Teraz jest czwartek, 1 maja 2025, 05:06

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 223 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Osy
PostNapisane: poniedziałek, 7 września 2015, 12:45 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 19 kwietnia 2007, 01:00
Posty: 784
Lokalizacja: płd-wsch okolice Krakowa
Nie jest na pewno prawdą twierdzenie że jedzą tylko pęknięte grona.
Wpieprzyły przez 2 dni szpaler 15 krzewów bianki, straty 85%, winogrona nie były w ogóle uszkodzone, wiem sprawdzałem, doglądałem, natomiast złapały słodysz więc zostały pochłonięte przez żarłoczne owady.

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Osy
PostNapisane: poniedziałek, 7 września 2015, 15:09 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7003
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
przemar napisał(a):
Nie jest na pewno prawdą twierdzenie że jedzą tylko pęknięte grona.
Wpieprzyły przez 2 dni szpaler 15 krzewów bianki, straty 85%, winogrona nie były w ogóle uszkodzone, wiem sprawdzałem, doglądałem, natomiast złapały słodysz więc zostały pochłonięte przez żarłoczne owady.

No to ja mam więcej szczęścia, bo wytresowałem swoje i wtranżalają tylko te popękane :mrgreen:
Idę sprawdzić czy Wiktoria nie popękała, bo pada non stop od wczoraj, a przez 7 tygodni nie było deszczu.
"Niebo skąpi suchej ziemi kropli deszczu
Niebo skąpi szczęścia biednym , tak jak my..."

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Osy
PostNapisane: poniedziałek, 7 września 2015, 18:15 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 19 kwietnia 2007, 01:00
Posty: 784
Lokalizacja: płd-wsch okolice Krakowa
Tak wygląda ponad 80% mojej bianki:

Obrazek

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Osy
PostNapisane: wtorek, 8 września 2015, 08:04 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5938
Lokalizacja: dolnośląskie
Kulturalne stworzenia, na każdym gronie coś zostawiły :wink:

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Osy
PostNapisane: niedziela, 13 września 2015, 21:54 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): środa, 2 kwietnia 2014, 23:33
Posty: 31
Lokalizacja: podlasie
jokaer napisał(a):
...mam pytanie do dorjana, czy szerszenie tez tak się zachowują jak osy? Tzn, pełnią rolę sanitarną w sadzie?

Czy one nie czepiają się owoców w ogóle? Bo szerszeni u mnie jest w tym roku b.dużo.
Ostatnio wpadł do pokoju wieczorową porą i usadowił się koło poduszki :sick: Udało mi się go wygonić.


Tak. Szerszenie i osy należą do tej samej rodziny i zachowują się podobnie. Szerszeń to największa osa. Są drapieżnikami żądlącymi i potrafią skutecznie obronić się przed dużo większymi przeciwnikami. Ich sanitarna rola polega na eliminowaniu słabych i chorych, ale że to całkiem sprawni zabójcy, to i uśmiercenie w pełni zdrowych przeciwników nie sprawia im większych trudności. Najczęściej ich ofiarą padają komary, muchy, meszki i gąsienice innych owadów. Potrafią dostrzec i zebrać maleńkie roztocza, jaja motyli i kleszczy. Tym samym znacznie redukują populacje szkodników. Silne żuwaczki szerszenia bez problemu nadgryzają owoce i tutaj winogrono nie ma żadnych szans. Dają radę przegryźć korę młodych drzewek owocowych, co prowadzi do uschnięcia rośliny. Dorosłe osobniki są raczej wegetarianami, a mięsne dania zanoszą do gniazda, bo to podstawa żywienia larw.

