Jak na moje oko to i pigwowiec i mahonia rosną w złej glebie.
Przede wszystkim coś jest nie tak, albo z ph, na pewno mają niedobory,
albo nadmiary

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Pamiętasz może z czego powstały plamy i zacieki widoczne na liściach?

_________________
pozdrawiam Roman

Osobiście nie do końca się z tym zgadzam. Kiedyś gdy w Polsce dymiły huty i wszystkie zakłady przemysłowe bez filtrów poziom m. innymi siarki w padających deszczach był taki, że było jej w glebie nawet nadto. Obecnie jak twierdzą obeznani z tematem należy zacząć stosować i to w całkiem nie małych ilościach nawozy siarkowe, gdyż w glebie zaczynają być jej niedobory. Oprysk winnicy kilka razy siarką w sezonie, na pewno nie spowoduje powstania kopalni siarki na jej terenie. Ciekawe by było zbadać glebę pod tym kontem przed i po sezonie. W obecnej dobie, gdy idzie się bardziej w kierunku większej siarki i mikro dawek miedzi, nie jest to chyba groźne.

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse

@dziadek2: Wg. notatek 7 dni nazad był Siarkol (3ml/l) + Miedzian (0,5g/l).

@jokaer: Mahonia... Dziękuję za identyfikację, to krzew sąsiada. I pierwsze co przeczytałem o tym krzewie to na pewno gleba zbyt zasadowa (u mnie jest 6-7 ze wskazaniem bardziej na 7) no i rośnie w pełnym słońcu. Pigwowiec też by chyba wolał kwaśniej.

@suszi: Dziękuję za dodanie otuchy. I uwielbiam zapach piekła o poranku

-- piątek, 10 kwietnia 2020, 10:52 --

Przy okazji - jeżeli ktokolwiek ma swoje rady i sugestie, a nie chce ich rozgłaszać publicznie, to zapraszam na PW. Na pewno przeczytam i głęboko przemyślę.

_________________
Pozdrawiam, Kuba

przemar zgadzam się całkowicie z tym co napisałeś. Mój wywód miał charakter zaczepny. Parę gram siarki w ogródku nawet co dwa tygodnie w niczym poza zapachem nie zaszkodzi.

Jak się postarać, to się okaże że nawet koronawirus może mieć zbawienny wpływ na środowisko https://www.pb.pl/indie-dzieki-zamkniec ... lat-988030 WESOŁYCH ŚWIĄT.

_________________
****

Zrewidowałem swój atomowy plan. Chemię zostawiam na kluczowe momenty, a w pozostałych chcę się skupić na profilaktyce. Na razie niczym nie pryskałem. Nawet oleju nie było, bo z robalami typu przędziorki nie miałem do tej pory problemów. MRZ i MP, oto moi główni adwersarze

A propos profilaktyki - W tym tygodniu zapowiadają deszcze. Ma posiąpić i pomżyć przez kilka dni, z temperaturą w nocy nie spadającą poniżej 5 stopni.
Jako iż u mnie jest zaciszniej i cieplej w stosunku do prognoz to obawiam się czy nie będzie się to kwalifikować pod warunki odpowiednie dla MRZ.

Co sądzicie o oprysku na dzień przed opadami miedzianem zmieszanym z protektorem? Utrzyma się na liściach i ochroni?


Obecny stan rozwoju co bardziej wyrywnych (Preobrażenie, 2x Kiszmisz 342, Nero):










PS: Zastanawiają mnie te czerwone kontury wokół liści, występujące niezależnie od odmiany. Czy to coś niepokojącego?

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Dziś przez przypadek trafiłem na coś takiego.

https://www.traxelektronik.pl/pogoda/wino/

To tak w ramach ciekawostki. Wątpię żeby można się tym sugerować w profilaktyce.


Wysłane z mojego Moto G (5) przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam Mateusz