witam
nabyłem stary dom, oczywiście ze starym winem.
w zeszłym roku całkiem nieźle było ale w tym katastrofa. na całym winie są jakieś dziwne pasożyty trochę przypominające mieszankę obcego i tarcznika. wygląda to jakby brązowawa łupinka (ok 5 mm) okrywała jakiś proszek. pełno mrówek się zjawiło a winorośl wygląda bardzo licho
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e4b ... 25b83.htmlhttp://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/21c ... 93c3b.htmlhttp://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d3f ... 27f13.htmli widok od spodu
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f66 ... 769b1.htmltak wygląda w całości :
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6fe ... 99374.htmlmoże jakiś pomysł jak je odmłodzić, choć przyznam ,że bardziej niż na owocach zależy mi na wielkim, zielonym,na całą ścianę winie
acha wokół domu wysypany jest jak widać dolomit i nie wiem czy to też nie szkodzi roślinie
za wszelkie sugestie będę wdzięczny
Kapitanie, dzięki za odpowiedz. Skoro to miseczniki to zakładam,że to obumarłe samice a ten proszek to ich jaja ( dziwne samice z jajkami ). Skoro tak by było to teraz chyba nie da się z tym walczyć i trzeba czekać do wylęgu i opryski np zimowe. Mam rację czy się mylę ? A co powiecie na ten dolomit? kobieta w ogrodnictwie powiedziała ,że wino lubi zasadową glebę więc niby dolomit ok, jednak czy napewno ?