Teraz jest poniedziałek, 29 grudnia 2025, 21:34

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: wtorek, 7 czerwca 2011, 11:15 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 15 marca 2004, 01:00
Posty: 2487
Lokalizacja: Białystok
A jak podlewałaś Elu to nie konewką po liściach? Mi to wygląda na poparzenia słońcem przez krople cieczy - jesli ta ciecz to była gnojówka lub roztwór florowitu to tym bardziej mogło poparzyć. O podlewaniu to napisałem ci na PW- ale jeszcze dodam, że absolutnie nie po liściach a wszelkie opryski, przy takiej pogodzie - jesli już to późnym wieczorem a nie rano czy w dzień.
Krzewy winorośli przechorują - ale powinny wytrzymać - tylko ich nie utop tym podlewaniem. Co do cukinii to nie mam takiej pewności.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 7 czerwca 2011, 11:16 
Offline
czeladnik
czeladnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 3 maja 2009, 01:00
Posty: 180
Lokalizacja: Podkarpacie/Lubaczów
Ad vocem Elzunia 70;Jesteś pewna,że stężenie florovitu wraz ze skrzypem i ,,innymi roślinkami,,było dobrze dobrane.Skoro rośliny podlałaś wieczorem /mam nadzieję,ze nie lałaś po liściach/,to trudno mówić o jakimś dodatkowym poparzeniu słonecznym /soczewkowanie kropel wody z nawozem mogłoby spowodować coś takiego/.Albo jest to wynik wczesniejszego poparzenia lub braku wody /susza/.Czy to może być jakaś nagła choroba?W ciągu jednej doby to raczej mało prawdopodobne.Jeśli mnie mistrzowie nie skrytykują to zalecił bym lekkie cieniowanie,umiarkowane podlewanie jednoroczniaków i oprysk profilaktyczny przeciwgrzybowymi,bo one tylko na to teraz czekają.Pozdrawiam Cię serdecznie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 7 czerwca 2011, 11:37 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 15 marca 2004, 01:00
Posty: 2487
Lokalizacja: Białystok
Niczym już nie pryskaj i przestań podlewać - porusz ziemię wokół krzewów. Powinny to przeżyć, choć przechorują. I najlepiej zapomnij o tych winoroślach na jakiś tydzień :wink: Jeśli wybiją pasierby - nie skracaj ich na razie, dokąd nie upewnisz się, że głowne latorośle nie rosną dalej zdrowo.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 7 czerwca 2011, 12:02 
Offline
przedszkolak
przedszkolak

Dołączył(a): sobota, 9 kwietnia 2011, 18:55
Posty: 61
Lokalizacja: Białystok/Zaścianki
Darku dzięki za PW-podlałam zanim przeczytałam :?
podlewałam kolo 21.00 wiec poparzenie to nie mogło być,
i owszem lałam z konewki ale bez sitka i prosto na ziemie na 100% jesli chodzi o winorośle
no i Biance nic nie dolega
kurcze nie chciałam tak myśleć ale objawy kończą się wraz z końcem ogrodzenia sąsiada i nie ma ich na Biance(byłam przed chwilą żeby sprawdzić jeszcze raz-żadnej plamki) i osłoniętych roślinkach czy to możliwe ze to wina człowieka a nie choroby?
a może jednak jakiś grzyb działa tylko na wolnym powietrzu a pod folią nie atakuje?
DarekRz napisał(a):
Niczym już nie pryskaj i przestań podlewać - porusz ziemię wokół krzewów. Powinny to przeżyć, choć przechorują. I najlepiej zapomnij o tych winoroślach na jakiś tydzień :wink: .

OK. zaraz to zrobię
zapomnieć :o no coś ty?to się nie da,ale mam silna wole nie będę ich podlewać,tylko co z deszczem na jutro zapowiadają burzę czy okryć je folią?
DarekRz napisał(a):
Jeśli wybiją pasierby - nie skracaj ich na razie, dokąd nie upewnisz się, że głowne latorośle nie rosną dalej zdrowo.

ale jakie skracanie dla mnie każdy listeczek to radość i skarb po co miałabym im coś skracać
one i tak najdłuższą latorośl maja na razie dopiero ok 60cm-na roczniakach,a V-68021 coś ok. 25cm a Bianka jeszcze mniej,więc nic nie ucinam,tak sobie samowolnie
a właśnie co z tymi zwiędniętymi oberwać czy zostawić ?
gdzieś na forum ktoś mądrzejszy ode mnie napisał ze lepszy chory listek niż żaden ,no ale to się chyba nie tyczyło mączniaków


