Teraz jest niedziela, 4 maja 2025, 05:46

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 82 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: niedziela, 19 maja 2013, 00:21 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 26 maja 2012, 00:49
Posty: 1721
Lokalizacja: Łazy (Jura)
Moja Nadieżda też chyba podpada pod tą dyskusję. Tylko, że u mnie te liście takie blade jeszcze jakby im po prostu azotu brakowało. Po sąsiedzku inne krzewy OK.
Czy to może być ta Phyllocoptes ?


Załączniki:
NadieżdaAZOS600.JPG
NadieżdaAZOS600.JPG [ 113.63 KiB | Przeglądane 1721 razy ]

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 19 maja 2013, 12:54 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): środa, 17 sierpnia 2011, 10:19
Posty: 837
Lokalizacja: Niemcy-Rüsselsheim -8a
Jak by ktoś popatrzył na kalendarz oprysków albo co potrzebują liście w pierwszej fazie
wzrostu to by się zastanowił po co zalecają żelazo.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 19 maja 2013, 13:45 
Offline
przedszkolak
przedszkolak

Dołączył(a): środa, 21 marca 2012, 10:12
Posty: 66
Lokalizacja: Podkarpacie okolice Kańczugi
georg napisał(a):
http://www.google.de/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&ved=0CC8QFjAA&url=http%3A%2F%2Fwww.rwz.de%2Ffileadmin%2Ffiles%2Fpflanzen%2Fweinbau%2F2013_spritzplan_rheinh.pdf&ei=nL2YUdulAsOM4AS1zIH4CA&usg=AFQjCNFAXnTynzlaBT2VWjPVYmfv9_UNQQ&sig2=e0FV2JHAsH2zLVU9_dAadw&bvm=bv.46751780,d.bGE

A może jest taka strona po polsku? albo coś w tym stylu ,nie z tego nie wiem.

_________________
Pozdrawiam Bogdan


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 maja 2013, 00:19 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
alkor napisał(a):
A może zorganizuj jakiś mikroskop. Sporo krzewów. Gra jest warta świeczki żeby to sprawdzić. Zbadanie choćby zgrubne pH jak radzi Piotr, też nie powinno być kłopotliwe. U mnie Solaris też ma trochę wywinięte młode liście do góry, ale nie tak bardzo. Stasze wyglądają normalnie.
Na ostatnim zdjęciu wydaje się, jakby "zeszłoroczna kora" jakaś czarniawa była miejscami. Miałeś problemy z prawdziwym w zeszłym roku?
Jak tak, to poczytaj o "Flag shoots". Bynajmniej nie chcę Cię odciągnąć od oprysku, ale poczytać czy sprawdzić pH nie zaszkodzi.

Obrazek

Obrazek
(http://www.winetitles.com/diagnosis/details.asp?view=24)


Wstrzymywałem się trochę z odpowiedzią śledząc rozwój moich dwóch sześcioletnich Solarisów w tym sezonie. Otóż już trzeci rok z kolei rozwijają się w ten sam sposób z objawami przypominającymi Flag Shoots i inwazję Phyllocoptes razem wzięte. Kilkanaście liści dokładnie sprawdziłem pod mikroskopem, absolutnie nic tam nie ma, mączniak prawdziwy również nigdy na Solarisach nie wystąpił, zresztą pozostałe krzewy rosną całkiem normalnie. Kłopot jest tylko z tymi dwoma. Są pod specjalnym nadzorem, ponieważ podejrzewam zawirusowanie, międzywęźla są krótkie, latorośle nie dorastają do metra, liczne pasierby, czyli ogólnie krzewy przyjmują miotlasty wygląd. Owocują, ale grona są dużo mniejsze od standardowych. Dlatego radzę uważać i zachować środki ostrożności w przypadku wystąpienia takich objawów.

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 maja 2013, 07:33 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 26 maja 2012, 00:49
Posty: 1721
Lokalizacja: Łazy (Jura)
olmek napisał(a):
zresztą pozostałe krzewy rosną całkiem normalnie

Pozostałe Solarisy czy pozostałe innych odmian. Nie wiem po prostu czy masz więcej Solarisów i czy wszystkie z tego samego źródła.
Ja kupiłem jeden do testów na wiosnę w tamtym roku w e-sadzonka i rósł potężnie. Ale teraz na wiosnę go korekcyjne skróciłem do pół metra i płacz zalał tak pąki (pionowa łoza) że dopiero teraz startuje. Ale objawy też ma takie jak tu opisywane. Z tym, że ja to wiązałem z zalanymi pąkami.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 maja 2013, 08:09 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
Fakt, trochę to było niejednoznaczne, ale oczywiście na myśli miałem pozostałe Solarisy, wszystkie z jednego źródła.

