Pierwsze pytanie czy można? Niestety mam u siebie pierwsze symptomy MP. Przed kwitnieniem wykonałem oprysk topsinem. Po kilku godzinach spadł deszcz. Następnie z powodu kwitnienia pierwszych odmian, nie wykonałem oprysku siarkolem. I się zaczęło. Początkowo niewinnie ,ale np. Einseet Seedles dostaje porządnie.
Czy u Was ta odmiana też obrywa pierwsza? Jeszcze widać, że MF i Regent troszkę dostają.
Link do galerii zdjęć pod mikroskopem:
https://www.fotosik.pl/zdjecie/89367cb27d0c944f
W ubiegłych latach nie prowadziłem ochrony i był dramat. Teraz chciałem to naprawić, ale chyba z topsinem i zaniechaniem jednego oprysku siarki mi nie wyszło. Chyba powinienem tą siarkę zaaplikować? Nie wszystkie odmiany już kwitną.

_________________
Pozdrawiam Rafał,

Na pierwszym zdj fajny jeleń Ci wyszedł Opryskaj odmiany, które są po kwitnieniu, kwitnących nie pryskaj. Jeśli pogoda pozwoli to zdążysz go złapać po kwitnieniu.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Ja dziś opryskałem między innymi Siarkolem kilkaset krzewów w różnym stadium kwitnienia.

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!

Dzięki za odpowiedzi. Boję się, że jak będę czekał do końca kwitnienia to miesiąc minie i będzie jak w poprzednim roku. Jutro jeśli pogoda pozwoli to opryskam.

_________________
Pozdrawiam Rafał,

Pogoda sprzyja i opryskom i prawdziwemu, pryskaj siarką, nie czekaj.
Możesz dodać zdjęcie bez mikroskopu jak to wygląda?

U mnie kwitną hybrydy. Vinifery jeszcze nie kwitną.
Nie ma więc problemu, opryskam siarkolem tylko vinifery

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Opryskałem wszystko. Zaraz wstawię zdjęcia. Nie wiem czy coś widać, bo zasłaniałem słońce. Wieczorem w cieniu i w sumie po całym upalnym dniu, widzę, że jest coraz gorzej.
Zdjęcia do galerii w linku:https://www.fotosik.pl/zdjecie/d7feac22804c926e
Naocznie było widać, że pierwszy oberwał MF. Natomiast teraz nie widać na nim nic poza jedną brązową plamą.
Teraz Regent obrywa najmocniej.
Najgorzej wyglądający Seyval, od samego początku rósł źle. Coś jest z tym krzaczkiem nie tak i też tak było rok temu.

_________________
Pozdrawiam Rafał,

To na co niby chorują te Twoje krzewy, że używasz Siarkol ( i to podczas kwitnienia) ? To jest mączniak prawdziwy? Dziwne to wszystko się robi! Może porównaj te swoje krzewy do fotek chorób winorośli : https://plus.google.com/+JanuszMazurek

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Pewnie Sławku zauważyłeś,, że nie jestem zaawansowany w uprawie winorośli. Mam mikroskop i sobie podglądam, jak coś złego zaobserwuję na roślinach. Z mojej perspektywy wygląda to tak, mój pezypadek nie pasuje do niczego. Więc podciągam pod najbliższe. Strony z chorobami odwiedziłem setki razy. Dwoi się już i troi w oczach od tych mączniaków, szarych pleśni i przędziorków.
Zamiast więc dawać mi kolejną zagadkę, pomóż proszę, bo na tej stronie byłem dwadzieścia razy i widocznie słaby ze mnie uczeń

_________________
Pozdrawiam Rafał,

Obserwuj, albo wstaw fotki młodych przyrostów - może już będą bez "skazy". Wiele zależy od : przebiegu pogody, (silne ulewy, grad), częstego podlewania, nawożenia, gleby, poziomu wód gruntowych, podtopienia, przesuszenia, różnych braków czy nadmiarów czegoś w glebie.
Na ten temat nie napisałeś ani słowa.
Niektóre opryski też powodują różne zmiany na liściach - natura niczego bezkarnie, czy bezobjawowo nie przyjmuje.