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 7 czerwca 2011, 12:23 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 31 grudnia 2007, 01:00
Posty: 2925
Lokalizacja: Polski Obszar Winiarski: Wrocławskie Tropiki ;)
elzunia70 napisał(a):
kurcze nie chciałam tak myśleć ale objawy kończą się wraz z końcem ogrodzenia sąsiada i nie ma ich na Biance(byłam przed chwilą żeby sprawdzić jeszcze raz-żadnej plamki) i osłoniętych roślinkach czy to możliwe ze to wina człowieka a nie choroby?
a może sąsiad podlewał w czasie pełnego nasłonecznienia? Zapytaj, tylko delikatnie ;)
elzunia70 napisał(a):
zapomnieć :o no coś ty?to się nie da,ale mam silna wole nie będę ich podlewać,tylko co z deszczem na jutro zapowiadają burzę czy okryć je folią?
Jeśli będziesz nadmiernie podlewać, to efekt może być taki, że wytworzą się korzenie głównie pod powierzchnią gleby, a nie w głębi. To może spowodować późniejsze problemy z odpornością na mróz i suszę (np. jak wyjedziesz na urlop). Ogranicz się do podlewania raz na tydzień, jeśli akurat nie padało w danym tygodniu. Krzew musi zbudować głęboki i silny system korzeniowy - to dla jego dobra.
elzunia70 napisał(a):
ale jakie skracanie dla mnie każdy listeczek to radość i skarb po co miałabym im coś skracać
one i tak najdłuższą latorośl maja na razie dopiero ok 60cm-na roczniakach,a V-68021 coś ok. 25cm a Bianka jeszcze mniej,więc nic nie ucinam,tak sobie samowolnie
W pierwszym roku, to może nie ma tak istotnego znaczenia, bo latorośli niewiele i krzew się nie zagęszcza zbytnio. W późniejszych latach, gdy latorośli będzie więcej, chodzi o to, żeby krzew się nadmiernie nie zagęszczał, bo to powoduje większą podatność na choroby. Skracanie pasierbów też więc dla jego dobra.

_________________
mów mi Małgorzato :)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 7 czerwca 2011, 12:53 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 15 marca 2004, 01:00
Posty: 2487
Lokalizacja: Białystok
Może jak pisze Kuneg - sąsiad ma jakieś podlewanie trawnika np. na 6,00 rano nastawione i zasięg zraszaczy dochodzi do twoich roślin Elu? Jakby wersja podlewania u sąsiada lub pryskania przez niego czymś się potwierdzil to może warto kupić coś na tymczasowe ogrodzenie - jakieś maty wiklinowe czy bambusowe w Leroy Merlin? Niedawno były ogrodzenia lamelowe 1,5 x 1,8 m po 33 zł szt.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 7 czerwca 2011, 13:08 
Offline
przedszkolak
przedszkolak

Dołączył(a): sobota, 9 kwietnia 2011, 18:55
Posty: 61
Lokalizacja: Białystok/Zaścianki
Małgosiu :)
cóż ten akurat sąsiad to z tych co ich lepiej nie zaczepić,a prawdy i tak się nie dowiem ,wiec będę tylko obserwować moje krzaczki
tak z tym podlewaniem :oops:
już do mnie dotarło-będę ścisłe pilnować żeby nie dać się skusić - u mnie to chyba jeszcze po dzieciakach tak zostało
typu "jeszcze łyżeczkę za mamusie" :lol:
kuneg napisał(a):
W pierwszym roku, to może nie ma tak istotnego znaczenia, bo latorośli niewiele i krzew się nie zagęszcza zbytnio. W późniejszych latach, gdy latorośli będzie więcej, chodzi o to, żeby krzew się nadmiernie nie zagęszczał, bo to powoduje większą podatność na choroby. Skracanie pasierbów też więc dla jego dobra.

na razie brak jakiejkolwiek gęstości ,co będzie za rok zobaczymy już nie mogę się doczekać tych pasierbów i innych zbędnych listków -to będą pyszne gołąbeczki
z wszystkich sił liczę na piękne sadzonki od Kapitana
i ze ta od DarkaRZ pokona to-cokolwiek to było
i za rok będę mieć dużo roboty :mrgreen:
DarekRz napisał(a):
Może jak pisze Kuneg - sąsiad ma jakieś podlewanie trawnika np. na 6,00 rano nastawione i zasięg zraszaczy dochodzi do twoich roślin Elu? Jakby wersja podlewania u sąsiada lub pryskania przez niego czymś się potwierdzil to może warto kupić coś na tymczasowe ogrodzenie - jakieś maty wiklinowe czy bambusowe w Leroy Merlin? Niedawno były ogrodzenia lamelowe 1,5 x 1,8 m po 33 zł szt.

Darku sąsiad zaraz pod płotem ma 2m tuje więc zraszacze nie mogą dosięgnąć,ale oni ręcznie potrafią pryskać tyle ze nie w dzień bo pracują,cóż jeśli to była tylko woda to jakoś to będzie gorzej jak co innego :evil:
w sumie może to i lepiej ze to nie choroba
ale obawiam się ze z tymi panelami masz racje i trzeba będzie kupić
pozdrawiam Ela