Ja uważam, że osa i szerszeń są niezastąpione w walce ze szkodnikami w lasach, sadach, ogrodach, a nawet pasiekach. Tylko co z tego, jak zdecydowana większość winogrodników i pszczelarzy uważa te małe stworki za głównych winowajców niszczących uprawy i uśmiercających pszczoły. Pomijam osoby likwidujące gniazda wyłącznie ze strachu przed użądleniem. Tej grupy osób nikt nie przekona i nie da się im wytłumaczyć, że są to spokojne owady i można je obserwować godzinami zarówno w pobliżu gniazda, jak i w miejscach pobierania pokarmu. Czasami je fotografuję i to z odległości kilkunastu bądź co najwyżej kilkudziesięciu cm i nic się nie dzieje. Latają bardzo blisko i czuję jak dotykają dłoni, gołych rąk, lub ocierają się o resztkę włosów na głowie. Nie reaguję na te poufałości, bo też jestem zajęty obserwacją przez celownik aparatu i jak do tej pory żadna osa, czy szerszeń nie zaatakowała intruza zasłaniającego im dostęp do pokarmu. Po prostu moja osoba ich nie interesuje. Swoją uwagę skupiają na dojrzałych słodkich gruszkach, najczęściej gnijących opadach pod drzewami, albo jeszcze wiszących na drzewie, ale i tak uszkodzonych przez ptaki. Widzę je również na popękanych owocach winogron. Tragedii nie ma, bo pożywienia mają pod dostatkiem i na dobieranie się do całych owoców widocznie nie chcą marnować sił.

Nie wiem jak dużo musi być os by spowodować wyraźne szkody na plantacji. Przez ostatnie trzy tygodnie pozostawiam na tarasie po kilka nadgnitych gruszek, a obok rośnie kilka krzaczków winorośli. Osy pałaszują gruszki i nie interesują się dojrzewającymi winogronami. Akurat przy tarasie jest Swenson Red, Agat Doński, Palatina, i Kristaly, no i nie są popękane. Na każdej gruszce siedzi bez przerwy po kilkanaście os. Zjedzenie całego smakowitego miąższu zajmuje trzy dni, a później zaczynają kolejną odpowiednio ?dojrzałą? i tak ciągle mam kilkadziesiąt os ucztujących cały dzień. Ich zdolności przerobowe są bardzo ograniczone. Nie są w stanie zebrać nawet tego co się i tak zmarnuje.

Jedynym utrapieniem jest żona skarżąca się na latające wszędzie osy. Wpadają czasem do mieszkania, ale u mnie w rodzinie już nikt ich z packą nie gania. Otwiera się drzwi i z rozłożoną ścierką kieruje się osę do wyjścia. Wczoraj wraz z córką przyjechał kot (Rosyjski niebieski). To taki domowy egzemplarz, którego horyzonty w blokowisku nie sięgają dalej niż osiatkowany balkon. Zamiast na myszy poluje na muchy i pająki i po przyjeździe na gościnne występy miałczy, by wypuścić go na taras. I tutaj pełne zaskoczenie. Kot nie atakuje os. Przygląda się im z ciekawością, siada naprzeciw gruszki i obserwuje. Po kilku minutach nudzi się i zeskakuje do ogródka. Wraca tą samą drogą przechodząc obok posilających się os. Pełny brak zainteresowania zarówno z jednej, jak i drugiej strony, a przed wypuszczeniem go do tego latającego towarzystwa miałem spore obawy. No cóż ? widocznie natura wyposaża zwierzaki w zmysły niedostępne dla człowieka i intuicyjnie rozpoznają zagrożenie.

Większy respekt mam przed szerszeniem. Już sam basowy dźwięk pracujących skrzydeł zwraca uwagę i ten powolny, dostojny lot królowej na wiosnę, penetrującej każdy zakamarek w poszukiwaniu miejsca na gniazdo, zatrzymującej się jak helikopter przy każdej dziurze, mającej odwagę zwiedzić wnętrze samochodu i obejrzeć sobie z bliska stojącego obok kierowcę ? no strach się bać. :) Czasem można je spotkać całkiem bezradne. Podziwiałem tak kilka lat temu królową szerszenia. Duża bestia zniknęła gdzieś między deskami poszycia dachowego w budynku mieszkalnym, więc nie namyślając się wiele powędrowałem na strych, a tam przy zamkniętym okienku dachowym próbuje wydostać się na wolność królowa os i dwie królowe szerszenia. Bezskutecznie napierają na brudną szybę, za którą czuć wolność i błękitne niebo. W takiej niewoli nie atakują się, chociaż zbyt blisko przytulająca się do szerszeni osa jest odganiana. Same szerszenie stojąc naprzeciwko siebie też przyjmują bojowe postawy, ale tylko na straszeniu się kończy. Nie pozostało mi nic innego jak przynieść drabinę i otworzyć okienko, ale na pamiątkę dały się sfotografować. Znalazłem jeszcze jedną królową szerszenia. Wędrowała przy bocznym oknie na strychu i nie miała już ochoty bądź siły na walkę z szybą. Dla niej na cienkiej szczytówce wędki podałem kilka kropli miodu. Chwyciła się mocno końcówki i łapczywie spijała miód. Wystawiłem ją za okno, ale nie chciała skorzystać z ofiarowanej wolności. Pałaszowała miód i dopiero po kilku minutach zmieniła pozycję i zabrała się za kosmetykę swojej osoby. Pięknie wyczyściła czułki, naprężyła skrzydełka przegarniając je tylnymi odnóżami, rozpostarła je i dopiero po chwili zastanowienia odleciała. Przy takich obserwacjach odpoczywam.
Pozdrawiam.