Przeglądaj też stronki z różnymi innymi objawami nasz forumowy kolega też coś zamieścił
http://www.winnicaprzybylowka.pl/176,Ni ... lisci.html

`

_________________
pozdrawiam Roman

Ja sam piszesz to nie są książkowe/typowe objawy. Zrób zdjęcie świerzym przyrostom.

Ok to od początku:
1. Badanie gleby na wiosnę:

2. Na przedwiośniu podany obornik cielęcy wg zaleceń.
3. Oprysk myjący siarkolem 3%
4. Następny nawóz do gleby bor wg zaleceń
5. Oprysk siarkolem 0,3%
6. Przed kwitnieniem oprysk topsinem dawka z ulotki
7. Nawóz wapno węglanowe połowa dawki wg zaleceń (wapno firmy Sołtys)
8. Oprysk Ridomilem dawka z ulotki
Do wapnowania i oprysku Ridomilem było ok. Orysk wykonałem tego samego dnia po wapnowaniu. Dokładnie tydzień temu.
Wczoraj 03% siarkol.
Oczywiście nie wysypałem i nie wylałem tego wszystkiego jednego dnia. Oprócz wapna i ridomilu.
Cały czas panuje upał. Natomiast przez dwa dni było parno. Liście mokre w nocy.
Przypomniał mi się jeszcze dwie rzeczy.
1. Jak wapnowałem to był silny wiatr. Ale najbardziej posypane dolne liście żyją. Zmiany są na wyższych.
2. Ostatnio rolnicy mocno pryskają pola. Czuć zapach oprysków w powietrzu.

Młode przyrosty wyglądają ok oprócz krzaczka Seyvala. Ale tylko on jeden tak choruje. W ubiegłym roku był taki sam i myślałem, że w ogóle nie odbije.

_________________
Pozdrawiam Rafał,

Przy takiej ochronie nie możesz mieć mączniaków. Są to jakieś zmiany fizjologiczne - chyba trzeba po prostu wyluzować. Nawozisz zmieniają się warunki glebowe, niech się krzaczki zaaklimatyzują.

Też bym tak zinterpretował objawy. Więcej dystansu i dać czas naturze. To młode krzewy, słabo rozbudowane korzenie, więc "wariują od dobrobytu" Na początku upraw też tak miałem. Z czasem korzenie odnalazły co im potrzeba i teraz wszystko się ustabilizowało (przy czym ja nigdy żadnych badań gleby nie robiłem i nawet nie wiem czego tam za mało czy za dużo).

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

W takim razie dziękuję za słowa otuchy i lekcję, że to co kwitło nie będzie miało owocu
Natomiast przyjechałem teraz nadziałkę. Nie widziałem tego wcześniej, bo chwasty padły teraz. Sąsiad poleciał Roundup-em wzdłuż siatek dookoła swojej działki. Bardzo duża część tej siatki, to nasza granica. Wszystko wyschło na wiór. Winniczka znajduje się mniej więcej 20m od miejsca pryskania. Nie wiem jednak czy takie powinny być objawy spalenia herbicydem.
Bardziej bym stawiał na zastrzyk wapna. Nie mogłem go dać wcześniej, ponieważ stacja badawcza ociągała się miesiąc. Próbki robiłem jeszcze przebijając się przez lekko zmrożoną ziemię, więc najwcześniej jak mogłem. Nie miesza się też wapna z azotem. Stąd najpierw obornik i po miesiącu wapno. Na jesień druga dawka, bo jest masakra. W tym roku chyba oddam próbkę jesienią, bo potem ciężko skorygować skład gleby.
Czy zrobię krzywdę, jak podam teraz dolistnie roślinom florowit dla winogron? Czy dać im odpocząć i zrobić to po kwitnieniu?

_________________
Pozdrawiam Rafał,