Tam gdzie masz 2 latorośle i jedna z nich jest normalna, to tą słabo wyglądającą wyłam i spal. Masz 2 w 1, pozbędziesz się choroby, a i tak powinna być 1 latorośl na krzew w tym roku

-- czwartek, 22 maja 2014, 13:30 --

Tam gdzie masz 2 latorośle i jedna z nich jest normalna, to tą słabo wyglądającą wyłam i spal. Masz 2 w 1, pozbędziesz się choroby, a i tak powinna być 1 latorośl na krzew w tym roku

_________________
Szkółka winorośli Jutrzenka nr 32/04/4182
https://szkolkajutrzenka.wordpress.com/
https://www.facebook.com/Szkółka-Jutrzenka-340179123371843/

Ok, a co z tymi co całe się zatrzymały w rozwoju? Zwłaszcza ten jeden seyval? Zauważyłem też na regencie ktory ma dziurawe liście taką białą larwę, później jak będę w ogrodzie to zrobię zdjęcie.
Czym to prysnąć? Czy nie popsuję czegoś jak użyję tego karate?

A bardzo silne te deszcze były? Może je trochę podtopiło i muszą odchorować?

_________________
Szkółka winorośli Jutrzenka nr 32/04/4182
https://szkolkajutrzenka.wordpress.com/
https://www.facebook.com/Szkółka-Jutrzenka-340179123371843/

Pojawił się przędziorek albo Calepitrimerus. Złapałem drania i trzymam w pojemniku, na liściu... Jutro go zidentyfikuję. Naprawdę ciężko go zauważyć...
https://picasaweb.google.com/1153695690 ... 1600249202

Gdybym miał bawić się w "wizualną" identyfikację; powiedziałbym, że efekty na liściach u mnie są takie jak u kol. Olmek czyli jest to Calepitrimerus.

Co ciekawe, rzecz dzieje się na jednoroczniaku ściętym na dwa pąki, który później wystartował i nie "załapał" się na siarkę. To by nawet pasowało, ponieważ siarka 3% przed pękaniem ma być między innymi "na niego"

Jest też trochę oznak na piątych liściach Merlota i CS ale mało, jednak na razie absolutnie nie przypomina to skali infekcji z zeszłego roku. Jeszcze jedna ciekawostka; ogólnie rzecz biorąc owe oznaki - deformacje pojawiły się po kilku dniach upałów.
Reszta krzewów OK.

_________________
Aktualne zdjęcia i filmy - należy wpisać http://wino.org.pl/forum/Thread-MOJA-WINNICA-w-Zach-pom-Winnica-Cisowa

U mnie, na starym nie okrywanym krzewie Aurory pojawiły się podobne objawy jak na fotkach pokazanych w czwartym poście przez olo356.
Z początku myślałem że to uszkodzenia mrozowe ale w sobotę przyjrzałem się młodzieży i tam również zaczynają się pojawiać uszkodzenia.
Przypuszczam że szkodnik przezimował sobie na Aurorze która dość wcześnie wystartowała i nie zdążyłem na niej wykonać oprysku myjącego a teraz panoszy się po innych krzewach.

Miałbym teraz takie pytanie.
Otóż w sobotę pod wieczór wykonałem oprysk MAGUSem w dawce 1ml/1litr.
Ale niestety po około dwóch godzinach od oprysku przyszedł ulewny deszcz.
I teraz nie wiem czy oprysk będzie skuteczny, czy może go powtórzyć jutro czy lepiej za tydzień ?
I jeszcze w tych dniach planowałem zrobić oprysk Siarkolem 0,3%.
Czy trzeba jakąś dłuższą przerwę zrobić między opryskami Siarkolem a MAGUSem ?

Witam,
nie wiem co to było... czy tylna straż dziadka Mroza czy przędziory, skoczki tudzież inne wstrętne roztocza, w każdym bądź razie sytuacja wygląda na opanowaną, psiknąłem ortusem na pająki i decisem na nieznane.

obecnie listki są czyste jak pupa niemowlaka i oby tak do jesieni.

pozdrawiam wszystkich ze słonecznego Równego i dziękuję za posty...

A.

U mnie szpeciele i przędziorki chyba odpoczywają, bo trute nie były. Dziurawych liści już nie przybywa, a te które są jeszcze na krzewach, mimo niekiedy bardzo poważnych uszkodzeń, wyglądają jakby wróciły do życia. Pozostałe przy życiu fragmenty tych liści, nabrały żywo-zielonego koloru, są rozprostowane, mają właściwy turgor... no i ogólnie widać, że tkanka właściwie pracuje. Liście zaatakowane przez roztocza raczej tak by się nie zachowywały. Oczywiście Ci, którzy opryskali na roztocza, zapewne mają podobnie i poza kasą, w zasadzie nic nie stracili.

_________________
****

A u mnie jednak jakieś robactwo było, bo wczoraj jeszcze na kilku młodych pędach znalazłem takie same objawy, jednakże % uszkodzeń w stosunku do całości jest znikomy, za wszelki wypadek zapodałem na całość Envidor... zresztą młode pędy jutro przycinam bo kwitnienie za pasem... na przyszły rok spróbuję zaaplikować dobroczynka... w końcu ileż można tej chemii...
w bliskiej odległości od winniczki sąsiad ma kilka drzew jakieś sliwy, czeresnie.. może stamtąd jest desant... wczesniej tego nie miałem, krzewy najstarsze 6-letnie.

Miło widzieć kolejną winniczkę na Podkarpaciu. Fajnie się prezentują te zielone słupki, życzę powodzenia w uprawie.

Ja bym jeszcze raz pojechał Magusem i poprawił Karate ..ehhh. Znalazłeś uszkodzenia mrozowe zapisane w kodzie DNA

_________________
****

Mogli stracić najważniejszą rzecz w tej całej batalii z roztoczami,czyli wrażliwość roztocza na konkretny środek.

P.

Zrozumiałem aluzję ... ale znowu tak dużo tych oprysków nie było... w sumie 2x na żyjątka, a na początku przed otwarciem pąków myjący S-Cu... teraz już tylko prewencyjnie Chitosan

Zima nie była mroźna i robactwo nie wymarzło. Robiłem opryski myjące, ale skutek był słaby. Teraz likwiduję przędziorki.
Pozdrawiam Janusz

_________________

Czy to są przędziorki? (mam nowy aparat i takich powiększeń jeszcze nie robiłem więc pewny nie jestem). Liść z koronki 3cm średnicy - Petite Amie.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

To bardziej wygląda na Calepitrimerus:
http://www.poljoberza.net/PG17_7.aspx
http://www.cnpuv.embrapa.br/tecnologias ... merus.html

Jak chcesz robić zdjęcia w większym powiększeniu, to dokup sobie jeszcze taką Lupę:
http://fotozakupy.pl/balloon-leo-sl30-3 ... -72-37961s
Przy odpowiednim oświetleniu i "po manewrowaniu" głębią i przesłoną wychodzą zdjęcia prawie "mikroskopowe"...

_________________
Aktualne zdjęcia i filmy - należy wpisać http://wino.org.pl/forum/Thread-MOJA-WINNICA-w-Zach-pom-Winnica-Cisowa