Porównanie wielkości królowych osy i szerszenia, a na kolejnych tylko szerszenie.
Obrazek, Obrazek, Obrazek, Obrazek, Obrazek, Obrazek

Obrazek, Obrazek, Obrazek, Obrazek, Obrazek, Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Osy
PostNapisane: poniedziałek, 14 września 2015, 08:32 
Offline
przedszkolak
przedszkolak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 września 2012, 08:28
Posty: 61
Lokalizacja: Winnica, mazowieckie
dorjan - David Attenborough forum winogrona.org :D Miło się czyta Twoje wpisy.

Muszę się zaopatrzyć w gruszki, bo u mnie osy napoczynają też zdrowe winogrona. Z racji tego, że mam mało krzewów pokusiłem się o założenie moskitier. Zanim skończyłem zakładać ostatnią, osy wygryzły już sobie dziury w pierwszej...

_________________
pozdrawiam, Damian


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Osy
PostNapisane: poniedziałek, 14 września 2015, 11:12 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): wtorek, 28 stycznia 2014, 12:13
Posty: 2170
Lokalizacja: Poznań-Drawsko Pomorskie
W tym roku przyjąłem zasadę, że nie walczę z osami (szerszenie w tym roku nie było ). Zjadają najbardziej Siegerrebe, jest ich na gronach zatrzęsienie. Dodatkowo są jakieś ospale jakby naćpane Siegerrebe. Trochę mi szkoda Siegerrebe bo chyba na dzisiaj najsmaczniejsza odmiana u mnie. Druga odmiana, którą pałaszują jest Sfinks. Trzecia to NN, która miała być Jupiterem (Reha), ale jest
odmianą jasną.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Osy
PostNapisane: poniedziałek, 14 września 2015, 12:30 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): środa, 19 listopada 2014, 20:15
Posty: 1684
Lokalizacja: okolice Ojcowa
dorjan - fajnie piszesz, Ostatnio kupiłem książkę Z TATĄ W PRZYRODĘ Wojciech Mikołuszko, rysunki Tomasz Samojlik czytam/próbuje czytać przedszkolakowi - nie chce słuchać. Dzieci wolą styl bajkowy (taki właśnie lekki w stronę antropomorfizacji) jak w twoich postach - jest pole do popisu.

Wracając do os! Wczoraj nie wytrzymałem psychicznie tego osiego mlaskania i zebrałem w ogródku mój rządek Solarisa, na szczęście wyciskany sok już ładnie pachniał grejpfrutowo.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Osy
PostNapisane: poniedziałek, 14 września 2015, 13:17 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7003
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
hospes napisał(a):
dorjan - David Attenborough forum winogrona.org :D Miło się czyta Twoje wpisy.

Muszę się zaopatrzyć w gruszki, bo u mnie osy napoczynają też zdrowe winogrona. Z racji tego, że mam mało krzewów pokusiłem się o założenie moskitier. Zanim skończyłem zakładać ostatnią, osy wygryzły już sobie dziury w pierwszej...

