U mnie przędziorki się mocno panoszyły w ubiegłym roku.
W tym roku ze 2 tyg temu myłem siarkolem.
Aktualnie winorośl kończy płacz i lekko nabrzmiewają pąki.
Jak myślicie można jeszcze zrobić jakiś oprysk na przędziorki?
Tym Treolem np?

_________________
.......\\\\\\ ///
........( @ @ )
-oOOo-(_)-oOOo->
pozdrawiam Castleman

Najbliższy tydzień to chyba będzie najlepszy moment na zapodanie oleju. Po takiej lekkiej zimie i prognozowanej, ciepłej wiośnie, plaga nas nie minie.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Ja mam jeszcze wszystko pod ziemią, więc jak to pogodzić.
Nawet nie okopane MF-y śpią sobie w najlepsze i chyba błędem z mojej strony byłoby już teraz odkopywać pozostałe.
Plan miałem taki aby po zauważeniu nabrzmiewania pąków u odmian nie przykrytych, odkryć te,które są pod warstwą ziemi i wtedy zrobić oprysk myjący siarką a następnie olejem.
DW, jak to widzisz...?

pozdrawiam

Czytając tematy dotyczące terminów stosowania olejów znalazłem opinie, że powinno się je stosować dopiero po rozchyleniu pąków lub jednak już na etapie ich nabrzmiewania. Nie wiem ostatecznie kiedy to zrobić aby efekt był najlepszy. Druga sprawa to co powinno być pierwsze, zabieg myjący Siarkolem czy oleje. Mi wychodzi, że Siarkol pierwszy przed pękaniem a potem olej na początku pękania pąków. Czy tak powinno być?

_________________
Pozdrawiam Krzysiek
http://www.winnicakrysa.pl
https://www.facebook.com/winnicakrysa/?ref=aymt_homepage_panel
Szkółka winorośli nr 08/02/3387

Daniel słusznie przypomina. Szkodniki nie patrzą chyba na fazę w jakiej są pąki, a na panujące temperatury.
Ja ze względu na zeszłoroczną aurę spóźniłem się z olejami i zabieg nie był zbyt skuteczny.
No ale właśnie... Myślę że w tym roku zwlekanie z odkryciem w celu opóźnienia wegetacji, by zminimalizować zagrożenie przymrozkami, na niewiele się zda. Krzaki zważyło jesienią wcześnie, luty ciepły, to nic roślin nie powstrzyma przed wcześniejszym startem. Nawet nocami nie ma przymrozków żeby się ziemia trochę schładzała. Pierwsze krzaki zaczęły płakać już 22 lutego
Jeszcze nie odkryłem, ale też głowię się co zrobić. Olej mam

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Czytałem kiedyś taki artykulik (naukowy) o testowaniu różnych olejów parafinowych w ochronie sadów przed roztoczami i tam stało jak wół, że preparaty te są najskuteczniejsze kiedy stosować je bardzo wcześnie, na początku marca. Warunki pogodowe: słonecznie i temperatury ok. 10*C. Próbowałem go dzisiaj znaleźć, jednak bez rezultatu.

O odkrywaniu krzewów niestety nie mam pojęcia. Nigdy tego nie praktykowałem.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Patrząc w notatki, w zeszłym roku pryskałem pod koniec kwietnia i na wiele to się nie zdało. Spróbuję w tym roku jak radzi Daniel. Ale tylko przerobowe (nie okryte). Deserówki co mam pod ziemią prysnę olejem później.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

W zeszłym roku olej poszedł 14 IV, ale wiosna była bardzo opóźniona. Trafiłem, nigdy tak czystych liści nie miałem. A przędziorów z roku na rok było coraz więcej.
Od przyszłego tygodnia podobno ma być ok -5C. Poczekam jeszcze, ale już chyba długo się nie da.

Trochę się dziwię u nas też jest ciepło ale nigdzie i na winnicach też płaczących łóz nie widziałem.
A plagę miałem przed dwoma latami a w tamtym roku jeden oprysk przed rozbiciem pąków
z mieszanką olej rzepakowy siarkol i coś na przędziorki sprawę całkowicie załatwił.
pozdrawiam
georg

Georg, czy w zeszłym roku, stosowałeś powtórnie oprysk olejowo - siarkowy, jeśli tak to z jakim skutkiem?

U mnie wiosna w pełni. Ruszyły mi w zasadzie wszystkie krzaczki: agrest, porzeczki, borówki, brzoskwinie, róże. Wczoraj odkopałem kiwi które pod ziemią wypuściło zielone. Stwierdziłem że nie ma na co czekać, odkopałem i winorośle. Nic ich już nie zatrzyma a do zimnej zośki i tak już będzie zielono na krzakach więc przynajmniej nie będą mi pleśniały pod ziemią. W przyszłym tygodniu planuję oprysk siarkolem.
Zastanawiam się nad opryskiem olejowym. W zeszłym roku pryskałem tak jak radzą już po pękaniu pąków (Treol 2013-04-22) i muszę przyznać że dało to oczekiwane rezultaty. Jak nigdy roztocza mi odpuściły.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/

Kiedy powinno wykonać się oprysk takim olejem parafinowym ? W momencie jak zaczynają powoli nabrzmiewać pąki ? Podobno te oleje są fitotoksyczne i na otwarte pąki może być szkodliwy.

Jak pisałem, tak zrobiłem. Wczoraj dałem Promanal 2% na nie okryte krzewy. Okrytych na razie nie odkrywam.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

http://allegro.pl/atpolan-80ec-1l-wspomaga-dzialanie-srodkow-i4044459002.html

Co prawda to adiuwant ale proszę zwrócić uwagę na skład natomiast cena

_________________
Pozdrawiam Artur
http://winnicazamojska.pl

Jak wspominał Daniel (DW) teraz to ten czas

Olej pierwszy już teraz a siarkol potem praktycznie przy pękaniu pąków.
Gdyby komuś przyszło do głowy łączyć siarkol z olejami to zmniejszamy stężenie siarkolu do 0,3% (taki mix jest silnie fitotoksyczny) czyli tak jak na zielone (autortyatywnie stwierdzone przez dra Janusza Mazurka (doktorek)

_________________
Pozdrawiam Artur
http://winnicazamojska.pl