Tak,
to jest czarna zgnilizna + gradobicie (albo odwrotnie)
Fachowcy na start ..,., i oceniać, oceniać ,,...

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Ja nie wiem w ogóle jaką ma ten człowiek pogodę. W znacznym stopniu kieruję się
swoim subiektywnym obrazem suszy u mnie.
Wobec czego jeśli by u mnie spadły np hektolitry deszczu
to też należy się liczyć z popękanieim jagód. Bo one nagle dostaną olbrzymią porcję wody
i zadziała fizjologia, popękają.

Ja nie widzę tam absolutnie żadnej czarnej zgnilizny.
Nie ma takiej opcji na żadnym ze zdjęć.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

A ja się w sprawie chorób winorośli nie wymądrzam, bo jestem neptek w tych sprawach.
I zdaję sobie sprawę z tego.
Uważam. że w takich dyskusyjnych sprawach należy zasięgnąć opinii fachowców a nie próbować zastąpić fachowców ...
PS
Takie opinie nie potwierdzone niczem ,nic dobrego nie wnoszą na forum..,.
"ojciec nikem, matka nikem , a syn został ogrodnikiem"

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

U mnie na winnicy właśnie taki scenariusz wystąpił w zeszła sobotę. Nie było mnie w domu ale podobno gradu nie było i na liściach śladów nie widać. Ale na pewno była temperatura grubo ponad 30 po czym spadł silny deszcz z bardzo mocnym wiatrem. W efekcie na całej winnicy pojawiły się liczne ślady uszkodzenia/ pęknięcia na gronach wszystkich odmian od strony z której świeciło słońce i z której wiało.

Wysłane z mojego Moto G (5) przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam Mateusz

Zacznę od końca czyli od tej zgnilizny. Oczywiscie że jest tam pelno jagód z cz.z. Sama takie pokazywałaś ostatnio i przedostatnio.
Co do pękania zielonych jagód od wody przed rozpoczęciem dojrzewania, to nigdy czegoś takiego nie widziałem za ostatnie 15 lat. Jak dostaną wodę to najwyżej szybciej rosną.
Praktycznie jedyna możliwość pękania w tej fazie dojrzałości jest przy infekcji mączniakiem prawdziwym. Nic tam jednak takiego wyraźnie nie widać na tych zdjęciach. Co prawda na trzecim zdjeciu liść ma białe naloty ale możliwe że to pozostałosci po oprysku.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Czarna zgnilizna ma bardzo charakterystyczne kręgi.
Na liściach też plamy są charakterystyczne, z obwódką.
Można pomylić z szarą pleśnią.

Grzybologiem nie jestem, ale widzę.
Aczkolwiek, aby się na 100% przekonać, trzeba by po prostu wychodować grzybnię
i obejrzeć pod b.silnym mikroskopem. I tyle.

Na moim Hibernalu, bo praktycznie tylko on dostał poparzeń,
też niektóre jagódki mają jakby lekkie wklęśnięcie.
Jednak nie wynika z tego cz. zgn. tylko jagódka w końcowym efekcie jest poparzona
i pomarszczona od gorąca. Bo nawet niekoniecznie od słońca, tylko
od wysokiej temperatury.


Wzięłabym do słoiczka takie gronko, może nie całe,
ale część, na wilgotny wacik i zobaczyć co się będzie działo.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Jeśli już wobec tego myśleć dwójkowo, to są to uszkodzenia
od wysokiej temperatury / jagódki w ogóle nie muszą być wystawione na słońce/
i od deszczu lub gradu.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Zbyszku, kocham Twoje cytaty !

Zaś co do meritum, to ja się zgadzam z Jolą.
"Chwilę" mnie tutaj nie było, ale pamiętam jak dziś, jak parę lat temu dochodziliśmy co to za dziwna choroba zostawia takie charakterystyczne kręgi na jagodach.
I wtedy tez skojarzyłem, że pierwszy raz widziałem takie jagody u Zdzisia ( Zdzicholo ) w omen omen Ciężkowicach, czyli chyba gdzieś tam koło Joli.
I od tego czasu pojawiam się systematycznie w miejscówce, gdzie czarna zgnilizna pojawia się często

Parę spostrzeżeń:

1. Na zdjęciach są dwa, stare liście z objawami.
I tutaj coś nie pasuje, bo grzyby atakują młode liście i jeżeli taj wygląda stary liść, to młodych już właściwie powinno nie być.
Poza tym naokoło tych plamek są jaśniejsze przebarwiania wskazujące, że te nekrozy mogą mieć swoje podłoże w niedoborach składników.

2.To jednak jest kluczowe, czy zaczęło się wszystko od gradu.
Jeżeli tak jest, a tak mi się wydaje, to na zdjęciach może być biała zgnilizna, czyli zupełnie inny patogen, wyspecjalizowany w atakowaniu już uszkodzonych tkanek.

3. Jeżeli chodzi o objawy na owocach, to wszystko napisała już Jola i mam takie samo zdanie.

Piotr

Poczytajcie uszkodzenia gradowe

czarna zgnilizna

oparzenia

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Bardzo fajny i ciekawy temat. Na grupie Piotra na FB ludziska ostatnio nagminnie wrzucali zdjęcia z wszelakimi objawami i powiem wam że akurat przedstawiony tutaj przypadek nie jest wcale taki dziwny. Przyczyny klasyfikowałem sobie jako: oparzenia słoneczne, grad i infekcja czarną zgnilizną (o białej przyznaje się nie myślałem bo nigdy tego nie miałem tak że dzięki za zwrócenie uwagi, poczytam i się dokształcę). Często objawy to kumulacja kilku przyczyn, super że o tym piszecie bo wymieniając się swoimi poglądami na ten temat można lepiej i poprawniej to diagnozować w przyszłości.
Zgadzam się z poprzednikami którzy wskazują na grad. Wg mnie to on był tu początkiem złego. Miałem uszkodzenia gradowe gron w podobnej fazie rok temu i wyglądało to identycznie. Tyle że żadna wielka infekcja mi się po tym nie namnożyła, co bardziej uszkodzone jagody poobrywałem i tyle.
Widziałem jednak na FB jak wspominałem wiele zdjęć gdzie całe grona coś masakrowało i nie był to już grad bo zainfekowane były jagody na zewnątrz jak i wewnątrz grona, i to nie pojedyncze jagody tylko większość jagód w gronie. Po lekturze tego wątku trochę usystematyzowałem swoje myślenie i skłaniam się ku infekcji białą zgnilizną po uszkodzeniach gradowych. Czekam jednak aż mi się coś podobnego pojawi to będę mógł się wtedy wymądrzać jak sobie to z bliska pooglądam z każdej strony

PS1. Ale uszła chyba waszej uwadze silna infekcja na tej metalowej łozie na pierwszym zdjęciu. Wydaje mi się że to już nie uszkodzenia gradowe ale początek konkretnej rdzy

PS2. Ładne fotki Białej zgnilizny są na stronie słowackiej Sygenty https://www.syngenta.sk/choroby/biela-hniloba-vinica. Wyglądają dziwnie podobnie.

-- niedziela, 31 lipca 2022, 11:19 --

A tu jeszcze ładnie pan wyjaśnia, jak po oparzeniu słonecznym wdaje się infekcja zgnilizny i atakuje szypułkę i kolejne jagody
https://www.youtube.com/watch?v=Zn5qT68ypus

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/

Bardzo ciekawe te fotki z czeskiej strony.
Wypisz wymaluj mój problem z Hibernalem, o którym już pisałam kilka lat temu.

Jednak decydującą różnicą jest brak jakiegokolwiek śladu grzyba
na moim Hibernalu, a taki białawy nalot widać na czeskich fotkach.

Problem Hibernala poruszałam kilkukrotnie.
Dzwoniłam i rozmawiałam z dr Liskiem i on mi powiedział,
że mają podobny problem i też śladu jakiegokolwiek grzyba i nigdy im się nie udało
wyhodować na tych jagódkach grzyba.

Wstawiam link do moich poprzednich postów o Hibernalu i są tam zdjęcia
jagódek prawie dokładnie takich jak na czeskim zdjęciu.

choroby-i-szkodniki/hibernal-chore-jagody-t10587.html?hilit=hibernal

W tym sezonie upalnym u mnie bardzo, też mam tę przypadłość i tylko na Hibernalu.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Na jagódkach grzyba nie było. A w środku ? Próbowali wyhodować coś z miąższu ?
O bialej zgniliźnie wiadomo tyle na dzisiaj, że mogą ją powodować różne gatunki grzybów. Czyli różne grzyby a objawy te same. W 2 czy 3 publikacjach robiono preparaty z miąższu.
Poza tym, jeśli nie ma grzyba to mogą być bakterie.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.