Tak gruszki pomagają i odciągają osy od winogron. Osy muszą też coś zjeść :wink:
Zwłaszcza grusza Faworytka tzw popularnie Klapsa. Ma tak soczyste owoce ,że osy i pszczoły je preferują, bardziej niż winogrona ; no może poza odmianą Siegerrebe :mrgreen:
Też kiedyś byłem takim lokalnym "dorjanem - Davidem Attenborough'em " dopóki szerszenie nie wycięły mi pszczół całkowicie w jednym z uli w pasiece.
Próbowałem pszczołom pomóc, zabiłem kilka sztuk szerszeni atakujących ul i odleciały. Następnego dnia przyleciały wcześnie rano i dokończyły dzieło zniszczenia.
Europejskie pszczoły nie nauczyły się jeszcze skutecznej walki z szerszeniami.
Azjatyckie pszczoły już potrafią, duszą (dosłownie zagrożenie w zarodku) zwiadowcę szerszeni zanim zwoła resztę wojska.
Oglądałem na "anaimals planet" taki film o walce szerszeni z pszczołami.
Inny film
Ludy azjatyckie zjadają pieczone larwy szerszeni , bo to dużo białka!
Jak wytropić gniazdo szerszeni ?
Trzeba złapać szerszenia , przywiązać mu do nogi maleńkie piórko. Szerszeń poleci wprost do gniazda , które jest najdalej około 300m.
U mnie szerszeni mało, os znacznie więcej.
Osy zwalczam wiosną (królowe)
Teraz o tej porze zwalczanie jest już mało skuteczne.
Wiosną królowa buduje gniazdo z celulozy a do wychowu larw potrzebuje węglowodanów i białka.
Wystawiam starą deskę z której osy zbierają celulozę , oraz słoik z sokiem - a obok packa na muchy.
Likwidacja kilkunastu os wiosną to prawie to samo co kilka tysięcy w sierpniu i wrześniu.
Osy latają za pokarmem w promieniu kilkuset metrów.
W dużej winnicy osy nie wyrządzają dużych szkód, gdy prowadzone są prace typu: odchwaszczanie, koszenie , spulchnianie gleby itp - prace takie niszczą gniazda os a budynków w pobliżu brak, gdzie mogły by założyć gniazda.

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Osy
PostNapisane: poniedziałek, 14 września 2015, 14:44 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 14 maja 2008, 01:00
Posty: 1973
Lokalizacja: Na północ od Tarnowa ;)
dorjan napisał(a):
...Widzę je również na popękanych owocach winogron. Tragedii nie ma, bo pożywienia mają pod dostatkiem i na dobieranie się do całych owoców widocznie nie chcą marnować sił....
Nie wiem jak dużo musi być os by spowodować wyraźne szkody na plantacji. ...
Może komuś pisanie kolegi się podoba, szkoda jednak że to są bzdury.

Poniżej "był" zdrowy nie popękany Aloszenkin
Obrazek
Obrazek

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Osy
PostNapisane: poniedziałek, 14 września 2015, 17:36 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): sobota, 4 stycznia 2014, 11:58
Posty: 2855
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385m npm
Dorjan pisze bardzo ładnie, bardzo przyjemnie się czyta i nie jestem wcale pewna czy to takie bzdury.

Może jest tak, że trafiają sie osy wybitnie zagłodzone, ktore rzucaja się na wszystko?

Pisałam już, że u mnie os nie ma dużo, ale faktycznie ja cały sezon motyczkowałam nieustannie, mimo dużego areału.

Szerszeni jest b.dużo. Najbliższe gniazdo mają na rogu stodoły, dwadzieścia metrów od domu :shifty:

_________________

Pozdrawiam- Jola.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Osy
PostNapisane: wtorek, 15 września 2015, 01:45 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): środa, 2 kwietnia 2014, 23:33
Posty: 31
Lokalizacja: podlasie
Erikos napisał(a):
Może komuś pisanie kolegi się podoba, szkoda jednak że to są bzdury.



Też byłbym niepocieszony, gdyby osy w taki sposób załatwiły moje pielęgnowane przez cały sezon winogrona. Tym bardziej, że są to zaledwie zeszłoroczne nasadzenia. Już w zeszłym roku martwiłem się co będzie w przyszłości, bo os i szerszeni to u mnie zawsze było w nadmiarze. Tymczasem te owady zachowały się bardzo grzecznie. Pozwoliły spróbować praktycznie każdą owocującą odmianę i nawet prezentowany wyżej Ruswen i Kodrianka zostały skonsumowane przez osy tylko częściowo. Te popękane zjadły osy, a te zdrowe i całe zostawiły dla mnie. Obserwując zachowanie os podskubywałem oczywiście te większe i słodkie jagody Ruswena i Kodrianki. Na szypułce pozostawało zawsze troszkę słodkiego miąższu i na zainteresowanie tymi resztkami nie trzeba było długo czekać. Już po chwili zabierały się za nie osy. Co prezentuje pierwsza fotka poniżej.

Obrazek Obrazek

Inne odmiany nie były i na razie nie są atakowane, a dojrzałych gron zebrałem ok. 7-10 kg. Na krzakach zostało jeszcze drugie tyle. Jak na pierwszą degustację to w zupełności wystarczy. Zobaczymy co będzie w przyszłości. Na pewno nie będę stawiał pułapek i stosował później chemii na inne szkodniki. Równowagę ekologiczną mają zapewnić właśnie te znienawidzone przez większość latające drapieżniki i za ich wiosenno-letnią pracę zgadzam się na ewentualny podział plonów. Oby tylko ten podział był dla mnie w miarę korzystny.
Pozdrawiam.

Obrazek Reform. Całkiem smaczny. Bardzo słodki i najwcześniejszy ze wszystkich posiadanych obecnie odmian. To gronko pozostało do września i jakoś żadna osa się nim nie zainteresowała.
Obrazek Palatina. Kilkanaście pięknych gron. Obecnie wszystkie dojrzały. Smaczne, z tym charakterystycznym muszkatem i maleńkimi piegami na owocach. Połowa już zjedzona, a reszta wisi na krzaczkach i brak zainteresowania os.
Obrazek Arkadia. Największe grona i jagody. Część już zjedzona. Miąższ chrupiący i smaczny, ale raczej mało słodki pomimo żółciutkich jagód. Zobaczę jak będzie smakowała za tydzień. Brak zainteresowania os.
Obrazek Swenson Red. Niewielkie gronka i średnie jagody, ale za specyficzny poziomkowy smak i słodycz ma moje uznanie. W przyszłym roku będzie już miał pień powyżej 2m. Zjedzony w całości i nie zainteresowała się nim żadna osa.

Na uwagę zasługuje również Łora. Nie do końca jeszcze dojrzała, ale wielkość gron i jagód podobna jak u Arkadii. Plonuje jeszcze Agat Doński, Nero i Bianca, tylko że wielkość jagód jest niezadowalająca. Bianka jest złocista i słodka, a Nero ma olbrzymie pestki. Natomiast AD nie powala smakiem pomimo średniej wielkości jagód. Żadnej z powyższych nie atakują osy.

Obrazek Agat Doński.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Osy
PostNapisane: wtorek, 15 września 2015, 18:11 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): niedziela, 3 lutego 2013, 16:21
Posty: 450
Lokalizacja: Kłobuck (koło Częstochowy)
Opryskałem już dwukrotnie wodorotlenkiem potasu( z braku siarczanu potasu) na lepsze drewnienie i przeciw mączniakowi prawdziwemu .
Zauważyłem że po takim oprysku nie przylatują osy ani muchy, ale po deszczu wracają znów.
Zastanawiam się czy na moje zdrowie nie działa negatywnie ?

_________________
per aspera ad astra


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Osy
PostNapisane: wtorek, 15 września 2015, 20:01 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): wtorek, 29 marca 2011, 21:54
Posty: 712
Lokalizacja: Maciejowice k/ Krakowa
Byłem ostatnio u paru kolegów i wszędzie jest problem z osami a u mnie nie.
Zastanawiałem się dlaczego.
Dzisiaj przez przypadek poszedłem w drugi kąt ogrodu a tam wszystko buczy, huczy.
U sąsiada w zapuszczonej części ogrodu rośnie parę śliw damaszek. Właśnie mają pełnię owocowania a nikt ich nie zbiera, masę super dojrzałych leży pod drzewami.
Osy mają tam wielkie żarcie i nie interesują ich winogrona.
Sam spróbowałem tych śliwek.
Rozpływają sie w ustach i sam cukier.
Nie dziwie się tym osom. Wybrały lepsze żarcie.
Czyli oprócz gruszek trzeba posadzić gdzieś w pobliżu damaszke.
Okres dojrzałych owoców ma podobny do winorośli.

_________________
Szkółka winorośli
zapraszam i pozdrawiam Jurek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Osy
PostNapisane: środa, 16 września 2015, 07:10 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): wtorek, 2 listopada 2010, 20:12
Posty: 352
Lokalizacja: Warszawa
yureq napisał(a):
Czyli oprócz gruszek trzeba posadzić gdzieś w pobliżu damaszke.

No tak, ale czy w następnych latach, jak ich populacja w Twojej okolicy od tego dobrobytu będzie sukcesywnie rosła, nie rzucą się i na gruszę i na śliwę i na winogrona?


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 223 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO