Proszę o pomoc w zdiagnozowaniu przyczyny - jestem kompletnie zielona jeżeli chodzi o uprawę winorośli, a pytam w imieniu mojego znajomego, który sprowadził rośliny z kraju rodzinnego ale rok rocznie wszystkie owoce usychają na etapie pojawienia się zawiązków, więc próbuje mu pomóc w niedoli. Próbowałam przeszukiwać wątek „kompendium” ale ciężko naturszczykom nawigować w tych tematach.
https://imgur.com/gallery/ijepXPU
Z góry dziękuję, za wszelkie sugestie

Jaka to odmiana? Masz ją w doniczce na parapecie?

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Ja raczej w takie linki bym nie klikał. Chyba, że ktoś lubi mieć zainfekowany komputer.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Przed kliknięciem warto sprawdzić domenę w wiki, to jest hosting zdjęć:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Imgur


Wysłane z mojego SM-A415F przy użyciu Tapatalka

Ile lat ma roślina? Rozumiem że rośnie w Dani? Jeśli nie wiadomo co to za odmiana to może wiadomo z jakiego kraju jest przywieziona? No i najważniejsze rośnie w gruncie czy w doniczce i czy jest podlewana czy nie?

Ale co to w ogóle jest za zdjęcie? Jakiś jeden liść winorośli i mamy wiedzieć
czemu roślina zrzuca zawiązki?
O co w ogóle chodzi? Gdzie to rośnie? W domu na parapecie?

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Zdjęć jest więcej, jeżeli przeglądasz je na telefonie to musisz po prostu przewijać w dół - wiem, że Imgur rozwiązał to mało intuicyjnie.

A podsumowując: roślina rośnie w szklarni, jest podlewana, jest przywieziona z Grodna, ale tam rosła na otwartym powietrzu. Sytuacja powtarza się od kiedy została przywieziona i posadzona, nigdy kolega owoców się nie doczekał.
Teraz przypomniałam sobie, że mówił także coś o liściach, ale nie wysłał żadnych zdjęć porażonych liści, także poproszę o więcej materiału.

Mnie się w komputerze pokazało tylko jedno zdjęcie, w smartfonie wszystkie.

Ja mam wrażenia dwa. Za mało słońca i za duża wilgotność powietrza. No i dobrze byłoby wiedzieć coś o nawożeniu.

Piotr widzi grono poparzone, a mnie się tak nie wydaje.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Może nie ma zapylacza ?
Może też panować tam za wysoka temperatura . Czy to jedyny krzew w tej szklarni i ewentualnie jak się mają pozostałe?
Gronko na ostatnim zdjęciu wygląda na zgnite więc może jednak jakiś patogen.

Ja widzę zapylone kwiatki i tyciunie zawiązki, ale
sporo kołpaczków jest nieoderwanych i pozostają na zawiązku.
/ to te rude takie niby strzępki uschnięte, to są właśnie uschniete kołpaczki/
One powinny odpadać inaczej lubią się przyplątywać jakieś choroby grzybowe.\

Jednak na ostatnim zdjęciu widać wyraźnie, że przyczyną jest
choroba całej gałązki, która jest brązowa i nawet w kolanku jakby już naderwana.
Nie jest to chyba takie klasyczne zasychanie szypułek,
bo ona bardziej wygląda jakby jakiś proces gnicia przechodziła.
No zdjęcia nie można powiększyć to też trudno tak powiedzieć.

Poczytaj o zasychaniu/ zamieraniu szypułek, może coś tam skojarzysz.
Bo wyraźnie widać, zawiązki pozostają zielone, szypułki i łodyżka są brązowe.

_________________

Pozdrawiam- Jola.