Misza napisał(a):
bolexx1313 napisał(a):
Przerabiałem to. Ten sezon krzewy jeszcze prawdopodobnie przeżyją. Następnego już raczej nie. Jeśli narośla obejmą cały obwód pnia krzew usycha w ciągu kilku dni - czasami z dnia na dzień. Żeby nie tracić więcej niż jednego sezonu radzę przed zimą ściąć pień poniżej tych narośli - tam gdzie widać już całkowicie zdrowy przekrój i na wiosnę z wilków odbudować pnie/ramiona.
No to mnie pocieszyłeś, ale trudno. Lepiej odbudować krzew, niż go tracić całkowicie. Pytanie tylko czy choróbsko nie pojawi się ponownie na tych krzawach które przytne przy ziemi. Jak to u Ciebie wyglądało? Jakieś dodatkowe zabiegi po przycięciu? No i jak ustrzec inne krzaki?