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 maja 2013, 08:14 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 8 czerwca 2007, 01:00
Posty: 2672
Lokalizacja: Lubelskie-Nowodwór
To ile już mamy możliwych przyczyn deformacji pędów: herbicydy, przędziorki, Phyllocoptes Vitis, poparzenia słoneczne, Flag shoots, wirusy, niedobór boru. Przyczyna też nie musi być jedna i mamy łamigłówkę.

U mnie natomiast skarłowaciałe pędy występują na krzewach które najbardziej oberwały mrozem po korzeniach w zeszłym roku. Korzenie nie dają rady zaspokoić potrzeb młodych pędów. Układ ich w winnicy jest przypadkowy i bardziej zależy od odmiany. Często na krzewie jest kilka normalnych latorośli, a pozostałe nie rosną. Przekopywałem kilka starszych krzewów i niektóre mają bardzo słabe korzenie, większość to niestety świeżo wyrosłe korzonki tuż pod powierzchnią. Dobrze że ta zima była łaskawa bo by mogły do wiosny w ogóle nie dociągnąć.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 27 maja 2013, 09:13 
Offline
nowicjusz
nowicjusz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 29 marca 2009, 01:00
Posty: 36
Lokalizacja: Kozy/Bielsko
a wracając do meritum sprawy - czyli do Phyllocoptes Vitis - czym to choler...two zwalczyc?
ja pryskalem magusem, decisem , envidorem i nic. No i tak sie zastanawiam czy to nie czasem flag shoots - hmmm prysne dithane (bo pogoda sprzyja rozwojowi grzybkow).
Nie moge nigdzie dostać talstara -wycofali juz go? co jest jego zamiennikiem?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 27 maja 2013, 09:32 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 4 maja 2011, 06:28
Posty: 5463
Lokalizacja: Łódź i okolice
Matii napisał(a):
Nie moge nigdzie dostać talstara -wycofali juz go?

http://sklepogrodnik.pl/talstar-100-ec-100ml.html

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 27 maja 2013, 10:01 
Offline
nowicjusz
nowicjusz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 29 marca 2009, 01:00
Posty: 36
Lokalizacja: Kozy/Bielsko
Talstar 100 EC (100ml)
Producent: SUMIN
Kategoria:Chemia ogrodowa ? Owadobójcze
Waga:0.25 kg
Dostępność: Brak

Więc nie bardzo, byłem przed chwila w hurtowni ogrodniczej - kobieta powiedziała mi ze talstar został wycofany


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 27 maja 2013, 11:15 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 8 czerwca 2007, 01:00
Posty: 2672
Lokalizacja: Lubelskie-Nowodwór
Matii napisał(a):
a wracając do meritum sprawy - czyli do Phyllocoptes Vitis - czym to choler...two zwalczyc?
ja pryskalem magusem, decisem , envidorem i nic. No i tak sie zastanawiam czy to nie czasem flag shoots - hmmm prysne dithane (bo pogoda sprzyja rozwojowi grzybkow).
Nie moge nigdzie dostać talstara -wycofali juz go? co jest jego zamiennikiem?


Włosy się jeżą na głowie jak się czyta takie rzeczy! magusem, decisem , envidorem a jak się znajdzie to jeszcze talstarem. Później chwila refleksji. A może to flag shoots - trzeba prysnąć dithane :shock:
Wiem, źle to zrozumiałem, z opryskiem dithane to chodziło o rzekomego.
Ale temperatury niskie, nocami spadają dużo poniżej 10'C i że niby to sprzyja rzekomemu?!
Czytam różne tematy widzę że byle kropka się pojawi na listku zaraz wszyscy lecą z pacyfikować winnice całą chemią jaką mają pod ręką nie zastanawiając się głębiej przeciwko czemu, czym i po co walczą.

To taki sowiecki nalot dywanowy. "Może coś tam jest? Zrobimy nalot dywanowy. Może w coś trafimy! A jak nie ma wroga, to zniszczymy 2 miasta i 7 wsi. Cel uświęca środki!"