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 8 czerwca 2011, 13:29 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 11 marca 2007, 01:00
Posty: 860
Lokalizacja: Rzeszów, 350m n.p.m
Ja opryskiwałam wywarem ze skrzypu wszystkie krzewy winorośli, wieczorem. Połowę jednego krzewu opryskałam podwójnie bo skończył mi się roztwór w zbiorniku, dorobiłam i poszłam dalej pryskać ten sam krzew. Połowa krzewu Arkadii zwiędła, wszystkie latorośle zwisają w dół a druga połowa stoi do góry i nie ma uszkodzeń. Czy to możliwe, że to po skrzypie?
Jest to duży krzew , ma pewnie ze 4 lata.
A może jakaś inna choroba odpowiada za taki uwiąd, plam nie ma żadnych.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 8 czerwca 2011, 18:50 
Offline
czeladnik
czeladnik

Dołączył(a): niedziela, 1 sierpnia 2010, 13:47
Posty: 135
Lokalizacja: Warszawa
Tez w tym roku zaliczyłem taką przygodę po florowicie. A stężenie miałem dobre.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 9 czerwca 2011, 23:34 
Offline
nowicjusz
nowicjusz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 29 maja 2011, 15:51
Posty: 10
Lokalizacja: Koszalin
elzunia70 napisał(a):
[...]czy to jest jakaś dziwna choroba,co w ciągu doby od zera może zrobić takie spustoszenie[...]

Mogę się mylić, ale według mnie to nie żadna choroba, ale skutek podlewania. Liście wyglądają tak, jakby krople substancji, którą podlewałaś, spowodowały ich uszkodzenie. Utwierdza mnie w moim przekonaniu fakt, że zewnętrzna, narażona na kontakt z opryskiem strona wygląda dużo gorzej niż wewnętrzna. Zbieżność podlewania i błyskawicznych zmian na liściach sugeruje przyczynę, niestety... :( Czy spryskiwałaś rośliny, czy też podlewałaś wyłącznie do gruntu?
Pozdrawiam - Zbyszek :)

_________________
Dialog i Tolerancja


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 10 czerwca 2011, 18:34 
Offline
przedszkolak
przedszkolak

Dołączył(a): sobota, 9 kwietnia 2011, 18:55
Posty: 61
Lokalizacja: Białystok/Zaścianki
Zbyszku podlewałam konewką
a te dwie sztuki co dostałam od Darka to ze szczególna starannością-na 100% nie opryskałam im liści
jeśli ktoś czymś pryskał to nie byłam ja-bo Bianka,która ma osłonę z foli i te ogóreczki co były pod butelkami pet wszystko zdrowiutkie
dziś pryskałam Bianke ma się znakomicie rośnie pomalutku
natomiast reszta co oberwała,ma te wszystkie listki co były opryskane uschnięte na popiół -poobrywałam
pytałam sąsiada-mówi ze nie pryskał tylko zasilał swoje tuje,ale to nie może być to,bo jego nawóz jest granulowany
a te uszkodzenia to ewidentny oprysk
skoro mówicie ze to nie choroba- dzięki Bogu :)
te moje roczniaki już raz były poparzone więc jeśli to tylko woda to już maja wprawę :mrgreen: i może się podniosą po tym szoku
Zuzanna czy możesz podać proporcje i stężenie tego skrzypu tak ku przestrodze innym-np.mnie :D


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 11 czerwca 2011, 03:53 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 11 marca 2007, 01:00
Posty: 860
Lokalizacja: Rzeszów, 350m n.p.m
Wywar jaki stosowałam to:
1kg skrzypu na 10l wody. Powstały wywar rozcieńczyłam w stosunku 1:3.
Tam gdzie 1 x opryskane to nic się nie dzieje, tam gdzie 2x jednocześnie jest uwiąd, liście już opadły.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 12 czerwca 2011, 05:24 
Offline
przedszkolak
przedszkolak

Dołączył(a): sobota, 9 kwietnia 2011, 18:55
Posty: 61
Lokalizacja: Białystok/Zaścianki
:P Zuzanno - dziękuję
wygląda na to ze wszyscy co orzekli brak choroby mają rację
na dzień dzisiejszy Bianka ma się wyśmienicie
V-06821 pomału chyba się podnosi z tego szoku
roczniaki ani do przodu ani do tyłu-cóż czasami brak wiadomości -to dobra wiadomość
pozdrawiam Ela


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 16 czerwca 2011, 09:43 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 3 czerwca 2009, 01:00
Posty: 466
Lokalizacja: Krosno
Ponieważ temat podobny, też prośba o identyfikację choroby?, pozwolę sobię w tym wątku.
Na dwóch liściach MF, tylko na dwóch a krzew 4 letni na ścianie, pojawiło się coś takiego.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Wg mnie nie podobne do żadnych znanych mi objawów.
Krzew po myciu łozy tiotarem 3% , potem przy pierwszych listkach tiotar 0.3%, przed kwitnieniem universalis i wczoraj po zauważeniu i oberwaniu tych liści drugi raz universalis, bo kwitnienie zakończone.
Ma ktoś jakiś pomysł, co to jest?

Krzysztof


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 16 czerwca 2011, 14:02 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 15 marca 2004, 01:00
Posty: 2487
Lokalizacja: Białystok
donald1209 napisał(a):
Ma ktoś jakiś pomysł, co to jest?

Krzysztof


To jest - przewrażliwienie :wink:


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO