czerwca 2010, 05:31 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4618
Lokalizacja: Rybnik
Przędziorki to w tym sezonie jakaś plaga. U mnie też upatrzyły sobie Seyvala, choć głównie właśnie kwiatostany. Zrzuciły ich już 2/3! Normalnie sam redukuję zawiązki do 1/3 na Seyvalu. Wygląda, że teraz już to nie będzie potrzebne :twisted:
Ciekawe, że przędziorki zaatakowały kilka odmian np. Solaris, Jutrznka, AxVRP,Sevar , a innych w ogóle nie ruszyły :shock:

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 13 czerwca 2010, 10:03 
Offline
nowicjusz
nowicjusz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 grudnia 2007, 01:00
Posty: 12
Lokalizacja: pogorzel/otwocka
U mnie Seyval Blanc piękne kwiatostany w nadchodzącym tygodniu powinien zakwitnąć.
Trzy opryski siarkolem plus dolistnie substral,trzeci rok uprawy.
Wojtek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 19 czerwca 2010, 12:34 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 31 lipca 2008, 01:00
Posty: 346
Lokalizacja: Tarnów
Czołem. Jakieś nowe obserwacje ?

U mnie problem znikł sam. Nie pryskałem, nie nawoziłem, nie czarowałem. Czernienie i obsypywanie zalążków kwiatów zanikło, wnioskuję więc, że nie był to problem związany z przędziorkami, zima chyba też nie wiele miała tu wspólnego, raczej bieżące warunki atmosferyczne lub opryski sąsiadów.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 19 czerwca 2010, 16:25 
Offline
nowicjusz
nowicjusz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 1 marca 2009, 01:00
Posty: 20
Lokalizacja: Szczecin
Może będzie pomocne dla tych co mają róże koło krzewów to przyczyną opadania pąków może być "Kwieciak Malinowiec" który własnie w pąkach składa jaja. Zazwczaj 1 jajo na pąk. Larwy żerują około 3 tygodni i około czerwca opuszczają pąki. Samica przy składaniu jaja podcina lekko szypułke co sprawia że ta zasycha i potem opada.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 20 czerwca 2010, 17:09 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4618
Lokalizacja: Rybnik
Darchom napisał(a):
Czołem. Jakieś nowe obserwacje ?

Kilka latorośli wygląda jak poniżej, po oprysku Nissorunem zaczęły puszczać zdrowe liście.
Obrazek

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 52 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Yandex [Bot] i 8 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO