Teraz jest sobota, 26 kwietnia 2025, 22:28

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 124 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 9  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: piątek, 27 marca 2020, 08:23 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): piątek, 8 lutego 2019, 17:56
Posty: 262
Lokalizacja: Stary Śleszow/Wrocław 135m.n.p.m.
Chyba zalezy wiele od pedzelka i sprawnosci motorycznych "malarza"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 27 marca 2020, 10:12 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5938
Lokalizacja: dolnośląskie
przemar napisał(a):
kapitan napisał(a):
Moje założenie dla tego oprysku jest takie, by tylko i wyłącznie dotrzeć z cieczą do pąków. Żanim wyciągnę "chińczyka", zanim namieszam paliwa, odpalę po zimie .... to małe wiaderko, pędzelek i do godzinki wszystkie łzy mam umyte. Częściej tak robię, niż opryskiwaczem.

Jeśli do godzinki pędzelkiem oblecisz wszystkie pąki, to raczej mówimy o ilości balkonowo - piaskownicowej. Nie widzę tego, aby choćby 200 krzewów oblecieć w 1h. Więc pisz od razu, że Twoje dyskusyjne porady dotyczą winoogrodników do w porywach maxymalnie 50 krzewów :lolno: :crazy: .

Niczego innego się po tobie nie spodziewałem. :mrgreen: Mam ok 250 krzewów. 20 sekund na zwilżenie 10 pąków na krzewie po cięciu, to ok 10 za dużo. :mrgreen: Mam też małe ręczne opryskiwacze, mam maty pod krzewami... jak ktoś chce może też rozkładać folię. Nie uwierzę nikomu kto stwierdzi, że przy oprysku po liściach nic mu nie kapie na ziemię.

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 27 marca 2020, 10:17 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 7 czerwca 2005, 01:00
Posty: 4192
Lokalizacja: Rybnik
zbyszekB napisał(a):
dziadek2 napisał(a):
http://wordpress.klinikaroslin.com/bez-kategorii/biologia-i-zwalczanie-maczniaka-prawdziwego-na-winorosli/#more-747

Cytuj:
jeżeli w danym rejonie, czy dla konkretnych odmian mączniak prawdziwy regularnie stanowi duży problem zabiegi powinny być wykonywane wcześnie, już na początku sezonu w okresie pękania pąków a lustracje powinno się przeprowadzać bardzo dokładnie

W jednym z ostatnich postów ktoś słusznie zauważył, że ok.95% cieczy roboczej spłynie jednak na glebę.
Piotr(@Kapitan) napisał ,że unika tego problemu nanosząc fungicyd pędzelkiem.
Bardzo praktyczne podejście przy nawet powiedzmy 200-300 krzewach , ale przy 10-30 ha trudno mi sobie to wyobrazić :shock: :?:
Jak sobie radzą z tym problemem w dużych winnicach ? Może ktoś zaobserwował u naszych sąsiadów tych bliższych a nawet dalszych ?

Nie wiem Zbyszku, myślę, że lustrują i jak zajdzie potrzeba to konkretny oprysk, a raczej cała seria - w ogródku nierealne.


maiki95 napisał(a):
Chyba zalezy wiele od pedzelka i sprawnosci motorycznych "malarza"


Można jeszcze próbować przyginać krzewy i moczyć jak sztobry :twisted:

_________________
pozdrawiam Roman


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 27 marca 2020, 12:03 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 30 kwietnia 2009, 01:00
Posty: 264
Lokalizacja: Wołomin
Witam,

wlasnie zakupilem jakąś nowość - takie coś:
https://www.ziemovit.pl/produkty/ochron ... edz-siarka

Po otworzeniu stron czytam, a oni piszą że to jak prawie nawóz i nie piszą co zwalcza.

Siraki 27%, czyli polowe tego co w Siarkolu. I 17% miedzi - to duzo?

Kupiłem to na prawdziwka. Powinno być dobrze?

Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 27 marca 2020, 23:15 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 16 października 2017, 20:40
Posty: 543
Lokalizacja: POW Poznańska Wyspa Toskanii
kapitan napisał(a):
Moje założenie dla tego oprysku jest takie, by tylko i wyłącznie dotrzeć z cieczą do pąków. Żanim wyciągnę "chińczyka", zanim namieszam paliwa, odpalę po zimie .... to małe wiaderko, pędzelek i do godzinki wszystkie łzy mam umyte. Częściej tak robię, niż opryskiwaczem.


O. To jest bardzo istotna informacja która powinna znaleźć się w artykule na blogu. Dla mnie jako laika "oprysk myjący" to lanie na strażaka, wraz z olaniem okolic krzaka. Tak jak radzą ogrodnicy na youtube przy oprysku myjacym miedzianem.

_________________
Pozdrawiam, Kuba


Ostatnio edytowano sobota, 28 marca 2020, 12:00 przez tupisac, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 10 kwietnia 2020, 19:13 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5938
Lokalizacja: dolnośląskie
Dzisiaj wykonałem oprysk myjący 0,2 % roztworem Topsinu. Umyłem dokładnie łozy i całe pnie na krzewach. Jutro jak pogoda pozwoli planuję oprysk Trolem. Oprysk na blisko 300 krzewach zrobiłem małym 5 l opryskiwaczem i nawet sprawnie poszło. Takim precyzyjnym urządzeniem udało się ograniczyć ilość cieczy roboczej do ok 35 l. Nie chodzi w tym działaniu o oszczędność, a o to by niepotrzebnie, nie lać Topsinu gdzie popadnie. Przypuszczam, że gdybym użył turbiny to pewnie ze 100 litrów cieczy by poszłoa, a z tego 80 % poza krzewy. Po świetach może już być za późno na te opryski, szczególnie na oleje parafinowe, które działają fitotoksycznie na zielone.

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 10 kwietnia 2020, 19:56 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 7 czerwca 2005, 01:00
Posty: 4192
Lokalizacja: Rybnik
Piotrze, z tą ilością to nie 100% pewniak - w tym sezonie pierwszy oprysk robiłem właśnie 5 litrowym pryskadełkiem - wyszło jakieś 45 litrów.
W 2018 na podobny oprysk turbiną zużyłem około 30 litrów

edit
wyłączyłem wygaszanie, skasowałem obrazek

_________________
pozdrawiam Roman


Ostatnio edytowano sobota, 11 kwietnia 2020, 09:55 przez dziadek2, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 10 kwietnia 2020, 21:17 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5938
Lokalizacja: dolnośląskie
No to zapewne zależy jak się dozowniki płynu doreguluje, bo wiatr zabierze wszystko, ale jak się taką rurą przyceluje w pojedynczy czopek łozy to trochę mało zatrzyma, z tego co wyleci :). Ja staram się żeby na łozach i drewnie było obficie. Dyszkę tego opryskiwacza mogę tak doregulować, że grubszy pień zbiera cały strumień, a łoza znaczącą część strumienia. Na tkaninach pod krzewami nie mam za wiele cieczy. Do ziemi nie dostaje się nic.

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 11 kwietnia 2020, 10:14 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 7 czerwca 2005, 01:00
Posty: 4192
Lokalizacja: Rybnik
Cytuj:
ale jak się taką rurą przyceluje w pojedynczy czopek łozy to trochę mało zatrzyma, z tego co wyleci :).


Poza regulacją i dobraniem obrotów, krótki, np. około dziesięciometrowy szpaler psikasz na poziomie drutu nośnego z przodu, plus ewentualnie z tyłu i czopki, ramiona itd wystarczająco pokryte. Z długimi szpalerami, czy pojedynczymi krzewami też problemu nie było, no i dużo, dużo szybciej poszło.
Nikogo nie namawiam, każdy robi według własnych potrzeb, rozwiązań, przyzwyczajeń itp.

_________________
pozdrawiam Roman


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 30 czerwca 2020, 19:02 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5938
Lokalizacja: dolnośląskie
Nie wątpię że jest to wykonalne, szczególnie lepszym sprzętem. Ja mam Chińczyka i trochę słabo w nim z regulacjami :) . Dzisiaj obleciałem treolem i mozna uznać sezon za otwarty. Zużyłem 30 l cieczy.
Nieliczne pąki mam w fazie zielonego pąka. Po tych zabiegach zakładam, że do mączniaka prawdziwego wrócę tuż przed kwitnieniem, albo zaraz po kwitnieniu. To zależy od rozwoju sytuacji.

-- Wt, 30.06.2020 19:02 --

Przypomnę jak to u mnie wygląda pod kątem prawdziwego:
1. 10.04 - mycie Topsinem 0,2 %
2. Dzisiaj tj 30.06. włączyłem Siarkol 0,3 %
To tyle.

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 30 czerwca 2020, 20:57 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): czwartek, 29 października 2015, 10:03
Posty: 662
Lokalizacja: południowe mazowsze
kapitan napisał(a):
2. Dzisiaj tj 30.06. włączyłem Siarkol 0,3 %

Kapitanie a czy już jesteś po kwitnieniu?
Pytanie czy siarka nie szkodzi podczas kwitnienia pod kątem zapylenia?

_________________
pozdrawiam Sebastian
----------------------
Moje TOP odmiany : Prieobrażenie, Golicyn, Prima, Katrusia, Super Ekstra, Bajkonur, Orion Bielika, Garold


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 1 lipca 2020, 06:48 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5938
Lokalizacja: dolnośląskie
Niektóre odmiany jeszcze kończą. Przestało padać, zrobiło się ciepło, z każdej strony doniesienia o pojawiających się infekcjach obydwu mączniaków, dlatego uznałem , że dłużej nie czekam. Krzewy tak bardzo przyrosły od ostatniego Miedzianu, że nie było juz mowy o żadnym zabezpieczeniu przed rzekomym. Siarki jeszcze wcale nie stosowałem więc było niebezpiecznie. Co do zapylenia to już chyba gorzej nie będzie , jak jest. Na niektórych odmianach tylko "kręgosłupy zostały na szypułkach.