Jestem przeciwnikiem zarówno bezmyślnego topienia winnicy w chemikaliach, jak i pseudoekologicznego niepryskania niczym.
Skrajne rozwiązania często nie są najlepsze. Opierając się na wiedzy, zdrowym rozsądku, obserwacji warunków atmosferycznych, fizjologii patogenów można szukać złotego środka. Każdy rok jest inny jeśli chodzi o presję patogenów
Mam około 150 odmian i jakoś radzę sobie bez miedzianu, SNL, gfosadu i większości pestycydów.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 27 maja 2013, 11:37 
Offline
nowicjusz
nowicjusz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 29 marca 2009, 01:00
Posty: 36
Lokalizacja: Kozy/Bielsko
Kolego chyba Cie trochę poniosło...
Może nie jestem ekspertem tak jak Ty,ale nie jestem aż tak zielony w tych sprawach,
Naprawde sporo czasu spędziłem na analizowaniu tej choroby, przegladalem zdjecia podobnych chorób prześledziłem kilka for (nie chcialem sie tutaj o tym rozpisywać, ale chyba musze....), winorośli nie choduje od roku.
Jak Ekspercie zapewno wiesz, zeby miec cos ze zbiorów, trzeba szybko reagować. Moje krzaki mam przymulone już ok 2 tyg (jeszcze tydz. temu bylo bardzo cieplo i wilgotno - wiec idealne warunki dla maczniaka) kwiatostany w wiekszosci juz pewno szlak trafił. Pierwsza weryfikacja to wlasnie przedziorek i dlatego byly opryski envidorem i magusem, ale skoro nie pomogly to cos na rzeczy musi byc i nie mam zamiaru na to patrzeć! i tak - bede dalej pryskał chemia (czy Ci sie to podoba czy nie) żeby te ..... szkodniki wytępić (jezeli chodzi o maczniaka to widzie symptony na innych krzakch)
btw. NIem mam winnicy z 200-300 krzakami (gora 15) wiec mozesz spac spokojnie - świat nie zginie.
Pisząc na forum szukam odpowiedzi i pomocy a nie moralizatorskich wywodów.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 27 maja 2013, 15:43 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
alkor napisał(a):
Ale temperatury niskie, nocami spadają dużo poniżej 10'C i że niby to sprzyja rzekomemu?!


Michał, Ty akurat jesteś zwolennikiem strategii poinfekcyjnej. Trzeba pamiętać, że pomimo nie wystąpienia idealnych warunków rozwoju zarodników, mimo wszystko rozwijają się, wolniej, ale jednak. Nie chcąc dopuścić do infekcji pierwotnej, opryski profilaktyczne (Dithane) są jak najbardziej wskazane.

Matii, jeżeli rzeczywiście masz inwazję Phyllocoptes Vitis, to zabiegi popularnymi akarycydami mogą być mało skuteczne. Siarka elementarna (3%), wielosiarczki w fazie przed pękaniem pąków oraz systematyczna ochrona przeciwko m. prawdziwemu równiez za pomocą siarki elementarnej (0,3%) przynoszą najlepsze rezultaty. Preparaty olejowe również powinny znacznie ograniczyć populację.

P.S. Proszę, byście się zbytnio nie nakręcali.

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 27 maja 2013, 15:48 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3943
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
Byłoby dobrze gdyby matti pokazał zdjęcia. Nie tylko liści ale także całych krzewów, tych z problemami.

Tak czy inaczej Michał ma rację. Nie należy walić czym popadnie jeśli diagnoza jest wątpliwa lub nie ma jej wcale. Jestem ostatnio mocno najeżony na bezmyślne opryski. U mnie we wsi rolnikowi który miał jeszcze 3 lata temu 18 rodzin pszczelich zostały tylko 2 (dwie), resztę szlag trafił z nieznanego powodu.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 27 maja 2013, 16:51 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3943
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
DW napisał(a):
Zaciekawiło mnie jak można by przetłumaczyć na polski słowacką nazwę tego szkodnika Halkovec vinicovy. Słownik internetowy nic nie znalazł jako halkovec ale zapodałem halko i tu bingo: halko znaczy chalkopiryt, dość powszechny minerał o charakterystycznej miedzianej barwie. Ale dlaczego słowacy skojarzyli roztocza z miedzią ? Może z powodu miedzianego zabarwienia liści wywoływanego przez Halkovca vinicovego (patrz link powyżej, str. 27) ?

Proponuję zatem polską nazwę: Miedzianik winnicowy.


Sprawa Calepitrimerusa powróciła w pokrewnym temacie. Może by tak zintegrować te dwa wątki ?

Mam w końcu dobrą nazwa dla Calepitrimerus vitis: pordzewiacz winoroślowy (ang. grape rust mite) analogicznie do dobrze u nas znanego pordzewiacza jabłoniowego (and. apple rust mite).

Do zwalczania mogę polecić Koromite - przetestowałem u siebie. Ważne żeby zwalczać długo przed kwitnieniem ze względu na pszczoły.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 82 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO