Amistar działa na obydwa i jest dobry w zapobieganiu,bo niszczy zarodniki.Właśnie znalazłem cytacik Janusza(doktorka) dotyczący także Amistaru:
pozdrawiam Piotrek

[quote="zzbycho"][quote="zbigu"]
Nikodemie dlaczego polecasz stosować P. po kwitnieniu a nie wcześniej np. podczas kwitnienia?

[quote="zbigu"]
Przecież w opisie Previcur Energy 840 SL jest napisane:
Okres prewencji dla pszczół, ludzi i zwierząt: NIE DOTYCZY

_________________
zbyszek

Kontakt w sprawie sztobrów : zkalarus@interia.pl

[quote="zbigu"]
Nikodemie dlaczego polecasz stosować P. po kwitnieniu a nie wcześniej np. podczas kwitnienia?

_________________
Winnica Bojków
Winnica Bojków - blog

Pryskanie w czasie kwitnienia sobie odpuść. Najbardziej wrażliwe na poparzenia są znamiona słupków. Preparaty bezpieczne, tzn. nie uszkadzające liści i najmłodszych przyrostów mogą poparzyć znamiona a wtedy o porządnym plonie można pomarzyć za rok. Chyba że oprysk w czasie kwitnienia jest zalecany przeciwko jakieś chorobie (szara pleśń?) i tylko niektórymi środkami.

_________________
Pozdrawiam,

J

Przyznaję, ze nie znalazłem wielu informacjo dotyczących kontrowersyjnego terminu oprysku w czasie kwitnienia i nie chciałbym tutaj nic generalizować. Jednak dla logiki podaję parę przykładów z zastosowań sadowniczych:
brunatna zgnilizna drzew pestkowych - oprysk w trakcie kwitnienia
szara pleśń truskawki - 2-3 krotne zabiegi w trakcie kwitnienia
owocnice (owady) - koniec opadania płatków kwiatowych
bardzo groźne fuzaria na pszenicy - kwitnienie
Ryzyko istnieje zawsze i zabiegi te są traktowane jako konieczność w przypdku warunków pogodowych sprzyjających infekcji kwiatów przez szarą pleśń czy mączniaka rzekomego. Jeżeli takie warunki nie wystąpią to oczywiście lepiej w trakcie kwitnienia nie pryskać

Spytałem o wykonywanie zabiegów podczas kwitnienia trochę prowokacyjnie. Jest takie przekonanie, któremu wszyscy ulegają mówiące o okresie kwitnienia jako o czasie niezwykle niebezpiecznym. Sam również byłem święcie przekonany do tej tezy. Ale po rozmowie z Doktorkiem zdałem sobie sprawę, że to nie takie proste. Właściwie moment kwitnienia to jedyny okres w którym wszystkie świństwa bez problemu dostają się do rośliny. Poza losowymi mechanicznymi uszkodzeniami jak grad czy deszcz. Infekcja kwiatowa jest niezwykle groźna. Poza tym np. na szarą pleść pierwszym polecanym zabiegiem jest oprysk przeprowadzony właśnie podczas kwitnienia. [Dla informacji i rozeznania -środkami używanymi w czasie kwitnienia truskawki przeciw szarej pleśni są np: Switch, Chorus, Mythos. ]

Można się zastanowić nad taką sytuacją. Mamy okres kwitnienia. Pogoda niezwykle sprzyjająca rozwojowi grzybów- wysoka wilgotność, temperatura. Jeżeli nie użyjemy jakiegoś środka układowego przeciw mączniakowi to grzyb ten doprowadzi do ostrej infekcji. Pomimo ryzyka opisanego przez Leffa oparzenia różnych części kwiatów i tak z owoców nic nie będzie. Musimy w jakiś sposób zadziałać. Czekając na koniec kwitnienia przy deszczowej, wietrznej pogodzie możemy dać kilka tygodni grzybom na rozwój. I mogą nie wystarczyć zabiegi wykonywane przed kwitnieniem. A po ostrej infekcji niewiele zostanie już owoców.

Może ktoś potrafi podać jakieś sprawdzone informacje na temat zagrożeń spowodowanych chemicznej ochrony roślin przeprowadzanej podczas kwitnienia???