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 1 lipca 2020, 07:02 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): czwartek, 29 października 2015, 10:03
Posty: 662
Lokalizacja: południowe mazowsze
kapitan napisał(a):
Na niektórych odmianach tylko "kręgosłupy zostały na szypułkach.

To zmienia całkowicie postać rzeczy.
Tym niemniej w fazie kwitnienia generalnie zabiegów nie powinno się przeprowadzać. Ale warunki zmuszają człowieka do korekty planu ochrony.
Ja w zeszłym sezonie nie zabezpieczyłem przed kwitnieniem krzewów przeciw MP i czarniejące kwiatostany były zmorą.
Teraz deszczowo niemal codziennie i to myślę, że powstrzymuje (zmywa) początki MP a krzewy jakoś opierają się presji. Przy takich warunkach pogodowych czy nie lepszy byłby środek systemiczny niż siarka? Przecież siarka działa tylko do pierwszego poważniejszego deszczu i codzienne pryskanie chyba mija się z celem tym bardziej w czasie kwitnienia.

_________________
pozdrawiam Sebastian
----------------------
Moje TOP odmiany : Prieobrażenie, Golicyn, Prima, Katrusia, Super Ekstra, Bajkonur, Orion Bielika, Garold


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 1 lipca 2020, 07:24 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5938
Lokalizacja: dolnośląskie
wolq napisał(a):
kapitan napisał(a):
Na niektórych odmianach tylko "kręgosłupy zostały na szypułkach.

To zmienia całkowicie postać rzeczy.
Tym niemniej w fazie kwitnienia generalnie zabiegów nie powinno się przeprowadzać. Ale warunki zmuszają człowieka do korekty planu ochrony.
Ja w zeszłym sezonie nie zabezpieczyłem przed kwitnieniem krzewów przeciw MP i czarniejące kwiatostany były zmorą.
Teraz deszczowo niemal codziennie i to myślę, że powstrzymuje (zmywa) początki MP a krzewy jakoś opierają się presji. Przy takich warunkach pogodowych czy nie lepszy byłby środek systemiczny niż siarka? Przecież siarka działa tylko do pierwszego poważniejszego deszczu i codzienne pryskanie chyba mija się z celem tym bardziej w czasie kwitnienia.

Nie uważam, żeby choroby grzybowe były przyczyna osypywania kwiatostanów. Obserwuje to zjawisko od lat i zawsze skala zjawiska jest w ścisłej korelacji z niskimi temperaturami (nie koniecznie silnymi przymrozkami) we wczesnej fazie rozwoju pąków. Uważam, że w tym roku również tak jest. Tragiczna pogoda w okresie kwitnienia dopełniła dzieła zniszczenia. Powiedziałbym, że u mnie będzie średnio. Nie zgadzam się z oceną działania siarki. Adiuwant i dokładny oprysk zapewnia ochronę i to po wielu deszczach. Miedzian zastosowany pod koniec maja był widoczny na liściach po pełnym miesiącu. Działanie profilaktyczne środków interwencyjnych (systemowych) wcale nie jest dłuższe od preparatów kontaktowych, szczególnie w sytuacji gdy rośliny sa w fazie silnego wzrostu. Stężenie substancji czynnej w krążących sokach spada bardzo szybko i o ile dobrze pamiętam to np Ridomil jest w stanie chronić przed infekcjami nie dłużej niż 5 dni. Przyjąłem zasadę, że poza opryskiem myjącym Topsinem, w profilaktyce nie stosuję środków systemowych.

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 1 lipca 2020, 07:36 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): czwartek, 29 października 2015, 10:03
Posty: 662
Lokalizacja: południowe mazowsze
Tak dokładnie. "Chemia" wcale nie jest taka zbawienna i wspomniany Ridomil dział właśnie do max. 7dni "stabilnej pogody. Przy wysokich temperaturach i silnym wzroście roślin oraz stabilnej bezdeszczowej pogodzie Miedzian wykazuje się być lepszym rozwiązaniem na MR od środków układowych.
Dywagacje moje dotyczą oprysków w fazie kwitnienia ale skoro z Twojego doświadczenia nie mają większego wpływu na zawiązywanie gron to jak dla mnie jest to ważna informacja. Ktoś ma podobne spostrzeżenia??

_________________
pozdrawiam Sebastian
----------------------
Moje TOP odmiany : Prieobrażenie, Golicyn, Prima, Katrusia, Super Ekstra, Bajkonur, Orion Bielika, Garold


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 124 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 9  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO